Harry Gregson-Williams-Unstoppable

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#61 Post autor: Adam » sob gru 04, 2010 19:50 pm

ale Bladu przesadza bo co nie temat to walnie o HGW coś :?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#62 Post autor: Tomek » sob gru 04, 2010 19:52 pm

W takim właśnie sensie to napisałem :)

Bladu powiem Ci to: obrzydziłeś mi Gregsona! :D
Obrazek

bladerunner

#63 Post autor: bladerunner » sob gru 04, 2010 19:56 pm

Adam Krysiński pisze:Bladu przesłuchałem to wreszcie.. jezu jaka sieczka synthowa :? toż to jakaś płyta na love parade albo dla ludzi z adhd. na razie gniot roku imo. dobrze że tego nie kupiłem bo bym się chyba pociął. toż Clash tego turasa ma słuchalniejsze tematy/utwory.
Ee czy ja wiem, im się więcej tego słucha to zyskuje.. Wiadomo ani Shrek 4 ani Prince to to nie jest, ale nie żałuję zakupu.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#64 Post autor: Mystery » sob gru 04, 2010 20:14 pm

Tomek pisze:Bladu powiem Ci to: obrzydziłeś mi Gregsona! :D
Witaj w klubie :D

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#65 Post autor: Paweł Stroiński » sob gru 04, 2010 21:55 pm

bladerunner pisze:
Adam Krysiński pisze:Bladu przesłuchałem to wreszcie.. jezu jaka sieczka synthowa :? toż to jakaś płyta na love parade albo dla ludzi z adhd. na razie gniot roku imo. dobrze że tego nie kupiłem bo bym się chyba pociął. toż Clash tego turasa ma słuchalniejsze tematy/utwory.
Ee czy ja wiem, im się więcej tego słucha to zyskuje.. Wiadomo ani Shrek 4 ani Prince to to nie jest, ale nie żałuję zakupu.
Unstoppable jest lepsze od Pelhama na pewno. Trochę sieczki jest, ale jest też jakaś harmonia w tym. Man on Fire i Spy Game to to na pewno nie jest. Jest też gorsze od Deja Vu, które ma ładniejszy temat (właśnie słucham) i więcej orkiestry.

Unstoppable jest kandydatem na gniota roku, ale lepsze od poprzedniego gniota roku :D

bladerunner

#66 Post autor: bladerunner » sob gru 04, 2010 22:01 pm

Deja Vu mnie się mniej podoba od Unstoppable, ale temat ma faktycznie lepszy. Zresztą gdybym słuchał Niepowstrzymanego bez oglądniecia filmu stwierdziłbym, że to też naciągane 2. Po filmie zyskuje, czy wiele , chyba nie :D, po tych odsłuchach spodobało mi się bardzo '' Realign the Switch'', które w filmie wypada rewelacyjnie, na płycie już zdecydowanie mniej. Ciekawe jest też ''Ned i ładne ''Stanton, PA'' oraz liryczne ''Will Guides 1206'' :). Ale sam często wojuje tutaj, że słucham na ogół płyty i to płyty oceniam więc rozumiem jak ktoś da ''dwóję''. Dla mnie to Trójczyna. Swoją drogą mogli umieścić tę kopię z Man On Fire ''The Rave'', albo piosenkę z napisów końcowych :? .

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#67 Post autor: Tomek » ndz gru 05, 2010 00:03 am

Adam Krysiński pisze:Bladu przesłuchałem to wreszcie.. jezu jaka sieczka synthowa :? toż to jakaś płyta na love parade albo dla ludzi z adhd. na razie gniot roku imo. dobrze że tego nie kupiłem bo bym się chyba pociął. toż Clash tego turasa ma słuchalniejsze tematy/utwory.
Przecież poprzednie ścieżki HGW do filmów Scotta brzmiały identycznie ;-) O koszmarnym "Man on Fire" nie wspomnę.
Paweł Stroiński pisze:Unstoppable jest lepsze od Pelhama na pewno. Trochę sieczki jest, ale jest też jakaś harmonia w tym. Man on Fire i Spy Game to to na pewno nie jest. Jest też gorsze od Deja Vu, które ma ładniejszy temat (właśnie słucham) i więcej orkiestry.

