Wawrzyniec pisze:Oby tylko potencjał muzyka nie został tak zmarnowany jak ten Mike'a Oldfielda przy "Polach Śmierci".
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Co Ty chcesz od TKF, Wawrzyniec??
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Wawrzyniec pisze:Oby tylko potencjał muzyka nie został tak zmarnowany jak ten Mike'a Oldfielda przy "Polach Śmierci".
Zaraz, zaraz! Chwila, chwila! Czy ja doszczętnie zjechałem "The Killing Fields"? Ja tylko napisałem, że potencjał Oldfielda nie został przez wykorzystany. Ja bardzo lubię Mike'a Oldfielda, a jego płytę "Tubular Bells III" uwielbiamBucholc Krok pisze:Co Ty chcesz od TKF, Wawrzyniec??Moim zdaniem jest to jedna z lepszych (jeśli nie najlepsza) kompozycja Oldfielda. Obok Tubular Bells jedyna płyta, do której w miarę często wracam. Nie rozumiem co ludzie cierpią do tej ścieżki..
A czy ja na to zwróciłem uwagę?Wawrzyniec pisze: Zaraz, zaraz! Chwila, chwila! Czy ja doszczętnie zjechałem "The Killing Fields"?
No a moim zdaniem akurat jest taka sobie.Ja bardzo lubię Mike'a Oldfielda, a jego płytę "Tubular Bells III" uwielbiam![]()
Jak już mu tak rzeczywiście ktoś spętał skrzydła to mógł stworzyć coś na zasadzie "image albumu", wydać go i wówczas byśmy zobaczyli, czy rzeczywiście byłoby lepiej. A co do tej nierówności, o której piszecie, to po prostu na płycie są różne klimaty - od orkiestry po elektronikę (na dodatek na CD-ku zestawione obok siebie np. "Requiem for a City" i "Evacuation"). Niektórych to może razić.Chciałem tylko napisać, że gdyby pozwolono Oldfieldowi pracować nad tę ścieżką do końca to mogłoby powstać coś naprawdę dobrego. A tak pwostał nie do końca, moim zdaniem udany eksperyment. (..) Zresztą sam Oldfield chyba nie do końca jest z tej pracy zadowolonej, gdyż gdyby pewnie był i lepiej by mu się pracowało to może mielibyśmy więcej soundtracków Oldfielda niż tylko ten jeden.
Strasznie dzwonami zalatuje..Jeżeli zaś o mnie chodzi to ile razy słucham utworu "Harbinger" z najnowszej płyty "Music of the Spheres" myślę, że mam do czynienia z muzyką filmową:
A Ciebie znowu strasznie trudno czymś zadowolićBucholc Krok pisze:Strasznie dzwonami zalatuje..
O, nie przesadzajmy. Jest duże prawdopodobieństwo, że w najbliższy poniedziałek/wtorek znowu zadowoli mnie Intrada.Wawrzyniec pisze: A Ciebie znowu strasznie trudno czymś zadowolić![]()
I o to chodzi! Jak długo można jeść taką samą zupę?Oczywiście, że dzwonami zalatuje, przecież to Mike Oldfield, to niby czym ma zalatywać?![]()
E.. to już wolę takie "techno":A płyta "Tubullar Bells III" jest świetnaZresztą wystarczy przesłuchać dwa ostatnie utwory, które w rewelacyjny, genialny sposób kończą ten album. Najlepiej słychać to na tym londyńskim koncercie:
http://www.youtube.com/watch?v=5BSGdX7eNn4
Świetny utwór, choć fortepianowy motywik faktycznie mocno kojarzy się z "Tubular Bells".Wawrzyniec pisze:"Mont St. Michel" rzeczywiście mogłoby spokojnie pasować do dobrego filmu. Jeżeli zaś o mnie chodzi to ile razy słucham utworu "Harbinger" z najnowszej płyty "Music of the Spheres" myślę, że mam do czynienia z muzyką filmową
Coś czułem, że jednak w tym jest jakaś złośliwośćBucholc Krok pisze:Podałem go jako przykład innego "techna", bardziej zjadliwego. Przynajmniej dla mnie.