Żadna rewelacja, ale o wiele lepsze od tego techno, które zapodał Wawrzyniec.Koper pisze: A co do Rahmana, to piosenka promująca film zdaje się, a score krótki fragment znalazłem tu, aczkolwiek nie jest to główny temat.
http://www.youtube.com/watch?v=-5ypGvTkcrE
Ocena za oryginalność - co wchodzi w skład?
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Chwila, chwila, niby jak mam to rozumieć? To, że ja to "techno" zapodałem wcale nie oznacza, że je lubię, żeby było jasneBucholc Krok pisze:Żadna rewelacja, ale o wiele lepsze od tego techno, które zapodał Wawrzyniec.
A ten drugi filmik z tą "prawdziwą" muzyką może być, ale tutaj się zgadzam, że też żadna rewelacja.
A co do samego Rahmana to dla zainteresowanych podaję linki z "gazety" z tymi Top 15 i Top 25 A.R. Rahmana:
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586, ... carow.html
i drugie:
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586, ... p_25_.html
Niestety nie jestem pewny czy wszystkie filmiki dalej działają. Ale nie owijając w bawełnę, po prostu nie chciało mi się sprawdzać. Dla tych, którzy dadzą radę przez to przebrnąć proponuję, wcale nie złośliwe, ale tak normalnie proponuję zastanowić się jak się muzyka ze "Slumdoga" ma ze swoją oryginalnością w związku z poprzednimi dokonaniami Hindusa. I tu raczej skłaniałbym się do tego co napisał Mefisto.
P.S. Ostatnio słucham sobie na zmianę "First Born" i "160 BPM" i uważam, że oba utwory są świetne Chociaż "Einstein's Wrong" już mi się tak nie podoba. A więc prosta zasada, co wolno Zimmerowi to nie Tobie Jablonsky
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Niepotrzebnie się uniosłeś. Dlatego napisałem 'zapodał', a nie 'zachwyca się'. Spora różnica..Wawrzyniec pisze:Chwila, chwila, niby jak mam to rozumieć? To, że ja to "techno" zapodałem wcale nie oznacza, że je lubię, żeby było jasne
Nie dałem rady... po 2 kawałkach miałem dość. Teraz muszę się czymś odtruć.A co do samego Rahmana to dla zainteresowanych podaję linki z "gazety" z tymi Top 15 i Top 25 A.R. Rahmana:
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586, ... carow.html
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
E a ja se znów z Wami popolemizuję... Takie Chhaiyya Chhaiyya to kawał ciekawej muzyki, czego dowodem jest wykorzystanie tego przez Spike Lee w Planie Doskonałym (absolutnie najlpeszy muzycznie moment filmu, mimo że muzyka Blanchara przecież też jest niczego sobie. Probelm w tym że my się chyba nie rozumiemy. Oceniacie Rahmana przez pryzmat jego kompozycji pisoenkowych. Tak chyba nie do końca można robić. Jeśli Hornera weźmiemy w takie kleszcze to przecież wyjdzie nam jakaś mega żenada (Titanic, Troy'a, Bicentenial Man, czy Zorro z mega kiczowatym I want to spend my life time Loving You). Koper podał Wam linka do Warriors. Ale to był love theme, a tam jest bardzo fajna suitka otwierająca album. warto też wsłuchąc się w Elżbiete (Golden Age). Może nie porywa jakąś maestrią, ale taki Storm wgniata w fotel (i duża w tym zasługa Rahmana). A tu macie linka do fragmentu z musiacalu Władcy Pierścieni do którego muzykę też napisał Rahman. Może nie jest to jakieś wypasione, ale ten koleś na serio potrafi pisać.
