James Horner - The Karate Kid Remake

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#106 Post autor: Mystery » śr cze 02, 2010 11:55 am

KARATE KID TO GENIUSZ :!: :!: :!:
:lol:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#107 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 02, 2010 11:57 am

Widzę, że z Mystery'ego to taka wyrocznia Hornera :) A według mnie z moją opinią też się należy liczyć. Gdyż bardzo lubię Hornera, ale też nie jest on w moim Top 3 kompozytorów, więc będzie można było liczyć, na w miarę obiektywne podejście do tej ścieżki.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#108 Post autor: Adam » śr cze 02, 2010 11:58 am

Twoja opinia jest szczególnie ważna jak Ty swojemu kompozytorskiemu Top 3 to każdej pracy maxa dajesz przecież :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#109 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 02, 2010 11:59 am

Powiedział co wiedział.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#110 Post autor: Adam » śr cze 02, 2010 12:00 pm

no a jest inaczej? :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#111 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 02, 2010 12:01 pm

Nie każdej, tylko tym na które zasługują. A po za tym za bardzo zbaczamy od tematu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#112 Post autor: Mystery » śr cze 02, 2010 12:02 pm

Ja do Jamesa zawsze obiektywnie podchodzę :) Nie lukrze przy Avatarze, ale i nie karcę bezsensownie - Apocalypto gniot, Flightplan gniot, a bardziej staram się zrozumieć, co taką ilustracją Horner chciał przekazać i osiągnąć.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#113 Post autor: Adam » śr cze 02, 2010 12:02 pm

Wawrzyniec pisze:Nie każdej, tylko tym na które zasługują.
soryy, masz racje - 95% :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
VPFreeMan
Asystent orkiestratora
Posty: 413
Rejestracja: pt wrz 19, 2008 18:38 pm

#114 Post autor: VPFreeMan » śr cze 02, 2010 12:04 pm

Odsłuchałem te 30 sekundowe klipy z "Karate Kida", i może nie ma rewelacji, ale moim zdaniem jest dobrze i pójdzie to raczej w kierunku bardzo dobrze :D Czuję że dostaniemy kolejny świetny score od James'a :!:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#115 Post autor: Adam » śr cze 02, 2010 12:06 pm

Szerlok też miał klipy dobre :P
poczekajmy aż Myster przesłucha....
Ostatnio zmieniony śr cze 02, 2010 12:06 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#116 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 02, 2010 12:06 pm

Mystery Man pisze:Ja do Jamesa zawsze obiektywnie podchodzę
Dobrze.
Mystery Man pisze:Nie lukrze przy Avatarze, ale i nie karcę bezsensownie
Ja lukruję, gdyż to świetny score, pod każdą recką maxa wystawiłem i nawet sam Koper to przyjął do wiadomości i zrozumiał.
Mystery Man pisze:- Apocalypto gniot
A kiedyś chyba zachwalałeś, że w "You Can Dance" dobrze wypada, o ile się nie mylę?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#117 Post autor: Mystery » śr cze 02, 2010 12:54 pm

Avatar jest świetny, nawet bardzo, ale grzeszki swoje posiada i należy je zauważać, choć i tak Horner odwalił tu kawał porządnej roboty.
Dla mnie Apocalypto dobrze uzupełnia się z obrazem Gibsona i wpisuje się niejako w jego realia, dlatego gniotem bym go nie nazwał. Widać tu pomysł, a sama muzyka jest niewątpliwie ciekawa i oryginalna, choć raczej nie do codziennego odtwarzania, ale i tak niektóre tracki mogą pozytywnie wpłynąć na słuchacza. Teraz radzę skupić się na KK.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#118 Post autor: Mystery » śr cze 02, 2010 14:19 pm

Żem przesłuchał i "Karate Kid" to bardzo porządny score proszę państwa. Oczywiście żadna rewelacja, ale w tym roku to dość znacząca pozycja. Po pierwszym odsłuchu nie wyłapałem jakiegoś chwytliwego tematu przewodniego, scalającego i prowadzącego całą ścieżkę, tak jak to miało miejsce choćby w Avatarze, ale parę mniejszych motywów da się wychwycić. Już otwierający soundtrack „Leaving Detroit” przedstawia nam bardzo spokojny i dramatyczny, choć utrzymany w optymistycznej wymowie fragment, z pulsującym fortepianem i smyczkami na myśl przywodzący „Deep Impact”.
Cała ścieżka jest bardzo różnorodna, począwszy od różnych stylów, po dość szerokie instrumentarium, a na wszelakich wokalizach kończąc. Przeważa tu głównie dramatyczne granie, do którego stylu Horner mógł nas już w ostatniej dekadzie mocno przyzwyczaić, ostatnio choćby w „Chłopcu w pasiastej piżamie”. Ogólnie sporo tu fortepianu i smyczków, które, nie raz kompozytor mistrzowsko łączy z orientalnymi instrumentami. Odrębną działkę stanowi tu muzyka akcji. W dużej ilości zainspirowana brzmieniem RCP, ze sporą dawką elektroniki, ale przeważnie w akompaniamencie orkiestry, podobnie jak to miało miejsce w ostatniej pracy Jamesa.
Co do oryginalności to jest całkiem w porządku. Oczywiście mamy tu typowe dla Hornera orkiestracje, ale sporo świeżości też tu znajdziemy, także nawet cytaty z Titanica w „Jacket On, Jacket Off”, czy z Glory w "Kung Fu Heaven" nie powinny stanowić tu problemu, a raczej robić za nie lada smaczek, szczególnie ten drugi utwór, który jest bardzo okazałą kompozycją.
Za główną wadę, można obrać, podobnie jak w przypadku Avatara, montaż poszczególnych tracków i czas trwania niektórych. Szczególnie te dłuższe, a nawet kilka krótszych, zbudowane są z kilku pomniejszych fragmentów, przez co bardzo dobre momenty często przeplatają się ze słabszym materiałem, który w kilku przypadkach można by było sobie odpuścić. Wyjątkiem jest tu, najdłuższy i chyba najlepszy na płycie „From Master to Student to Master”. Przez pierwsze 6 minut fortepian, wraz z okraszającymi go syntezatorami, wybija, przypominający nieco” Life Before Her Eyes” rytm, by później zachwycić nas już prawdziwą horenrowską magią, niewątpliwie dorównującą najlepszym momentom Avatara. Warte uwagi są jeszcze dwa ostatnie utwory, m.in. to ich tyczy się problem montażu, ale oba gwarantują wiele niesamowitych wrażeń. Po temacie kończącym ścieżkę (będącym podniosłą aranżacją tematu miłosnego "Mei Ying’s Kiss"), aż chce się zakrzyczeć, James czemu całość tak nie brzmiała, choć z drugiej strony charakter filmu szybko rozwiewa to pytanie. Jak na taki obraz ścieżka Hornera wydaje się być zadowalająca, przynajmniej ja czuję się usatysfakcjonowany.

Póki co 3.5, choć myślę, że na 4 się uzbiera. Pozytywne zaskoczenie, jak na hip-hopowe wygibasy :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#119 Post autor: lis23 » śr cze 02, 2010 15:32 pm

Ciekawa recenzja - mnie najbardziej intryguje najdłuższy utwór na płycie - „From Master to Student to Master” - w 30-sto sekundowym fragmencie brzmi on bardzo epicko,ciekawe są też dwa ostatnie utwory.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#120 Post autor: Adam » śr cze 02, 2010 16:03 pm

Myster, a jak kłamiesz to wiesz co Cię czeka!! :P
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