DAVID ARNOLD - OPOWIEŚCI Z NARNI 3: PODRÓŻ WĘDROWCA DO ŚWITU

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#481 Post autor: Adam » śr gru 29, 2010 19:17 pm

bo z Markiem się ostatnio nikt nie zgadza :P ;-)
#FUCKVINYL

bladerunner

#482 Post autor: bladerunner » śr gru 29, 2010 19:35 pm

Wawrzyniec pisze:
bladerunner pisze:ja jednak nie przekreślam Arnolda, ciekawe co wyczaruje w następnym epizodzie, o ile Gregson-Williams nie wróci.
A to ma być w ogóle następna część :? Wiem, że książek jest sporo, ale gdzieś czytałem, że producenci chcą się zatrzymać na 3 filmowych częściach. Wszystko zależy też ile ta Narnia zarobi.
Narnia raczej będzie , ale nie tak wcale znowu szybko 2 -3 lata.

bladerunner

#483 Post autor: bladerunner » sob sty 01, 2011 00:18 am


Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#484 Post autor: Łukasz Wudarski » sob sty 01, 2011 12:23 pm

Marek Łach pisze:Średni score bez polotu. Przez pierwsze 15 minut wydawało mi się, że jest dobrze, ale im dalej tym bardziej plastikowo i bez pomysłu się robi. Plastikowo, bo Arnold co utwór próbuje manipulować nami przy pomocą dawno przebrzmiałych środków - te fleciki, te żeńskie chórki, cała ta niby magiczna otoczka są tak przewidywalne, że (za wyjątkiem paru pierwszych tracków) wywołują wrażenie, jakby były zwyczajnie obliczone, zaplanowane, pozbawione prawdziwych emocji. Ot taka archaiczna trochę próba manipulacji, dla mnie podobnie plastikowa co taki Guliwer Jackmana. W ogóle score jest tak leniwy, tak mało kreatywny, że autentycznie wolę pierwszą Narnię HGW - bo mimo że miała swoje wady, to pójście w popową lirykę, na jakie Gregson się zdecydował, niosło ze sobą jakąś świeżość po pełnoorkiestrowych LOTRach, nadawało ścieżce trochę charakteru. Arnold robi krok w tył, jego Narnia jest zupełnie anonimowa. Temat przewodni jest całkiem ładny, ale nie za bardzo ma go co tutaj ciągnąć - w ogóle faktura muzyczna jest też "leniwa", w porównaniu na przykład z takim Hirschfelderem, co jak na Arnolda jest dużą wadą, bo zawsze bronił się bogatym orkiestrowym brzmieniem. Nie skreślam jeszcze Narnii całkowicie, bo może w filmie radzi sobie dobrze, ale jeśli chodzi o płytę to z grona HTTYD, The Last Airbender, Potter i Sowy, Arnold wypada najsłabiej.

2,5/5
O ile co do Trona nie zgadzam się z Markiem (mnie ten score nie rozczarował, w przeciwieństwie do Pottera :P) o tyle tu podpisuję się ręcami i nogami. Arnold jest tak sztampowy że aż głowa boli. Tak się pisało muzykę filmową trzydzieści lat temu, a nie dziś. Tylko że gdy nawet taki Silvestri pisał muzykę te 30 lat temu, tam było autentycznie czuć powiew nowej przygody. Tu jest wszystko od linijki. Takie to okrągłe, ułożone że tylko bardziej uwidacznia się kicz. Zero pomysłów, a i tematycznie kiepskawo (najjaśniejsze momenty scoru to aranżacje tematów HGW). Nie widziałem jeszcze filmu ale dla mnie na razie to między dwa a trzy... Ze wskazaniem na 2
Why So Serious !?

bladerunner

#485 Post autor: bladerunner » sob sty 01, 2011 12:51 pm

Arnold stworzył jeden fajny temat nawet dla Narnii :).

a ja się zastanawiam ciągle jak oceniać scory, czy tylko za płytę jak robiłem do tej pory, czy wyciągać średnią jak robicie to Wy na portalu :) .

Dałem Princowi 4,5, choć jak bym miał oceniać jak Wy dałbym niewiele więcej od Babuszanskiej oceny czyli 3,5. Stąd pewnie kontorwersji wywołuje ja sam i moje oceny. To tyle z mojej strony. Dzięki za uwagę :).

hp_gof

#486 Post autor: hp_gof » sob sty 01, 2011 13:40 pm

Muzyka do nowej Narnii wypada w kinie bardzo dobrze (IMO), może dlatego że jest dobrze wyeksponowana, wychodzi często na pierwszy plan (w przeciwieństwie do Pottera). Dlatego sumarycznie oceniłbym ten score na 4. Dodam nawet, że po ponownym obejrzeniu pierwszej Narnii zaczęła mnie trochę denerwować elektronika HGW; nawet jeśli Narnia Arnolda jest 'okrąglutka' i napisana z matematyczną precyzją, to i tak dobrze brzmi. Jest różnorodna i przede wszystkim z przewagą orkiestry nad elektroniką, przez co dla mnie nawet główny motyw HGW wypada lepiej. No cóż, każdy lubi co innego :)

bladerunner

#487 Post autor: bladerunner » sob sty 01, 2011 13:46 pm

hp_gof pisze:Muzyka do nowej Narnii wypada w kinie bardzo dobrze (IMO), może dlatego że jest dobrze wyeksponowana, wychodzi często na pierwszy plan (w przeciwieństwie do Pottera). Dlatego sumarycznie oceniłbym ten score na 4. Dodam nawet, że po ponownym obejrzeniu pierwszej Narnii zaczęła mnie trochę denerwować elektronika HGW; nawet jeśli Narnia Arnolda jest 'okrąglutka' i napisana z matematyczną precyzją, to i tak dobrze brzmi. Jest różnorodna i przede wszystkim z przewagą orkiestry nad elektroniką, przez co dla mnie nawet główny motyw HGW wypada lepiej. No cóż, każdy lubi co innego :)
ale w dwójce też jest przewaga orkiestry nad elektroniką, tóż to nawet jeden temat Księcia Kaspiana jest lepszy niz to co ma do zaoferowania cała 3 Narnia na płycie.