http://www.youtube.com/watch?v=Wn_is4HX ... re=related
I tyle z mej strony
http://www.youtube.com/watch?v=Wn_is4HX ... re=related
I tyle z mej strony
Why So Serious !?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Teraz ja popolemizuję Nie wiem czy porównanie z Jamesem Hornerem jest słuszne. Gdyż mimo wszystko jakieś 3/4 muzyki Hornera to jest jednak klasyczny score, muzyka instrumentalna itd. Nie jestem specjalistą od Rahmana i nie mam zamiaru nim być, ale z tego co widzę i słyszę to znowu u Rahmana 3/4 muzyki to piosenki. Czemu zresztą nie ma co się dziwić, skoro pracuje w Bollywodzie. Oczywiście te niektóre instrumentalne kawałki, które dane mi były usłyszeć, nie są wcale takie złe. Ale też nie wywołują u mnie jakiś wyższych emocji. Tak samo "Latikas Theme" czy jakoś tak ze Slumdog brzmi ładnie, ale też nie jakoś zachwycająco. Ale to oczywiście moje osamotnione zdanie, gdyż chyba zaliczam się do sporej mniejszości osób, które nawet po oglądnięciu filmu, nie jest w stanie pojąć zachwytów, pochwał tej muzyki. Zobaczymy czy za parę lat ktoś w ogóle o Rahmanie i tej muzyce będzie pamiętał. Chociaż z tego usłyszałem niedawno, to ma Rahman skomponować muzykę do jakiegoś amerykańskiego filmu. A więc zaczęło się.
I to tyle z mojej strony jeżeli chodzi o Rahmana. Ja jednak zaliczam się do tych osób, dla których słuchanie tej muzyki jest wszystkim innym niż przyjemnością. I tutaj dobrze rozumiem Bucholca, który musi sobie jakąś odrutkę zapodać. Ja po przesłuchaniu tego "The Best of" musiałem sobie sporą dawkę Williamsa i Zimmera zapodać
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
I to tyle z mojej strony jeżeli chodzi o Rahmana. Ja jednak zaliczam się do tych osób, dla których słuchanie tej muzyki jest wszystkim innym niż przyjemnością. I tutaj dobrze rozumiem Bucholca, który musi sobie jakąś odrutkę zapodać. Ja po przesłuchaniu tego "The Best of" musiałem sobie sporą dawkę Williamsa i Zimmera zapodać
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
No ale Horner chyba nie pisał techno-indie-disco?Łukasz Wudarski pisze:Jeśli Hornera weźmiemy w takie kleszcze to przecież wyjdzie nam jakaś mega żenada (Titanic, Troy'a, Bicentenial Man, czy Zorro z mega kiczowatym I want to spend my life time Loving You).
Owszem, przyjemne.. ale jeśli chodzi o muzykę 'celtycką' to wolę innych wykonawców.A tu macie linka do fragmentu z musiacalu Władcy Pierścieni do którego muzykę też napisał Rahman. Może nie jest to jakieś wypasione, ale ten koleś na serio potrafi pisać.
Czekamy zatem na więcej ciekawszych prac Rahmana (nawet z ciekawości chciałem sprawdzić tę Elżbietę, ale jedyne klipy na Tubie, które znalazłem, nie chciały mi się odtwarzać.). Ja gościa nie skreślam, żeby była jasność. Stawiam tylko odpór 'gangeskiemu szlamowi'..
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Przecież napisałem wcześniej, że musiałem sobie potem zapodać sporą dawkę Hansa Zimmer i Johna Williamsa I pisząc sporą nie mam na myśli po jednej płycie i tyleBucholc Krok pisze:Dałeś radę wysłuchać?!? Szacunek!
