Koper pisze:
Poza tym w Alienie Goldsmith nie jest aż tak charakterystyczny jak Silvestri w Predatorze
Teraz to pojechałeś.

Silvestri owszem, świetnie pasuje do filmu, jest duszny, energiczny, pierwotny i wyeksponowany jak należy, ale gdzie temu do unikalności, eksperymentatorstwa i charakteru Aliena, jednej z najbardziej oryginalnych aranżacyjnie ścieżek ever.

Poza tym jest też inna kwestia - w Predatorze wszyscy kontynuatorzy (z Silvestrim włącznie) odnoszą się do pierwszej ścieżki, więc seria bazuje na jednym tylko brzmieniu. W Alienach brzmienie ciągle się zmieniało, więc siłą rzeczy Goldsmith/Horner/Goldenthal nie są tak bezpośrednio kojarzeni z całą sagą, a tylko z poszczególnymi segmentami. Brzmienie Silvestriego jest na pewno popularniejsze, ale na pewno nie bardziej charakterystyczne od niepodrabialnego po prostu Goldsmitha.
Dodatkowo Debney to nie Horner... Nie oszukujmy się, poza poprawnym rzemiosłem nie można od tego pana niczego szczególnego oczekiwać.
A Antal to nie McTiernan i zostanie za to zjechany. W takim razie czemu Debneya mamy oszczędzać, jeśli nie wysili się na cokolwiek nowego?