Michael Giacchino - Let Me In

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#76 Post autor: Mystery » wt paź 19, 2010 10:20 am

Co do długości, to film i co się z tym wiąże muza miały mały budżet, więc nie trzeba było zbytnio nikomu płacić, toteż postanowiono wydać kompleta. Jest to chyba pierwszy tak samodzielny Giacchino, muzę wykonała stara, dobra "The Northwest Sinfonia", ale już bez Tima Simoneca i Dana Wallina, jedynie stali pomocnicy Chris Tilton i Andrea Datzman zrobili trochę orkiestracji.
Muza, fakt za długa, ale jakby trwała 40 minut to mocno straciła by na klimacie, ja bym uciął co najwyżej jakieś 12 minut :wink:

Recka od Broxtona:
http://moviemusicuk.us/2010/10/18/let-m ... giacchino/

bladerunner

#77 Post autor: bladerunner » wt paź 19, 2010 10:22 am

Mystery Man pisze:Recka od Broxtona:
http://moviemusicuk.us/2010/10/18/let-m ... giacchino/
a możesz mi przetłumaczyć? :mrgreen:

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#78 Post autor: Mystery » wt paź 19, 2010 10:23 am

bladerunner20 pisze:
Mystery Man pisze:Recka od Broxtona:
http://moviemusicuk.us/2010/10/18/let-m ... giacchino/
a możesz mi przetłumaczyć? :mrgreen:
Po angielskiemu przecie :P

bladerunner

#79 Post autor: bladerunner » wt paź 19, 2010 10:25 am

mógłbyś napisać z czym się zgadzasz ..

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#80 Post autor: Mystery » wt paź 19, 2010 10:28 am

bladerunner20 pisze:mógłbyś napisać z czym się zgadzasz ..
Z większością recek Broxtona się zgadzam, więc z tą też, w całości :wink:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#81 Post autor: Adam » wt paź 19, 2010 10:30 am

Mystery Man pisze:Z większością recek Broxtona się zgadzam, więc z tą też, w całości :wink:
to tak jak ja z reckami Wawrzka :mrgreen:
#FUCKVINYL

Mefisto

#82 Post autor: Mefisto » wt paź 19, 2010 20:57 pm

Mystery Man pisze:Muza, fakt za długa, ale jakby trwała 40 minut to mocno straciła by na klimacie, ja bym uciął co najwyżej jakieś 12 minut :wink:
Też prawda, ale jednak 20 bez większej straty mogło by pójść ;)

bladerunner

#83 Post autor: bladerunner » ndz paź 24, 2010 11:00 am

Posłuchałem jeszcze dwukrotnie albumu nocą. W filmie to się pewnie sprawdzi. 3 bym dał, bo ma momenty.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#84 Post autor: Mystery » ndz paź 24, 2010 12:11 pm

bladerunner20 pisze:Posłuchałem jeszcze dwukrotnie albumu nocą. W filmie to się pewnie sprawdzi. 3 bym dał, bo ma momenty.
Patrząc na twoje ostatnie oceny pod reckami (Książę Egiptu, Batmany Elfmana, Oceans, Karate Kid, Far and Away, Sowy...) zastanawiam się czy dałeś kiedyś coś powyżej 3 dla nie-gregsonowego scoru? :P

bladerunner

#85 Post autor: bladerunner » ndz paź 24, 2010 12:13 pm

Mystery Man pisze: zastanawiam się czy dałeś kiedyś coś powyżej 3 dla nie-gregsonowego scoru? :P
Oczywiście Myster, jest tego cała masa.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#86 Post autor: Mystery » ndz paź 24, 2010 12:28 pm

bladerunner20 pisze:
Mystery Man pisze: zastanawiam się czy dałeś kiedyś coś powyżej 3 dla nie-gregsonowego scoru? :P
Oczywiście Myster, jest tego cała masa.
Nowy Robin Hood na przykład, ale nie róbmy już offtopa :)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#87 Post autor: Koper » ndz paź 24, 2010 15:00 pm

A czytaliście wywiad na filmwebie z reżyserem Let me in? Gość stwierdził, że szwedzka wersja to w zasadzie arcydzieło i nie wie po co remakować ale w sumie mu zapłacili to i tak zremakował. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#88 Post autor: Mystery » czw paź 28, 2010 17:31 pm

