Ironclad - Lorne Balfe

[Wawrzyniec]

Pawłowi się podobają te wypociny HGW do gier.

Nie znam, nie wypowiadam się.

A o komentarzach na stronie Zimmera wypisywanych przez hard-fanbojów to szkoda gadać.

To żem przecież napisał, że Djawadi nie cieszy się dobrą opinią.

Nic uważam, tylko trochę nie fair, że już teraz nawet nie odsłuchawszy tej ścieżki wiele spisało ją na straty. A co by tu nie mówić Ci najbliżsi współpracownicy Zimmera, zwykle jednak coś pokazywali, jak chociażby Powell, czy Badelt, więc wątpię, aby totalne beztalencie zatrudnił.

[Koper]

A Balfe co pokazał?
Do Powella to on raczej startu nie ma.

[Wawrzyniec]

A Balfe co pokazał?

To właśnie ciągle mówię, że co miał pokazać, skoro to teoretycznie jego pierwszy samodzielny projekt.

[Koper]

No to na co tu liczyć? Do tej pory nosił kawę Hansowi i przy okazji coś tam aranżował i nagle myślisz, że dokona rewolucji w gatunku będąc przytłoczony tymi wszystkimi Henrykami 4, Klaszami i innymi cudami? Super by było jakby zrobił coś takiego jak Badelt przy The Time Machine, ale to chyba nie te czasy, nie ten kompozytor, nie taki projekt.

[Marek Łach]

Ja chyba Ironcladowi daję ostatnią szansę, jeśli znowu dostanę crap, to bojkotuję tych nieudaczników z RCP. Będę sięgał już tylko po płyty z nazwiskiem Zimmera na okładcę (chociaż mogę znowu trafić na Henry'ego 4). W ostatnich latach, o ile mnie pamięć nie myli, zawiodły mnie WSZYSTKIE ścieżki wyprodukowane przez padawanów z Remote Control - szkoda czasu i nerwów, a przynajmniej fani zimmerowskiego teamu nie będą musieli się użerać z moją krytyką.

[Koper]

To wiele nie zbojkotujesz bo Zimmer połowę tych kalectw i tak podpisuje swoim nazwiskiem

[Marek Łach]

Szkoda, że Ele już się nie udziela na forum, bo wypisałby mi, gdzie Zimmer ma duży wkład i na tej podstawie wybierałbym ścieżki do odsłuchu.

[Koper]

A to od ilu % wkładu Pana z Atłasowego Studia, byś słuchał?

[Wawrzyniec]

Raptem jeden "Henri IV" się trafił (każdemu może się zdarzyć), a Tu znowu od razu wyolbrzymianie sprawy. "Megamind" czy "The Pacific" toż to dobre, może nie jakieś wyśmienite, ale dobre score'y, do których za wiele przyczepić się nie można.

przynajmniej fani zimmerowskiego teamu nie będą musieli się użerać z moją krytyką

Jacy znowu fani Tutaj to bardziej pasowałaby liczba pojedyncza, gdyż ja za wielu fanów RCP tutaj nie widzę, a sam też się za jakiegoś wielkiego nie uważam.

[Koper]

Raptem jeden "Henri IV" się trafił (każdemu może się zdarzyć), a Tu znowu od razu wyolbrzymianie sprawy.

A Henri się nie zdarzył Williamsowi ani Morricone... a jeszcze Hansu się podniecał, jaki to Jackman z nim fajny score stworzył.

"Megamind" czy "The Pacific" toż to dobre, może nie jakieś wyśmienite, ale dobre score'y, do których za wiele przyczepić się nie można.

Pacific dobre?

a sam też się za jakiegoś wielkiego nie uważam.

:D:D:D:D:D:D:D:D Tekst miesiąca

[Marek Łach]

Pacyfik daje radę, faktycznie.

A co do wkładu - hmm trzeba by zbudować jakiś algorytm, ile nut musi napisać Zimmer, żeby zbalansować wpływ swoich podwładnych.

[Koper]

A kto zbalansuje wkład Zimmera? :D:D

[Marek Łach]

Holst i Górecki?

[Mefisto]

Grzybek i Muchomorek

[Koper]

Grzybek i Muchomorek

Fail