Czego ostatnio słuchaliście?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1201 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 13:28 pm

Ciekawe, w którym miejscu.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1202 Post autor: bladerunner » ndz wrz 19, 2010 13:32 pm

haha dziekan dobrze prawi :)

Awatar użytkownika
nadszyszkownik Kilkujadek
Nominowany do Emmy
Posty: 1598
Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
Lokalizacja: ziemie odzyskane

#1203 Post autor: nadszyszkownik Kilkujadek » ndz wrz 19, 2010 13:32 pm

Ja was pogodzę, najlepszy jest "Robin Hood: faceci w rajtach" Hummie MANNA :lol:

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1204 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 13:39 pm

dziekan pisze:Zacznijmy od tego,że ja lubie muzyke czlonkow RCP,wiec automatycznie nie moge ziignorowac kunsztu kompozytorskiego utalentowanego Marca Streitenfelda!!!
Jakie kunsztu? :D Taki to mi kunszt, zerżnąć trochę z tego, trochę z tamtego, skleić w miałką papkę + dodać kilka nudnych motywów, zagranych przez celtyckie instrumenty, by "brzmiało celtycko".
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1205 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 13:43 pm

A wskażesz? Bo szczerze wątpię.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1206 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 13:49 pm

To nie paplaj głupot, skoro nie potrafisz nawet konkretów podać.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1207 Post autor: bladerunner » ndz wrz 19, 2010 13:52 pm

Mnie sie osobiście inne robiny nie podobały, a wersja z Costnerem była żałosna, równie jak te seriale. Co do muzyki to słyszałem oczywiście Kamena płytę, nie powiem , że zła to partytura...

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1208 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 13:56 pm

Paplasz głupoty, bo wymyślasz z pupy teorie, a kupą je podpierasz. To jest paplanie głupot.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1209 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 14:08 pm

Brzmienie ma nudne i miałkie, a do obrazu (z resztą też średniego) pasuje jak majonez do kanapek z nutellą.

Czym podpieram moją teorię zrzynek w Robin Hoodzie? Większość jest w recenzjach.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1210 Post autor: bladerunner » ndz wrz 19, 2010 14:12 pm

jak Boga kocham nie przy jedzeniu :) :o

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#1211 Post autor: muaddib_dw » ndz wrz 19, 2010 14:20 pm

Oglądałem ostatnio nowego Robina dla mnie to film na raz nie miał klimatu, technicznie zrobiony był dobrze ale jakiś taki nijaki mi się wydał podobnie jak muzyka. Daleko jej do Clannad czy Kamena. Wracając jednak do tematu tego posta ostatnio słuchałem:
Field of Dreams - takiego Hornera uwielbiam klimatyczny, piękne subtelne melodie,
Sneeakers - kolejna fajna praca Hornera z Marsalisem na saksie w roli głównej, przyjemne żeńskie chórki pierwowzór dla Apollo 13 i Człowieka Przyszłości
Rocketeer - klasyczny motyw przygodowy, piękny temat miłosny Horner w formie,
The Happening - klimatyczny Howard, muzyka budząca niepokój , grozę tajemnicę, klasyczne granie dla Shymalana, świetna wiola,
Emperor's Club - ładne uspokajające granie przypominające trochę stylem prace Tomka Newmana,
Charlie Wilson War - z rewelacyjną chóralną aranżacją klasycznego utworu w Turning the Tide oraz ładnym patetycznym tematem głównym stylowym dla Howarda,
Beyond Rangoon - gdzie ten Zimmer z tamtych lat, piękny, klimatyczny, etniczny soundtrack, takiego Zimmera lubię,
Krull 2CD - klasyczny Horner z młodzieńczą jeszcze fantazja i polotem, przepiękny motyw miłosny, rewelacyjny temat główny.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1212 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 14:40 pm

Recenzja Marka to wg mnie jedna z lepszych dot. tego score'u.

Olek Dębicz to chyba był tak zachwycony jakością swojej recki, że zupełnie wyleciało mu z głowy napisanie o błędach i wadach, z resztą zalet jako takich też za dużo nie wypisał, zajął się jeno samym gadaniem "to zrobił tak, a to siak". Ale w końcówce dobrze prawi:
Chociaż w Robin Hoodzie muzyki jest bardzo dużo, to – jak już powiedziałem – najczęściej pełni jedynie funkcję podstawową. W oderwaniu od obrazu również nie przykuwa uwagi.
Chociaż przyznam, że uważam go za dobrego recenzenta to każdy miewa swoje kiksy (4/5 dla Aniołów i Demonów, 4/5 za film, albo marne 3,5/5 dla Eastern Promises Shore'a), a reckę Robina za takową uważam (może nie zupełną, ale po części).
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1213 Post autor: bladerunner » ndz wrz 19, 2010 14:43 pm

sam dawałeś kiedyś 4/5 dla aniołów :)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1214 Post autor: DanielosVK » ndz wrz 19, 2010 14:46 pm

Ale się opamiętałem, nowicjusz byłem. Z resztą nadal jestem, ale na pewno nie aż taki jak wtedy. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1215 Post autor: bladerunner » ndz wrz 19, 2010 14:49 pm

ja też nowicjusz jestem i co z tego. 8)
Ostatnio zmieniony ndz wrz 19, 2010 14:50 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