Koper pisze:Gość stwierdził, że szwedzka wersja to w zasadzie arcydzieło i nie wie po co remakować ale w sumie mu zapłacili to i tak zremakował. :D
Gdy film się skończył zdałem sobie to samo pytanie, po co to było remakować :) Amerykańska wersja jednak tak przypadła mi do gustu, że teraz jak bym miał obejrzeć "Pozwól Mi Wejść" jeszcze raz, poważnie bym się zastanowił i mimo, iż filmy są niemal identyczne, chyba bliżej mi jednak do nowej wersji. Film Reevesa cechuje przede wszystkim świetnie wykreowany klimat lat 80 oraz moim zdaniem, godne nominacji do wszelkich nagród, znakomite zdjęcia autora "Bright Star" Greiga Frasera.
Zauważalna jest też tu aura klasyków wymienionych w wywiadzie, Lokator, Lśnienie, Okno na podwórze, Krótki film o miłości, mały pierwiastek, ale inspiracje widać. Bardzo fajnie wypadł odtwórca roli chłopczyka, na drugim miejscu jednak Chloe Moretz, która jest doprawdy zjawiskowa i dalsza kariera jej nie straszna, że też zezowata dziewczynka, w takim wieku może być tak pociągająca :wink: :P , drugoplanowy Richard Jenkins jak zwykle porządnie.
Wszelkie opinie na temat sztucznych efektów CGI z lekka przesadzone, oczywiście mała dziewczynka szaleńczo rozprawiająca się z swoimi ofiarami wyglądała mało naturalnie i bardziej przypominało to sceny z jakichś popcornowych horrorów, ale tak jak nie da się dobrze zilustrować szybkiego biegania, tak wyginająca śmiało ciało dziewczynka zawsze będzie wyglądała nieco dziwacznie :)
Ogólnie lipy nie ma, a wręcz jest dobrze, daje 7, tyle co wersji szwedzkiej. Teraz chyba trzeba się wreszcie wziąć za książkę :)

Co do muzyki, to ta jest doprawdy śliczna i elegancko ilustruje cały film, nie wiem czy nie na 4.5, gdyż wszystkie jej walory sprawdza się doskonale i podobnie jak w przypadku tegorocznego "Ghost Writera", ciężko jej cokolwiek zarzucić, a tym bardziej wyobrazić sobie lepiej sprawującą się oprawę muzyczną. Na pewno świetne wrażenie robi te elektroniczne "fringe'owskie" tło. Elegancko gra też ten złowieszczy, narastający temat z "Sins Of The Father", szczególnie w mistrzowskim "Dread On Arrival", gdzie napięcie sięga zenitu. Temat miłosny też daje radę i wydaje się być satysfakcjonujący dla dwójki młodych bohaterów, szczególnie podawany w niezwykle ciepłych i powolnych aranżacjach. Optymistyczny motyw podróży wypada bardzo przyjemnie, ale temat pożegnania jest tu najlepszy - "End Credits" jeden z kandydatów do kompozycji roku. Rozczarowuje jedynie nieco motyw z "Los Alamos", jest rzecz jasna okazały, ale sądziłem, że moc jego oddziaływania będzie nieco większa. Pomysł z chłopięcym chórem również okazał się strzałem w dziesiątkę, świetnie się chłopaki spisali, motyw z "Hammertime" wciskał w fotelik, aż miło. I jeszcze jedno. Głosy o "przemuzycznieniu" można włożyć między bajki, muzyka nigdzie nie zawadzała, wiele scen było wyciszonych, a jak już grała to czyniła to subtelnie, jedynie w finałowym farewell "Parting Sorrows" Giacchino dał upust głębszym emocjom.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#89 Post autor: Koper » czw paź 28, 2010 17:35 pm

Mystery Man pisze:Chloe Moretz, która jest doprawdy zjawiskowa i dalsza kariera jej nie straszna, że też zezowata dziewczynka, w takim wieku może być tak pociągająca :wink: :P
Romek, to Ty?! :P
Mystery Man pisze:Wszelkie opinie na temat sztucznych efektów CGI z lekka przesadzone, oczywiście mała dziewczynka szaleńczo rozprawiająca się z swoimi ofiarami wyglądała mało naturalnie i bardziej przypominało to sceny z jakichś popcornowych horrorów, ale tak jak nie da się dobrze zilustrować szybkiego biegania, tak wyginająca śmiało ciało dziewczynka zawsze będzie wyglądała nieco dziwacznie :)
Subtelności wersji szwedzkiej pozostawiające margines wyobraźni dla widza jak czytam ch.. strzelił... :?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#90 Post autor: Mystery » czw paź 28, 2010 17:41 pm

Romek, to Ty?! :P
Nie mów, że nie wymiatała w Kick Ass, zresztą chyba tak mówiłeś :wink: :P
Subtelności wersji szwedzkiej pozostawiające margines wyobraźni dla widza jak czytam ch.. strzelił... :?
Musiało być coś dla Amerykanów :wink: Subtelnie jest przez cały film, sceny z ataków te same co w oryginale ino bardziej hoolywoodzko przedstawione i nieco więcej gore :)

ODPOWIEDZ