DAVID ARNOLD - OPOWIEŚCI Z NARNI 3: PODRÓŻ WĘDROWCA DO ŚWITU
GENIUSZ. Epicki Arnold, pierwszy od czasu Muszkietera, a przy tym dużo lepszy. Brak zamulaczy, jak u Desplata w Potterze, słychać, że w tej muzyce dużo się dzieje - nie ma jakichś jednonutowców nawet w atmosferycznycvh kawałkach. I Arnold nie przesadził z epickością. Np Powell w epickości przesadził w Smoku - dał za dużo na raz. Arnoldowi tez się to zdarzało (ja tych kompozytorów lubię porównywac ze sobą bo są jak bliźniacy dla mnie czasem), ale jego muzyka jest bardziej przejrzysta, za to u Powella nie ma szans by jakiś motyw czy fraza była dłużej pociągnięta, przy tym Arnold IMO jest lepszy melodystą niż Powell - potrafi złożyć fajniejszy motyw i go pociągnąć, pozwolić mu wybrzmieć, rozwinąć, zapodać w innej instrumentacji, a nie tylko zagrać go przez 1,5 sek jakimiś szesnastkami. Chóry są EPIC, płyta wchodzi jak masło. Moje Top5 roku i jak na razie z zagranicznych ścieżek obok Ghosta Desplata score roku, choć trudno mi będzie zdecydować na ten jedyny bo płyt jest wiele w tym roku. Album bardzo ładnie wydany, nie wysoka cena jak na nowość, wciągnęłem w ciemno, co rzadko mi się zdarzało z nowościami, ale zaufałem Arnoldowi i się nie zawiodłem. obszerna książeczka ze zszywkami, nie wiem tylko co się stało z okładką z głową lwa - u nas jest tez ta amerykańska ze statkiem, notabene na zywo wygląda ona ładniej, kolory i postacie wyglądają wyraźiściej i zywiej. Lepiej żeby HGW tej płyty nie słuchał bo mu trzeba będzie dostarczyć wora skuna na doła 



- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt: