David Fleming
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9419
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: David Fleming
No, on od początku jest talentem, uważam. Superman to nie tyle pomyłka przy pracy, co zrobił, co mu kazali, a że mu źle kazali to już nie jego wina.
Re: David Fleming

1. The Anaconda Adventure (4:45)
2. Doug’s Pitch – David Fleming & Jack Black (1:01)
3. The Quatch VHS (1:38)
4. Welcome to Brazil (1:09)
5. Double Headbutt (1:29)
6. B+ Life (1:24)
7. Very Snakey (2:13)
8. Aboard the Bendedita (2:32)
9. Wrap on Heitor (1:34)
10. Snakeity Snake – Selton Mello, Thandiwe Newton, Jack Black, Steve Zahn, Daniela Melchior & David Fleming (0:49)
11. Ana in the Amazon (3:02)
12. Shh! (2:07)
13. Snakebites & Dirtbikes (1:43)
14. EPK (2:50)
15. The Eights (1:50)
16. Up the River (1:31)
17. Pee Shy (1:25)
18. The Birds Don’t Sing They Screech in Pain (1:38)
19. The Harmony of Nature (0:51)
20. Snake n’ Bacon (1:52)
21. Big Hollywood Ending (0:53)
22. Not on My Watch Mister (1:56)
23. The Anaconda Adventure – Manaus Outtake (Tchutchuca) – David Fleming, Tércio Macambira de Vasconcelos, João Paula de Souza Ribeiro, Ronalto Alves De Jesus & Igor Lima Brasil (0:36)
Re: David Fleming
Ta nowa Anakonda chciała chyba być nowym Tropic Thunder - ekipa amatorów jedzie do dżungli by amatorsko nakręcić reebot Anakondy, do której jest pełno nawiązań w filmie, łącznie z dialogami i nie tylko, i na miejscu spotykają prawdziwego węża.. Wyszedł z tego żenujący, nieśmieszny, niestraszny film, pełny kloacznych scen, głupich dialogów i marnego CGI (wąż wyglądał lepiej 30 lat temu w jedynce), oraz - co zaskakujące bo nie wiedziałem, że Hollywood sobie na takie coś dziś pozwala - nawet quasi-rasistowskich one-linerów ("będziesz białym Jordanem Peele"). Oglądanie tego filmu boli... Jak tacy ludzie jak Rudd czy Newton mogli się zgodzić na takie upodlenie?
Score to jedyny fajny i pozytywnie zaskakujący element filmu, jest głośno podłożony i bardzo rytmiczno-etniczny - pełno fletów, piszczałek, indiańskich perkusjonaliów, przyprawionych szczyptą symfoniki z sampli RCP. Z ciekawością sięgnę po album za parę dni.
Score to jedyny fajny i pozytywnie zaskakujący element filmu, jest głośno podłożony i bardzo rytmiczno-etniczny - pełno fletów, piszczałek, indiańskich perkusjonaliów, przyprawionych szczyptą symfoniki z sampli RCP. Z ciekawością sięgnę po album za parę dni.
NO CD = NO SALE
Re: David Fleming
Pierwszy track fajny, jest melodia, jest egzotyka, jest okejka, nawet Jerry mi się tu trochę uśmiecha
youtu.be/Qrk8xx5jKa0
Sam score też spoko. Motyw z pierwszego kawałka przewija się przez całą ścieżkę, choć na mój gust trochę za dużo tu underscoru, kosztem przygody, a bardziej mięsistych kawałków tu nie wiele (EPK) i jak to bywa w komedii, tylko 6 z 23 tracków trwa powyżej 2 minut, ale dzięki egzotycznemu zacięciu tych 40 minut słucha się i tak atrakcyjnie, a klika razy brzmi to jak wczesny Powell (Snake n' Bacon, Golf Cart Technology).
youtu.be/Qrk8xx5jKa0
Sam score też spoko. Motyw z pierwszego kawałka przewija się przez całą ścieżkę, choć na mój gust trochę za dużo tu underscoru, kosztem przygody, a bardziej mięsistych kawałków tu nie wiele (EPK) i jak to bywa w komedii, tylko 6 z 23 tracków trwa powyżej 2 minut, ale dzięki egzotycznemu zacięciu tych 40 minut słucha się i tak atrakcyjnie, a klika razy brzmi to jak wczesny Powell (Snake n' Bacon, Golf Cart Technology).