Dobrze, ale nie chcę ograniczać tej rozmowy wyłącznie do A.R. Rahmana. Chociaż wiadomo, że kiedy pojawiają się zarzuty, o upadku, zmęczeniu, zużycia materiału muzyki filmowej to zawsze pojawią się arugmenty przemawiające za Rahmanem, jako "wybawicielem". Oczywiście można to wszystko potraktować żartobliwie, ale ja pewne obawy mam, ale czas pokaże czy były one słuszne. Ale nie o Rahmanie chcę pisać. A więc o czym? A no o tym, że właśnie przesłuchałem sobie soundtrack do filmu "Pan i Władca na Krańcu Świata" i moją uwagę zwrócił pewien charakterystyczny dźwięk, który kojarzy mi się raczej z Matrixem Dona Davisa. Jest to chyba charakterystyczny "motyw" na waltornie, czy tym podobny instrument. W każdym razie na tym soundtracku słyszę takowy dźwięk i się zastanawiam, czy można byłoby twórców tego score'u posądzić o kopiowanie, brak oryginalności, czy też uznać to za dobrą inspirację Mnie osobiście to zapożyczenie nie przeszkadza. Zresztą cały muzyka, nieznanych mi panów jest naprawdę ciekawa
http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Można przyjąć prostą zasadę: jeśli słyszy się znajomy motyw i on nie przeszkadza to uznaje się go za 'dobrą inspirację'. Jeśli przeszkadza, wnerwia, czy wręcz w*****a, to wówczas jest to zrzynka, zrypka, nadużycie itd. Oczywiście każdy będzie miał swoje zdanie, ale w końcu na temat muzyki każdy i tak je ma, więc żaden problem.Wawrzyniec pisze: W każdym razie na tym soundtracku słyszę takowy dźwięk i się zastanawiam, czy można byłoby twórców tego score'u posądzić o kopiowanie, brak oryginalności, czy też uznać to za dobrą inspirację Mnie osobiście to zapożyczenie nie przeszkadza.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Super zasada Bardzo mi się podoba A więc w przypadku Hansa Zimmera "inspiracja" własnymi dokonaniami z przeszłości (patrz. "First Born" - "160 BPM") w zupełności mi nie przeszkadza Zresztą uważam, że to w końcu muzyka i wymysł Zimmera i w sumie ma prawo robić z tym co mu się podoba. Za to zrzynki, zrypki i nadużycia Tylera Batesa mnie po prostu wnerwiają Największą niewiadomą jest Steve Jablonsky Gdyż np. inspiracja "Cameroon Border Post" z "Tears of the Sun" w utworze "Collapse and Rescue" w ogóle mi nie przeszkadza. Ba, wręcz bardzo lubię ten utwór Tak samo jak pierwsi "Transformersi" są dla mnie też O.K. Tak np. zaporzyczenia w "Transformers 2" już mi trochę przeszkadzają i trochę denerwują. Jak chociażby "Einstein's Wrong", który za bardzo kojarzy mi się z uwielbianym "160 BPM". Czy też utwór "Heed Our Warning", którego podkład jest niczym innym jak bezczelną, kopią, zrzynką itd. z "Hummanity (Part II)" Ennio Morricone z "The Thing"Bucholc Krok pisze:Można przyjąć prostą zasadę: jeśli słyszy się znajomy motyw i on nie przeszkadza to uznaje się go za 'dobrą inspirację'. Jeśli przeszkadza, wnerwia, czy wręcz w*****a, to wówczas jest to zrzynka, zrypka, nadużycie itd.
Ale rzeczywiście najlepiej samemu decydować co jest dobrą inspiracją, a co podłą, wredną kopią
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Dokładnie. Zadajesz strasznie trudne pytania
Ale chyba najbardziej oryginalną pracą Jablonsky'ego jest "Steamboy" chociaż i tam parę zapożyczeń można usłyszeć. Chociaż dla osób wrażliwych na "oryginalność" ta płyta może być najbardziej przystępna w porównaniu z "Transformersami" nie wspominając o "D-Wars":/
Ale chyba najbardziej oryginalną pracą Jablonsky'ego jest "Steamboy" chociaż i tam parę zapożyczeń można usłyszeć. Chociaż dla osób wrażliwych na "oryginalność" ta płyta może być najbardziej przystępna w porównaniu z "Transformersami" nie wspominając o "D-Wars":/
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age