Przynajmniej budżet się broni, bo zbudowano dużo lokacji, prace na planie trwały długo, a efekty są dopieszczone, a przed nami jeszcze 2 godzinny finał, także czekamy na fajerwerki

A facepalmów i logicznych fikołków w każdym odcinku co nie miara. Przykładowo pies na korytarzu rozszarpuje 3 uzbrojonych żołnierzy, żeby chwilę po tym dostać od Lucasa, który trzyma na rękach Max, kopniaka, który odrzuca go przez pół korytarza

Albo zachowanie matki Willa, która namawia i wyprawia syna na niebezpieczną misję do spenetrowania umysłu Vecny, gdzie normalnie przecież wybiła by mu takie coś z głowy... Dobrze, że przynajmniej, twórcy przyznają się tu do inspiracji Silent Hill, bo szczególnie ten sezon nimi stoi, choć ta masa energii do której strzelała Nancy to żywcem wyjęta z Dark, tylko tam była czarna, a tu czerwona

A sławetny już odcinek 7, na imdb spadł już na 5.5/10... ale wiadomo, wincyj woke.