Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Sytuacja jest diametralnie różna. nie ma już tylu lat czekania. jest jak pisze Mystery.
I jeśli zarobi te 2 miliardy, to wcale nie będzie dobry znak dla inwencji twórczej Camerona, bo już dwójka trąciła myszką.
I jeśli zarobi te 2 miliardy, to wcale nie będzie dobry znak dla inwencji twórczej Camerona, bo już dwójka trąciła myszką.
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14667
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Nie było innego tak doskonałego wizualnie filmu SF od czasu pierwszego Avatara, więc może sobie trącić a i tak nic lepszego nie ma 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
ale wiesz, że efekty już dziś nikogo nie jarają

NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14667
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Skąd taka pewność? Efekty jarały 30, 20 i 10 lat temu i jarają teraz a nie wiem, co Tobie tam trąci myszką? Prostota nie jest wadą a to bardzo klasyczna fabuła i ta seria nie potrzebuje skryptu na miarę Oscara
Del Toro powiedział ostatnio, że Amerykanie mają tylko trzy wielkie mitologie: Czarnoksiężnika z Oz Franka Bauma, Gwiezdne Wojny George Lucasa i Avatara Jamesa Camerona 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Co to za pokrętna logika? Czyli jak film zarobi 2 miliardy to będzie zły znak dla Camerona. A jak zarobi mniej niż 2 miliardy, to co wtedy, będzie ok?
Natomiast zgoda, że nie ma już takiego wyścigu, jak jeszcze kilkanaście lat temu. Nikt nie czeka na to, żeby zostać oszołomionym w kinie przełomowymi efektami specjalnymi. Inna sprawa, że efekty we współczesnym kinie pozostawiają wiele do życzenia, więc może i wciąż jest miejsce dla dobrze zrealizowanego widowiska CGI, którym z dużym prawdopodobieństwem będzie kolejny Avatar.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10541
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Właśnie w tym rzecz. Filmy Camerona wymykają się trochę logice sprzedaży współczesnych blockusterów, które przed premierą mają mega hype, a zaraz po pierwszym weekendzie para uchodzi i po miesiącu już praktycznie nie ma w kinach tego typu filmów. Avatary to nie sprint, a maraton. Przypominam sytuację z premiery Avatara 2, kiedy po pierwszym weekendzie wszyscy się śmiali z wyniku i wieszczyli porażkę finansową - Adam w pierwszej kolejności. A tu z tygodnia na tydzień film nabierał mocy w kinach. Ludzie po prostu chcą dobrego widowiska, na którym wszystko spina się w jedną całość. A sorki, ale współczesnym, naprędce tworzonym "hitom" Disneya, Marvela czy DC daleko do pedanterii Camerona. I co, że fabuły tam nie będzie? Będzie rozrywka i to wystarczy. 

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14667
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Chyba Zdajesz sobie sprawę, że tutaj winne jest samo środowisko filmowe, gdyż jest zbyt dużo filmów, za mało czasu i zbyt mało specjalistów od CGI, więc wygląda to tak, jak wygląda, no i jednak CGI wygląda obecnie lepiej niż np. w latach 90.tych, przypomnę chociażby takiego "Spawna" czy oba Batmany Schumachera, teraz problem polega na tym, że wszystkie filmy tego typu trzymają równy poziom CGI ale żaden się nie wyróżnia + CGI trafiło "pod strzechę", do seriali, serwisów VOD, itp.
Cameron ma ten przywilej, że może sobie spokojnie pracować i ma do dyspozycji zarówno Wetę jak i ILM, chociaż ILM należy do Disneya a Weta nie
Cameron ma ten przywilej, że może sobie spokojnie pracować i ma do dyspozycji zarówno Wetę jak i ILM, chociaż ILM należy do Disneya a Weta nie
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10541
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
To jest TYLKO I WYŁĄCZNIE wina studiów filmowych, które tworzą jakieś chore terminarze, ustalając już datę premiery trzymając dopiero scenariusz w ręku, a jak zaczyna się coś sypać po drodze, to idą po półśrodkach płacąc za to krocie. Nietrafione decyzje, niezliczone przeróbki, by efekt końcowy i tak pozostał mizerny. Ale tak to jest, jak się patrzy na wszystko przez pryzmat planu biznesowego, a nie rozwoju konkretnych marek - produktów.
