Dziękuję uprzejmie za tekst, interesujący i jeszcze bardziej nie mogę doczekać się tej ścieżki.

A czy powstanie awangarda to trudno mi powiedzieć.

Fajnie, że Zimmer coś eksperymentuje, gdyż zwykle eksperymenty dobrze mu wychodzą. Przynajmniej może nie będzie zarzutów, że nie jest w stanie nic nowego wymyślić. Przy czym pewnie pojawią się zarzuty, że score jest przekombinowany. Zobaczymy, posłuchamy. I podoba mi się również, że ma jakiś pomysł na ten score. Chociaż pewnie niektórzy uznają, że się wymądrza i znów pseudofilozofuje.
Inception mogą trawić te same problemy co Batmana. Na plus zaliczam to, że tym razem Zimmer nie musi walczyć z wcześniejszą muzyczną konwencją i z przyzwyczajeniami widzów. Batmana robił w opozycji do Elfmanów - Inception może zrobić w oderwaniu od wszystkiego.
Czy w oderwaniu od wszystkiego to trudno mi powiedzieć. Na pewno będą się pojawiały porównania do innych ścieżek z gatunku S.F. Porównania do Davisa, czy też Goldenthala, a może wręcz Williamsa moga paść. Zwłaszcza, że to w sumie debiut Zimmera w fantastyce, co mnie zresztą bardzo cieszy, gdyż uwielbiam ten gatunek
