The Last Airbender - James Newton Howard

[Koper]

Ja nie wiem o co chodzi. Takie chórki to muzyka filmowa już dawno przerobiła wszerz i wzdłuż. Tyle tych ścieżek fantasy było z lepszymi chórami, jak to.

[Adam]

ale ja tego nie zamierzam oglądać, zassałem żeby sprawdzi gdzie te chóry, no i chórów ni ma prawie nic, przewijało się w poszukiwaniu chórów a tu dupa

[Tomek]

Dokładnie. Robi się jakiś mit na temat tych nie wiadomo jakich chórów. W filmie słyszałem może z 2-3 razy. A "Flow Like the Water" jest tak znakomite, że chór mu nawet niepotrzebny. Ba, score Howarda jest na tyle dobry, że te chóry mu niepotrzebne również do szczęścia. Te chóry w filmie nie tworzą jakiegoś klimatu magii czy fantasy, są nawet z lekka patetyczne. Mi wcale ich na płycie nie brakuje.

Tak jak Koper rzecze, weźcie sobie nawet w starych pracach Howarda znakomitych chórów posłuchajcie - Flatliners, Snow Falling on Cedars, Waterworld czy nawet score'y w których chóry są zdawkowe, okazjonalne jak Adwokat diabła czy Vertical Limit. I powinno wystarczyć

A żadnego innego wydanie tej muzyki nie będzie. Może za 20 lat, jak Howard będzie na emeryturze. Komercyjny album trwa ponad godzinę, jest spora dawka muzyki, ani popularność muzyki ani fatalne przyjęcie filmu nie wskazuje na to, że jakieś drugie, pełniejsze wydanie kiedykolwiek się ukaże.

[Adam]

Dziekan idź do domu!!

[Koper]

chórów szukać

A na poważnie - to Tomek podsumował temat i nie ma co tu więcej się rozwodzić. The Last Airbender = dobry, mocny, acz nie wybitny score, chóry wiele nie zmieniają. Koniec, kropka.

[Adam]

amen brother. Marek Łach też amen brother.

[Koper]

Dziekan, czego nie rozumiesz w "koniec, kropka"?

Jakbyś się nie urodził wczoraj, słuchał filmówki od dawna, filmy od dawna oglądał, to byś wiedział, że nie takie scory już do fantasy, S-F i przygodówek pisali Williams, Horner, Goldsmith czy sam JNH. Zatem wyluzuj.

[muaddib_dw]

Ogladałem ostatnio Airbendera właśnie dla muzyki i wcale te chóry nie pełniły tam najważniejszej roli były słyszalne ale nie na pierwszym planie, były własnie wyciszone, oryginału jeszcze nie mam żeby stwierdziś jak to wypadnie w odsłuchu stereo ale tak jak napisali przedmówcy ta muzyka radzi sobie bardzo dobrze bez tego. Na Niezniszczalnym też są delikatne chóry a jakos nikt nie narzeka że nie ryczą z głosników.

[muaddib_dw]

DOKŁADNIE !!! Nie wiedzą co tracą eee albo raczej wiedzą ale wstydzą się teraz przyznać

[bladerunner]

Jak narazie mam 37 albumow Howarda

całkiem sporo, pogratulować. Ja mam tylko 6 Gregów Jak się bedziesz chciał pozbyć Budki telefonicznej to wal.

[bladerunner]

W przyszlym tygodniu ci wysle.

ok

[muaddib_dw]

Nieźle Dziekan nieźle, gratuluje gustu ja mam 51 Howardów i również mam nadzieję że kolekcja nadal będzie się powiększać Z ostatnich nie mam jeszcze Nanny... ale do świąt mam zamiar sobie sprawić ponieważ straciłem już nadzieję na japońskie wydanie którego raczej nie uświadczymy.

[Adam]

Restoration się walało po allegro za 30 zł i nie ma chętnych oczywiście regular, nie japoniec.

[muaddib_dw]

Ja też jeszcze nie mam The Interpreter

[Paweł Stroiński]

Ja mam Interpretera, ale czasem słucham. Nie w pudełku.

Dziekan, a jak ci się Michael Clayton podoba?