Najśmieszniejsze jest to, że właśnie wewnątrz takiego środowiska jest taki Cameron, który pokazuje fakasa decydentom Disneya i robi wszystko po swojemu. Ma mało czasu na dopracowanie algorytmu rozprysku wody? Nie ma problemu. Przekładamy premierę o 2 lata. I co mu zrobią? Nic.
Najśmieszniejsze jest to, że właśnie wewnątrz takiego środowiska jest taki Cameron, który pokazuje fakasa decydentom Disneya i robi wszystko po swojemu. Ma mało czasu na dopracowanie algorytmu rozprysku wody? Nie ma problemu. Przekładamy premierę o 2 lata. I co mu zrobią? Nic.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14667
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
O tym piszę od początku, że mamy datę premiery zanim gotowy jest scenariusz, wybrany reżyser, itp. Kiedyś jednak nie było internetu, mediów społecznościowych, forów internetowych a co za tym idzie, nie było takiej presji na filmowcach, więc to jest samo nakręcające się koło 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
No i właśnie dziś wszedł news, że aktorzy Jumanji wchodzą na plan nowego filmu, który premierę ma za rok, no więc jak to może mieć dopracowane efekty... Z planu zeszli zaś Ci z Dune i tu też będzie rok, ale już na samą postprodukcję.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10541
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Dlatego może się wydawać pozornie, że prztyki Camerona, że nie ma obecnie kina epickiego i jego filmy właściwie tę lukę wypełniają nie są bezpodstawne. To nie jest produkt, tylko widowiskowy spektakl - cokolwiek by o tym nie myśleć. Czasochłonny, dopracowany do perfekcji i mający swoją rację bytu tylko na sali kinowej w technologii 3D.

Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
nie.
nie i nie.Czyli jak film zarobi 2 miliardy to będzie zły znak dla Camerona. A jak zarobi mniej niż 2 miliardy, to co wtedy, będzie ok?
Chodziło o to, że jeśli film znów zarobi, to gość będzie widział, że nie trzeba się wysilać.
Wystarczy zobaczyć jaka była polityka Marvela przez lata - dopóki ich nie dobił covid i zakończenia fabularne w End Game - czy Disneya - robimy live action każdej bajki, nieważne z jakim scenariuszem. Na szczęście już zaczynają dołować w wynikach jak Król Lew 2 czy Śnieżka i chyba już przystopowali tych idiotycznych remaków.
Ja wciąż uważam, że wynik dwójki polegał na tęsknocie, długim oczekiwaniu po jedynce, i świeżym otwarciu świata po covidzie. Nie będę zdziwiony, jeśli trójka się tak dobrze nie sprzeda. Będę natomiast zdziwiony bardziej niż przy dwójce, jeśli się sprzeda.
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9402
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Bo generalnie to jest sekret Camerona: poza technologią, to on się nie wysila. Rzecz w tym, że pod płaszczykiem rewolucji technologicznej, on jest narracyjnie (i zawsze był) bardzo staroświecki, czasem wręcz klisza kliszę kliszą pogania. I to może działać, bo jakby pochylić się nad jego scenariuszami, to nie dość, że nie są one oryginalne, to dość rzadko są wybitne. Tylko że wygląda to tak, że nieco zapominasz o jakości dialogów.
Terminator 2 jest cudowny, póki się nie wsłuchasz w próby Camerona posługiwania się językiem młodzieżowym. I tak to działa: najsłynniejszy, bo powiedziany przez Arnolda, tekst "hasta la vista, baby" jest tak głupi, że aż genialny i taki jego urok. Najlepsze teksty Aliens zaimprowizował Paxton ("It's game over, man!"). Najlepszym osiągnięciem w tej materii samego Camerona jest pewnie ratowanie małej: "RIPLEEEY", "NEEEWT!". W Titanicu też mój ukochany tekst (pytanie, czy Freud jest pasażerem) jest improwizacją aktora.
Pierwszy Avatar wygląda cudownie i się bardzo wzruszyłem nawet, pierwszy raz w kinie.