hp_gof

#488 Post autor: hp_gof » sob sty 01, 2011 14:38 pm

Bez urazy, ale akurat temat księcia Kaspiana jest dla mnie papką zerżniętą z różnych elementów z części pierwszej :) Mówię, kwestia gustu. Mnie się trójki dobrze słucha. I to tyle ode mnie w tym temacie :)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#489 Post autor: lis23 » sob sty 01, 2011 16:30 pm

Czytając Twój komentarz pod recenzją zastanawiam się,jak muzyka do trzeciej Narnii może być " o głowę gorsza " od Kaspiana skoro sam Kaspian jest " o głowę " gorszy od pierwszej Narnii? ;)
jak dla mnie nowa Narnia jest pracą na mocne 4 - nie wybitna ale solidna i porządna i mimo pewnej dłużyzny słucha jej się o wiele lepiej niż nowego Pottera.
Dodam nawet, że po ponownym obejrzeniu pierwszej Narnii zaczęła mnie trochę denerwować elektronika HGW; nawet jeśli Narnia Arnolda jest 'okrąglutka' i napisana z matematyczną precyzją, to i tak dobrze brzmi. Jest różnorodna i przede wszystkim z przewagą orkiestry nad elektroniką, przez co dla mnie nawet główny motyw HGW wypada lepiej. No cóż, każdy lubi co innego Smile
Dla mnie wadą naprawdę dobrej muzyki do pierwszej Narnii jest jej plastikowośź,sztuczność - tutaj tego w ogóle nie ma i choć muzyka nie jest tak monumentalna i epicka to nie denerwuje tak,jak praca HGW.

bladerunner

#490 Post autor: bladerunner » sob sty 01, 2011 16:42 pm

lis23 pisze:
Czytając Twój komentarz pod recenzją zastanawiam się,jak muzyka do trzeciej Narnii może być " o głowę gorsza " od Kaspiana skoro sam Kaspian jest " o głowę " gorszy od pierwszej Narnii? ;)
jak dla mnie nowa Narnia jest pracą na mocne 4 - nie wybitna ale solidna i porządna i mimo pewnej dłużyzny słucha jej się o wiele lepiej niż nowego Pottera.
Filmów nie widziałem, słuchałem samych płyt i Caspian podoba mi się bardziej, właściwie po odsłuchach i analizach 3 scorów z Narnii, doszedłem do wniosku, że chyba będę zmuszony obniżyć ocenę Jedynki.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#491 Post autor: lis23 » sob sty 01, 2011 20:09 pm

bladerunner pisze:
Filmów nie widziałem, słuchałem samych płyt i Caspian podoba mi się bardziej, właściwie po odsłuchach i analizach 3 scorów z Narnii, doszedłem do wniosku, że chyba będę zmuszony obniżyć ocenę Jedynki.
" Kaspian " jest lepszy jako film ale nie ma lepszej muzyki,wszak muzyka do tego filmu to prawie zwykły odgrzewany kotlet z jedynki
co do tematu Księcia Kaspiana to musi być on marny skoro w ogóle go nie pamiętam,nawet po niedawnym odsłuchu tej muzyki.

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3241
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

#492 Post autor: swordfish » ndz sty 02, 2011 12:41 pm

Praca Davia Arnolda to całkiem dobre rozwinięcie tematu HGW. Nie wywrócił muzycznie świata Narnii do góry nogami, ale znakomicie zapodał to co już znamy i na co czekaliśmy. Muzyka w filmie prezentuje się, tak jak powinna się prezentować. Oczywiście, że Narnia I jest najlepsza, bo i książka też jest najlepsza.

Co do dalszych części Narnii, będzie kiepsko, bo i kolejne odsłony są coraz trudniejsze w odbiorze i nie dzieje się w nich nic tak widowiskowego, jak w pierwszych trzech. Jest część, gdzie cały czas dzieci siedzą w zamku olbrzymów i jest część gdzie Narnia kończy swój żywot (Apokalipsa). Dobry materiał na nowelkę telewizyjną, ale na 2 godzinny film może być gorzej. Czekam tylko z niecierpliwością na część o powstaniu Narnii, o tym jak Biała Czarownica została sprowadzona z innego świata i jak Aslan podzielił Narnię na dobrą i złą.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#493 Post autor: Adam » ndz sty 02, 2011 18:22 pm

bardzo ładnie Olek to napisał i z oceną płytową się zgadzam. Ale nad jakimś konstruktywnym komentem żeby tam go wpisać to pomyslę :P

bladerunner

#494 Post autor: bladerunner » ndz sty 02, 2011 18:23 pm

jakaś promocja była ? bo widzę, że można obkupić się w tę Narnię dość tanio.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#495 Post autor: Adam » ndz sty 02, 2011 18:27 pm

nie promocja tylko mamusie kupują gówniarzom jako gadżet po rodzinnym wypadzie do kina :P tak jak z Potterami czy z Hanką Montanką, a potem to ląduje na alledrogo z wiadomych powodów :)

ODPOWIEDZ