O i właśnie takiego określenia mi brakowałoWawrzyniec pisze: P.S. A "Predator" nie dostał nawet nominacji, gdyż nie jest to oscarowy typ muzyki.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Dziękuję uprzejmie, pochwały zawsze są mile widziane, szczególnie tutajWawrzyniec napisał:
P.S. A "Predator" nie dostał nawet nominacji, gdyż nie jest to oscarowy typ muzyki.
O i właśnie takiego określenia mi brakowało Wink Dobrze ujęte Very Happy
Tjaaa...Marek Łach pisze:Szczerze, jak oglądałem parę miesięcy temu po kilkuletniej przerwie, to pod względem montażu, dialogu (nie fabuły jako takiej, ale "technicznej" strony scenariusza) czy prowadzenia aktorów bardzo zajeżdża B-klasą, czego kiedyś nie dostrzegałem... Oczywiście efekty specjalne to zupełnie inny, światowy poziom. Tyle o Predatorze z mojej strony
Nie? O kurde, ale błyskotliwy jesteś.Koper pisze:. to nie kino moralnego niepokoju raczej, Maras.![]()
Chodzi mi o metodę wedle której rozpisane są dialogi na przykład, nie ich zawartość tylko jak gdyby "konstrukcję" ekranowych dyskusji. Trudno to opisać na sucho, konkretnych przykładów Ci z pamięci nie podam, ale takie odniosłem wrażenie oglądając ostatnio film, na każdym jego etapie. That's all.Poza tym co to kuźwa jest "techniczna strona scenariusza"?