Zna ktoś to dzieło? Jest to jeden z moich ulubionych tworów muzycznych w ogóle. Nie jest to muzyka łatwa, wymaga pewnego zaangażowania od słuchacza, ale jak się załapie klimat tej płyty to tylko się rozpływać. Zawsze gdy jej słucham (szczególnie w nocy, po ciemku) przenoszę się w zupełny inny świat. Ta muzyka dostarcza mi, można by powiedzieć, prawdziwie mistycznych doznań.
Vangelis tutaj dużo korzysta z orkiestry (chociaż nie wiem, czy to raczej elektronika imitująca orkiestrę miejscami). Są też chóry oraz dwa utwory na głosy solowe - Movement IV na sopran w wykonaniu Montserrat Caballe i Movement VI na tenor Konstantinosa Paliatsarasa. Jest też ładny motyw na harfę i pianino. O elektronice chyba wspominać nie muszę. Czasami mam wrażenie, że ta muzyka świetnie nadawałaby się do jakiegoś filmu.
W każdym razie, bardzo polecam.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)