CLINT EASTWOOD - HEREAFTER (19.10.2010 - WaterTower)

[muaddib_dw]

akurat Clint jest bogiem kina, Williams już niestety niekoniecznie ... a podcierać to Williams może dupsko Clintowi co najwyżej bo tu nie o muze chodziło

Po pierwsze zamieszczasz info o nowym soundtracku Cllinta.
Po drugie muzyka kluczowym elementem kina jest.
Po trzecie ja mam szacun do Clinta jako reżysera i aktora ty raczej do Williamsa jako kompozytora nie.

[Adam]

jak to nie mam? to że powiedziałem żeby na emeryturkę szedł a nie robił łaski dla Spilberga pisząc średniawe scory? bo to też jak napisałeś nic muzyce filmowej nie daje... skończmy temat Williams bo sie nudne to robi.

[muaddib_dw]

dobrze już dobrze.

[Adam]

niby dobrze dobrze, a sam wskakujesz z Williamsem wszędzie jak Wawrzek z RCP czy Bladu z HGW... po kiego grzyba? załóżcie sobie posta w tym dziale - WAR HORSE , TINTIN i tam prowadźcie dywagacje na półtora roku przed premierą że to bedzie niby genialne, a nie wszedzie wtryniajcie że Williams jest bogiem. nikt tu nie miał do niego pretensji ani nie ma.. niech sobie będzie tym bogiem, ale nie w kazdym poscie no litości

[Mystery]

Szacun dla Clinta, że w tym wieku jest tak aktywny, robi świetne filmy i jeszcze pisze do nich muzykę. Jego obrazy które mnie ostatnio zachwyciły to Za wszelką cenę oraz Gran Torino. Changelling też dobre lecz przydługawe dla mnie.

Hereafter ponoć średnio Clintowi wyszedł, muzyka zresztą też. Wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, jedyny plus to przyjemne End Credits.

[Wawrzyniec]

niech sobie będzie tym bogiem, ale nie w kazdym poscie no litości

Dobrze niech tak bedzie. Ale sam musisz przyznac, ze to do konca nie jest ladne i zahacza lekko o islamski fundamentalizm, kiedy sam mowisz kto jest bogiem, a kto nie. I kiedy Twoj bog jest super, a inny jest be.

A sam film Myster napisal, zbiera na razie srednie recenzje.

[muaddib_dw]

Szacun dla Clinta, że w tym wieku jest tak aktywny, robi świetne filmy i jeszcze pisze do nich muzykę. Jego obrazy które mnie ostatnio zachwyciły to Za wszelką cenę oraz Gran Torino. Changelling też dobre lecz przydługawe dla mnie.

Hereafter ponoć średnio Clintowi wyszedł, muzyka zresztą też. Wchodzi jednym uchem, wychodzi drugim, jedyny plus to przyjemne End Credits.

Mystery już masz przechlapane u Adama

[Adam]

Ale sam musisz przyznac, ze to do konca nie jest ladne i zahacza lekko o islamski fundamentalizm, kiedy sam mowisz kto jest bogiem, a kto nie. I kiedy Twoj bog jest super, a inny jest be..

czy tak trudno zrozumieć że to co napisałem dotyczyło Clinta jako ikony kina, a nie ikony muzyki filmowej którą nie jest i nie będzie to dotyczyło kompletnie czego innego!

[muaddib_dw]

No spoko Adamie, piszesz o ikonie kina czyli reżyserze i aktorze przez pryzmat którego podnosisz range jego dokonań jako kompozytora w kinie a zarazem jedziesz po innej ikonie kina jaką jest Williams(kompozytor). Wyjeżdżasz o wycieraniu dupy Eastwoodowi, i tu pragnę tobie zwrócić uwagę, że w konfrontacji Eastwood vs. Williams na tle dorobku muzycznego nikt tobie nie nawciskał kto komu by buty czyścił a co dopiero tyłek wycierał. Widzisz jacy fani muzyki Williamsa również tego z myślnikiem są tolerancyjni

[Adam]

Clintu do Was przemawia: "Więcej luzu Panowie, be cool man, be cool. Williams i ja jeszcze żyjemy, także spoko"

[Bucholc Krok]

Coś spieprzyłeś fotkę - nie wyświetla się.

[Adam]

wszystko się wyświetla

[Mystery]

wszystko się wyświetla

Ostatnio zmieniony przez Adam Krysiński dnia Pią Lis 12, 2010 6:26 pm, w całości zmieniany 1 raz

Kogo chcesz oszukać ?

[Wawrzyniec]

[Adam]

coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze to End Credits Clinta to jeden z najlepszych traków tego roku
Clintu at his best.