Unstoppable jest kandydatem na gniota roku, ale lepsze od poprzedniego gniota roku :D
O czym my tu Paweł w ogóle dyskutujemy...? Gniot lepszy, gniot gorszy, etykietki gniota z niego nie zedrze :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#68 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 05, 2010 00:06 am

Mystery Man pisze:
Tomek pisze:Bladu powiem Ci to: obrzydziłeś mi Gregsona! :D
Witaj w klubie :D
Dolaczam sie. :D Dlatego tez mniej mi sie "Prince of Persia" podoba niz kiedys :( :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#69 Post autor: Tomek » ndz gru 05, 2010 00:08 am

Bladu Was omamił hypem jaki zbudował przy tej pozycji :D

U mnie "Książe" ma nadal ** w kajecie, i nic raczej tego nie zmieni, bo muzyka to mierna.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#70 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 05, 2010 00:14 am

Wrecz przeciwnie :) Mnie sie ten score podobal i bylem nawet gotowy zaszalec i oceniac go na 4- i bylem nawet skory zakupic te plyte, ale historia potoczyla sie inaczej :roll: Moze zalozymy jakis klub, stowarzyszenie itd. :) Ja naprawde kiedys lubilem HGW i dalej staram sie go lubic, ale nie jest latwo, zwlaszcza, ze dopoki bedzie komponowal dla Tony'ego Scotta, bedziemy otrzymywali, takie wlasnie scory.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#71 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 05, 2010 00:47 am

Tomek pisze:
Adam Krysiński pisze:Bladu przesłuchałem to wreszcie.. jezu jaka sieczka synthowa :? toż to jakaś płyta na love parade albo dla ludzi z adhd. na razie gniot roku imo. dobrze że tego nie kupiłem bo bym się chyba pociął. toż Clash tego turasa ma słuchalniejsze tematy/utwory.
Przecież poprzednie ścieżki HGW do filmów Scotta brzmiały identycznie ;-) O koszmarnym "Man on Fire" nie wspomnę.
Paweł Stroiński pisze:Unstoppable jest lepsze od Pelhama na pewno. Trochę sieczki jest, ale jest też jakaś harmonia w tym. Man on Fire i Spy Game to to na pewno nie jest. Jest też gorsze od Deja Vu, które ma ładniejszy temat (właśnie słucham) i więcej orkiestry.

Unstoppable jest kandydatem na gniota roku, ale lepsze od poprzedniego gniota roku :D
Z oceną Man on Fire się nie zgodzę. Pod względem funkcjonalności w filmie wypada moim zdaniem lepiej niż Spy Game, a sam pomysł na wściekłą i ostrą ścieżkę do (moim zdaniem wybitnego) wściekłego i ostrego filmu jest naprawdę dobry.
Ostatnio zmieniony ndz gru 05, 2010 12:43 pm przez Paweł Stroiński, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#72 Post autor: Koper » ndz gru 05, 2010 10:40 am

Merytoryczny, popraw powyższego posta. :P
A Man on Fire filmem wybitnym? Litości...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#73 Post autor: bladerunner » ndz gru 05, 2010 10:41 am

Man on Fire megakult, w ogóle jak dobrzedziała w nim muzyka. Geniusz ! samo End jedno z lepszych zakończeń w hollywodzkim kinie ever.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#74 Post autor: Koper » ndz gru 05, 2010 10:49 am

Już ktoś Ci coś mówił na temat Twoich megakultów i geniuszy...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

bladerunner

#75 Post autor: bladerunner » ndz gru 05, 2010 10:58 am

Koper pisze:Już ktoś Ci coś mówił na temat Twoich megakultów i geniuszy...
Tak Ty który uważa za Conan jest megakultem :lol: Chyba u Ciebie w domu 8) .

ODPOWIEDZ