Alexander - Vangelis

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#31 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 15:42 pm

Cała trójka (1492, Chariots, BR) to megakulty.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#32 Post autor: muaddib_dw » sob sty 08, 2011 17:20 pm

Nie będzie więc to nowością, że Blady i u mnie jest no 1. Co do Alexandra bardzo lubię ten soundtrack ale zdecydowanie wolałbym mieć wersję filmową i pełną bo tam jest sporo świetnej muzy pominiętej na albumie. Wbrew opinią krytyków dla mnie jest to udany film, często do niego wracam, uwielbiam oglądać bitwę pod Gaugamelą muzycznie i wizualnie - poezja.

bladerunner

#33 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 17:38 pm

muaddib_dw pisze:Nie będzie więc to nowością, że Blady i u mnie jest no 1. Co do Alexandra bardzo lubię ten soundtrack ale zdecydowanie wolałbym mieć wersję filmową i pełną bo tam jest sporo świetnej muzy pominiętej na albumie. Wbrew opinią krytyków dla mnie jest to udany film, często do niego wracam, uwielbiam oglądać bitwę pod Gaugamelą muzycznie i wizualnie - poezja.
Film został zjechany przez wszystkich totalnie, a ja uważam go za średni miejscami dobry. Na pewno miał potencjał. Pogrążyła go m.in fabuła i niepotrzebne dłużyzny. A czego Muddib brakuje na albumie? fragmentu ilustrującego scenę bitewną w Indiach?

też bardzo lubię muzycznie bitwę pod Gaugamelą :)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#34 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 17:55 pm

Vangelis bardzo ciekawie użył etnicznych elementów (flety, etniczne chóry żeńskie), przez co sama muzyka wydaje się bardziej atrakcyjna. Niemniej w tych czysto orkiestrowych kawałkach dla mnie za często wkrada się banał albo brak pomysłu na jakąś bardziej złożoną melodię, zastąpioną patetycznym anthemem, który ja sam bym wymyślił w parę minut. Całość jest co prawda bardzo przyjemna i niezła, ale bez przesady - gdzie tu geniusz, gdzie tu 5/5?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#35 Post autor: Tomek » sob sty 08, 2011 19:01 pm

Zgadza się, wszelka muzyka bitewna, bardziej symfoniczna w "Aleksandrze" jest toporna i płaska (rzadko mi się to zdarza ale w kinie podczas bitwy pod Gaugamelą aż mnie raziła negatywnie). Jakaś taka prostacka. Ewidentnie Vangelis nie jest w tym specem (bo i nigdy nie był), ale cała reszta jest ciekawa. Co do filmu cenię go sobie wysoko, może ma sporo wad, ale to takie kino epickie z pasją i raczej w starym stylu.
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#36 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 21:00 pm

Ewidentnie Vangelis nie jest w tym specem (bo i nigdy nie był)
W czym? W muzyce orkiestrowej? To posłuchaj sobie Mythodei. :P
Zgadza się, wszelka muzyka bitewna, bardziej symfoniczna w "Aleksandrze" jest toporna i płaska (rzadko mi się to zdarza ale w kinie podczas bitwy pod Gaugamelą aż mnie raziła negatywnie). Jakaś taka prostacka.
Dokładnie. Z resztą ja w tej muzyce widzę nawet jakiś płomyk potencjału na coś więcej, ale niestety brakuje jej po prostu tego kopniaka, którego muzyka akcji (bitewna) potrzebuje.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#37 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 21:27 pm

DanielosVK pisze:
Ewidentnie Vangelis nie jest w tym specem (bo i nigdy nie był)
W czym? W muzyce orkiestrowej? To posłuchaj sobie Mythodei. :P
Zgadza się, wszelka muzyka bitewna, bardziej symfoniczna w "Aleksandrze" jest toporna i płaska (rzadko mi się to zdarza ale w kinie podczas bitwy pod Gaugamelą aż mnie raziła negatywnie). Jakaś taka prostacka.
Dokładnie. Z resztą ja w tej muzyce widzę nawet jakiś płomyk potencjału na coś więcej, ale niestety brakuje jej po prostu tego kopniaka, którego muzyka akcji (bitewna) potrzebuje.
''The Drums of Gaugamela'' daje mi większego kopniaka niż nie jedne ''najlepsze '' utwory Goldsmitha, Williamsa tworzone na rzec kina akcji :). Zresztą Vangelis poszedł w trochę inną stronę ilustracji sekwencji akcji( prócz dość oklepanej i standartowej choć ciągle poruszającej czyt. wspomniany wyżej utwór czy ''Across the Mountains '') , ciekawie zilustrował scenę w bitwy w Indiach , co jest niewątpliwie godne podziwu. . Przez co ''wg'' mnie objawił się dokumentnie geniusz Greka. Tak Alexander nie jest takim przełomem jak 1492, Chariotsy czy Bladerunner, ale nadal wgniata w fotel i wdziera się głęboko w psychikę słuchacza.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#38 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 21:33 pm

Dodam jeszcze, że zupełnie zabrakło mi dobrych lirycznych kawałków. :( Oprócz jednego "Roxane's Veil" (które uważam za najlepszy utwór na albumie), którego w filmie nie ma.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#39 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 21:38 pm

DanielosVK pisze:Dodam jeszcze, że zupełnie zabrakło mi dobrych lirycznych kawałków. :( Oprócz jednego "Roxane's Veil" (które uważam za najlepszy utwór na albumie), którego w filmie nie ma.
ee tam mnie bardzo podoba się ''One Morning at Pella'', cudowny melancholijny utwór, często go sobie z rana puszczam. Szkoda, że trwa tylko 2 minuty, niezły jest też 'Tender Memories'', ale to nie ta sama klasa co"Roxane's Veil" :)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#40 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 22:05 pm

"One Morning At Pella" jest wg mnie nijakie, a "Tender Memories" jest przyjemne, ale niestety BOLEŚNIE typowe dla Vangelisa.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#41 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 22:18 pm

DanielosVK pisze: "Tender Memories" jest przyjemne, ale niestety BOLEŚNIE typowe dla Vangelisa.
w jakim sensie typowe?

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#42 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 22:31 pm

W jakim sensie?

Czy Ty poza megakultową trójcą znasz jakąś muzykę Vangelisa? Jak nie to się zapoznaj. Wtedy może zrozumiesz o co mi chodzi.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#43 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 22:36 pm

DanielosVK pisze:W jakim sensie?

Czy Ty poza megakultową trójcą znasz jakąś muzykę Vangelisa? Jak nie to się zapoznaj. Wtedy może zrozumiesz o co mi chodzi.
Vangelisa zacząłem słuchać gdzieś w twoim wieku :) i nadal nie rozumiem co miałeś na myśli mówiąc typowe.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#44 Post autor: DanielosVK » sob sty 08, 2011 22:46 pm

Nie pytałem się, kiedy zacząłeś słuchać tylko na ile znasz jego twórczość.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#45 Post autor: bladerunner » sob sty 08, 2011 22:51 pm

DanielosVK pisze:Nie pytałem się, kiedy zacząłeś słuchać tylko na ile znasz jego twórczość.
Znam Vangelisa dobrze, ale nie osobiście :wink: ...

ODPOWIEDZ