RozumiemKoper pisze:Co do panny (pani?) Rodriguez, to pamiętam ją z "Resident Evil" i tam wyglądała całkiem, całkiem jako komandoska.A ja lubię odważne i wysportowane panie.


Ja akurat bardzo lubię "Niekończącą się opowieść" jeden z lepszych filmów Wolfganga Petersena. A i książka bardzo dobra i niegłupia. Zresztą w ogóle Michael Ende mimo, że dla dzieci głównie pisał, to jednak był to człowiek inteligentny i jego książki raczej dla głupiutkich dzieciaczków nie są.Koper pisze:W kwestii TDK, to Wawrzyniec, rozumiem o co Ci chodzi, ale w porównaniu z jakimiś Spidermanami i innymi marvelomymi cudactwami, to "Niekończąca się opowieść" jest cholernie mrocznym i poważnym filmem (A przy tym jeszcze diablo ambitnym), więc dla mnie te obrazy nie są żadnym punktem odniesienia.
To "Transformersy 2" miały jakąś fabułę?Koper pisze:To tak jakby przyrównywać wszystkie scenariusze do fabuły sequela "Transformersów". Pomijając kilka filmów Eda Wooda nie ma przecież nic głupszego, więc siłą rzeczy wszystkie filmy w porównaniu z TF2 mają genialną, logiczną i głęboką fabułę.


http://www.youtube.com/watch?v=CqoRRsywK5I
Chociaż aby być szczerym to fabuła "Avatara" też nie zapowiada się być jakaś wielce odkrywcza itd. Z drugiej jednak strony czasami oprócz fabuły ważne jest jak się daną treść filmu przedstawi. A filmy James Cameron kręcić potrafi. Boję się tylko, aby film nie miał zbyt dużej wymowy ekologicznej. Ale patrząc, że Cameron jeździ hybrydową Toyotą to zielonego przesłania można się spodziewać

A co do samej muzyki to ja nie widzę... nie słyszę w niej nic złego. Mam nadzieję, że oprócz shakuhachi które u Hornera bardzo lubię, zaserwuje nam jakiś dobry action score. Jak będzie coś a la "Aliens" z dużą ilością kowadła, czy też coś na niskie fortepianowe dźwięki to ja będę usatysfakcjonowany

Na koniec. bo ja tradycyjnie głuchy jestem, ale czy w tych krótkich fragmentach usłyszeliście tego słynnego "czteronutowca"
