
LOST: The Final Season (Varese 14/09/10)
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
To może chociaż freakinstyczne "Dread on Arrival" przesłuchajMarek Łach pisze:Nie słuchałem jeszcze, poczekam na całość.Ale jak już pisałem - zapowiada się miodnie.


http://www.youtube.com/watch?v=CNwuemCW4rA
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26523
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Na szczęście w redakcji jedynym fanbojem jest red. Łach. Ufff.Marek Łach pisze:Widzę, że zachwyt tym albumem zatacza coraz szersze kręgi.Murowany kandydat do nagród na koniec roku.

A co do "Let Me In" to brzmi świetnie od strony technicznej, ale w odsłuchu ciężki materiał raczej. Ciekawe czy w filmie to zmarnotrawią. Jak nie, to myślę, że może być mocno-czwórkowy score.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Zebrałem się w sobie i też ogarnąłem. Wrażenia po kolejnych odsłuchach nieco gorsze - głównie z uwagi długości całej pracy, sporej ilości underscore'u oraz faktu jakiegokolwiek braku odniesienia wględem serialu. Niemniej to wciąż bardzo dobra, atrakcyjna praca - chyba najlepszy Lost w ogóle.
Najlepsze utwory:
- Doing Jacob's Work
- LAX
- Coffin Calamity
- The Rockets' Red Glare
- Temple And Taxi
- Helen Of Joy
- None The Richard
- World's Worst Car Wash
- None The Nurse
- The Last Recruit - fakt, że może przyciężki, ale dawkowanie emocji i suspensu jest tu mistrzowskie, a druga połowa rządzi
- Kool-Aid Claire - fajny temacik, aczkolwiek epickim bym go nie nazwał
- The Sub Group
oraz
- The Hole Shabang
- Moving On
czyli zdecydowanie najlepsze fragmenty, które oznaczono jako bonus, co zakrawa na lekką kpinę
Utwory, nad którymi zachwytu Mystera nie ogarniam (co nie przekreśla ich ogólnej jakości):
- A Sunken Feeling - takie tam sobie wprowadzenie
- Smokey And The Bandits - osobiście spodziewałem się czegoś ciekawszego po tytule
- Richard The Floored - j.w.
- Jacob's Ladders - takie sobie, po prostu
- The Lighthouse - przeciętne
- Sundown - za długie i przyciężkie
- Catch A Falling Star - taka tam pioseneczka
- Karma Has No Price - nudnawe
- Love In A Time Of Pneumonia - ciepłe kluchy, None The Richard o klasę wyżej
- Jacob's Advocate - chyba najnudniejszy ze wszystkich Twoich "piątkowców", o mało nie zasnąłem
- And Death Shall Have No Dominion - kolejny przeciętniak
- Hugo Reyes Of Light - jedyne, co w tym jest newmanowskiego, to fortepian na początku, potem jest tak sobie
- A Memorable Kiss - nawet ładna nuta romantyczna, ale bez przesady, w dodatku krótkie toto bardzo
- Reunion And Reneging - bardzo rozczarowujący finał, ani początek, ani koniec mnie nie zachwycił. Chyba najciekawszy jest tu środek, ale nie ma w nim nic nowego, jak tylko kolejna romantyczna nuta.
Podsumowując: dałbym 5/5, bo materiał klasa, a i muszę brać pod uwagę nieznajomość serialu, w którym przypuszczam, że muzyka spełnia się znakomicie. Ocena płytowa, to jednak tylko 4, natomiast za oryginalność dałbym 3,5, bo poza paroma tematami, to wszystko to normalne wertowanie już istniejących tematów. Ale mimo wszystko płyta klasa.
Najlepsze utwory:
- Doing Jacob's Work
- LAX
- Coffin Calamity
- The Rockets' Red Glare
- Temple And Taxi
- Helen Of Joy
- None The Richard
- World's Worst Car Wash
- None The Nurse
- The Last Recruit - fakt, że może przyciężki, ale dawkowanie emocji i suspensu jest tu mistrzowskie, a druga połowa rządzi
- Kool-Aid Claire - fajny temacik, aczkolwiek epickim bym go nie nazwał

- The Sub Group
oraz
- The Hole Shabang
- Moving On
czyli zdecydowanie najlepsze fragmenty, które oznaczono jako bonus, co zakrawa na lekką kpinę

Utwory, nad którymi zachwytu Mystera nie ogarniam (co nie przekreśla ich ogólnej jakości):
- A Sunken Feeling - takie tam sobie wprowadzenie
- Smokey And The Bandits - osobiście spodziewałem się czegoś ciekawszego po tytule
- Richard The Floored - j.w.
- Jacob's Ladders - takie sobie, po prostu
- The Lighthouse - przeciętne
- Sundown - za długie i przyciężkie
- Catch A Falling Star - taka tam pioseneczka
- Karma Has No Price - nudnawe
- Love In A Time Of Pneumonia - ciepłe kluchy, None The Richard o klasę wyżej
- Jacob's Advocate - chyba najnudniejszy ze wszystkich Twoich "piątkowców", o mało nie zasnąłem
- And Death Shall Have No Dominion - kolejny przeciętniak
- Hugo Reyes Of Light - jedyne, co w tym jest newmanowskiego, to fortepian na początku, potem jest tak sobie
- A Memorable Kiss - nawet ładna nuta romantyczna, ale bez przesady, w dodatku krótkie toto bardzo
- Reunion And Reneging - bardzo rozczarowujący finał, ani początek, ani koniec mnie nie zachwycił. Chyba najciekawszy jest tu środek, ale nie ma w nim nic nowego, jak tylko kolejna romantyczna nuta.
Podsumowując: dałbym 5/5, bo materiał klasa, a i muszę brać pod uwagę nieznajomość serialu, w którym przypuszczam, że muzyka spełnia się znakomicie. Ocena płytowa, to jednak tylko 4, natomiast za oryginalność dałbym 3,5, bo poza paroma tematami, to wszystko to normalne wertowanie już istniejących tematów. Ale mimo wszystko płyta klasa.