Ale pytanie, dlaczego w historii Pocahontas główny złoczyńca nagle wyskakuje z tekstem "CHODŹ DO TATUSIA", niczym z jakiegoś Commando z Temu, to do tej pory jeszcze nie jestem w stanie zrozumieć.
Tylko że znowu: czepiam się, ale na tym polega urok Camerona. Na poziomie techniki, obrazka, dźwięku, po prostu wymiata i nie ma od niego wielu lepszych reżyserów. Ale praktycznie cały czas jedzie na kliszach narracyjnych i pod tym względem się nie wysila. Ale paradoksalnie: nowinka techniczna typu 3D się przeje może po dwóch tygodniach w kinie. Ale klasyczna wzruszająca opowieść, nawet jeśli kiksuje w detalach pewnych, się sprzeda. Titanic nie odkrywa Ameryki, ale po prostu nie musiał.
Terminator 2 jest cudowny, póki się nie wsłuchasz w próby Camerona posługiwania się językiem młodzieżowym. I tak to działa: najsłynniejszy, bo powiedziany przez Arnolda, tekst "hasta la vista, baby" jest tak głupi, że aż genialny i taki jego urok. Najlepsze teksty Aliens zaimprowizował Paxton ("It's game over, man!"). Najlepszym osiągnięciem w tej materii samego Camerona jest pewnie ratowanie małej: "RIPLEEEY", "NEEEWT!". W Titanicu też mój ukochany tekst (pytanie, czy Freud jest pasażerem) jest improwizacją aktora.
Pierwszy Avatar wygląda cudownie i się bardzo wzruszyłem nawet, pierwszy raz w kinie.
Ale pytanie, dlaczego w historii Pocahontas główny złoczyńca nagle wyskakuje z tekstem "CHODŹ DO TATUSIA", niczym z jakiegoś Commando z Temu, to do tej pory jeszcze nie jestem w stanie zrozumieć.
Tylko że znowu: czepiam się, ale na tym polega urok Camerona. Na poziomie techniki, obrazka, dźwięku, po prostu wymiata i nie ma od niego wielu lepszych reżyserów. Ale praktycznie cały czas jedzie na kliszach narracyjnych i pod tym względem się nie wysila. Ale paradoksalnie: nowinka techniczna typu 3D się przeje może po dwóch tygodniach w kinie. Ale klasyczna wzruszająca opowieść, nawet jeśli kiksuje w detalach pewnych, się sprzeda. Titanic nie odkrywa Ameryki, ale po prostu nie musiał.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14667
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Adam, Tylko, że kino superhero nie potrzebuje jakiś super scenariuszy bo to jest kino czysto rozrywkowe a remaki live action mają już scenariusz gotowy i trzeba go tylko przerobić, dostosować - Mufasa swoje zarobił a sukces niedopracowanego wizualnie Lilo i Stich zadaje kłam Twojej teorii
Poza tym, scenariusze Marvela przed pandemią i Endgame nie były lepsze, niż po, przecież pierwsze filmy MCU poza Iron Manem są bardzo przeciętne, aż do Zimowego Żołnierza.
Avatar to jednak dla mnie jest Tańczący z Wilkami, tylko że w Kosmosie
Wcześniej był chociażby jeszcze John Carter.
Avatar to jednak dla mnie jest Tańczący z Wilkami, tylko że w Kosmosie
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Żeby się sprzedać film musi być przede wszystkim dobry i kusić wizualnie, żeby ludzie go sobie polecali, a nawet ponownie odwiedzali kina. Jak będzie 3 godzinnym snujem to nic z tego nie będzie, no ale mowa tu o kinie Camerona i on sam dobrze wie, że musi się starać, bo chałtura tu nie przejdzie.Chodziło o to, że jeśli film znów zarobi, to gość będzie widział, że nie trzeba się wysilać
Na plus Avatara jak zauważył lis będzie przemawiać brak konkurencji ze strony innych blockbusterów oraz "niestety", jak będziesz chciał zobaczyć film, będziesz musiał się wybrać do tego kina, bo na VOD czy D+ prędko to nie trafi, a i statystyczny Kowalski już wie, że akurat ekran kinowy w 3D to najlepsze miejsce do zobaczenia takiego widowiska.