#505
Post
autor: Koper » śr paź 06, 2010 17:06 pm
Chłopakom pewnie tak imponują te chóry a'la hansowy "Gladiator" troszkę. Ja wolę bardziej te w klimatach fantasy. Na pewno dodają tu co nieco i kastracja soundtracku z nich jest irytująca. Ale też nie popadałbym w takie skrajności jak Bladu i Ele, że teraz z chórami, to najlepszy Howard czy score roku (tak mówić po usłyszeniu prawdopodobnie najlepszego kwadransa??). Raz, że chóry są tu uzupełnieniem, ubarwieniem scoru a nie jakimś głównym elementem, a dwa, że no to jednak raczej nic szczególnie nowego w gatunku nie jest.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński