Hans Zimmer

[kiedyśgrześ]

A co do albumu, to można się jedynie pochylić nad dwoma ostatnimi trackami.

nieuprawniona opinia moim zdaniem, zaskakująco kompetentne 50 minut akustycznego smucenia, w które poszło więcej wysiłku moim zdaniem niż to w rezultacie rynkowo warte, filmu nie widziałem

[Pawel P.]

Diamonds in the Desert (live) na blu-ray - premiera 31 października



„Hans Zimmer & Friends: Diamond in the Desert” to innowacyjny film w reżyserii Paula Dugdale’a — laureata Emmy i wielokrotnie nominowanego do nagrody Grammy — który uchwycił magię i siłę opowieści zawartą w muzyce Hansa Zimmera, tworząc niezapomniane kinowe doświadczenie.

W filmie dekady arcydzieł kinematografii ożywają dzięki Hansowi Zimmerowi, jego zespołowi oraz światowej klasy orkiestrze, w wyjątkowych lokalizacjach i zapierających dech w piersiach sceneriach. Od wydm pustyni arabskiej po szczyty Burdż Al Arab, od spektakularnej kopuły Al Wasl Plaza w Expo City Dubai po ikoniczną Coca-Cola Arenę w Dubaju — „Hans Zimmer & Friends: Diamond in the Desert” to nie tylko tradycyjny film koncertowy, ale intymne i unikalne doświadczenie najukochańszych i najbardziej znanych ścieżek dźwiękowych Zimmera.

Film prezentuje niezwykły występ na żywo z kompozycjami Zimmera, w tym muzyką z Diuny, Gladiatora, Interstellar, Króla Lwa i wielu innych. Występują Hans Zimmer oraz jego 18-osobowy zespół, w skład którego wchodzą m.in.: Nick Glennie-Smith (dyrektor muzyczny – klawisze/pianino/akordeon), Lebo Morake (wokal – Król Lew), Judith Sephuma (wokal), Pedro Eustache (instrumenty dęte), Lisa Gerrard (wokal – Gladiator), Loire Cotler (wokal – Diuna), Juan Garcia-Herreros (gitara basowa), Guthrie Govan (gitara), Aleksandra Šuklar (perkusja), Holly Madge Jaspal (perkusja), Aicha Djidjelli (perkusja), Steven Doar (klawisze/perkusja), Tina Guo (wiolonczela), Andy Pask (bas/gitara basowa), Rusanda Panfili (skrzypce), Leah Zeger (skrzypce/wokal), Molly Rogers (skrzypce/wokal) oraz Nile Marr (gitara).

Film zawiera również rozmowy z Billie Eilish, Sir Christopherem Nolanem, Denisem Villeneuve’em, Finneasem, Jerrym Bruckheimerem, Johnnym Marrem, Pharrellem Williamsem, Tanyą Lapointe, Timothée Chalametem i Zendayą, oferując widzom rzadką okazję do zajrzenia w twórczy proces Zimmera — jego motywacje oraz historie stojące za najbliższymi współpracami.

Legendarny producent Jerry Bruckheimer pełni rolę producenta wykonawczego.

https://www.empik.com/diamonds-in-the-d ... 8,muzyka-p

[Mystery]

A co do albumu, to można się jedynie pochylić nad dwoma ostatnimi trackami.

nieuprawniona opinia moim zdaniem, zaskakująco kompetentne 50 minut akustycznego smucenia, w które poszło więcej wysiłku moim zdaniem niż to w rezultacie rynkowo warte, filmu nie widziałem

A ja się natomiast zgodzę z trafnością terminu "akustycznego smucenia"

[Koper]

Coś tam próbowałem słuchać ale po paru trackach uznałem, że to kolejny vol. do "music cures insomnia".

[kiedyśgrześ]

Diamonds in the Desert (live) na blu-ray - premiera 31 października

cyfrowo dostępne od 19 września, 14,99 USD albo ...

[Adam]

jak to jest to samo, co było w kinach, poucinane i z debilnymi wywiadzikami które nic nie wnoszą, to szkoda kasy.
przecież tam z 1/3 koncertu była wycięta.

[Pawel P.]

jak to jest to samo, co było w kinach, poucinane i z debilnymi wywiadzikami które nic nie wnoszą, to szkoda kasy.
przecież tam z 1/3 koncertu była wycięta.

Raczej to samo, co w kinie. Wycięta była jedynie suita z "The Last Samurai" (ok. 12 minut), co jest kompletnie niezrozumiałe, i utwór z "No Time to Die" (ok. 6 minut) - co w sumie też jest niezrozumiałe, skoro Billie Eilish jest na pokładzie. Całość trwa 158 minut.

Ja tam się cieszę, chociaż wolałbym po prostu koncert, a gadki w bonusie - a najlepiej możliwość wyboru. Utwory są na szczęście w całości, więc po prostu będzie trzeba co jakiś czas "skipować".

A w perspektywie pewnie na przyszły rok wydanie koncertu TWoHZ z Krakowa, tam już raczej longiem.

[Adam]

skąd info, że tylko dwa utwory były wycięte?
te koncerty trwały grubo ponad 2h, a tutaj z wywiadami których jest 1/3 filmu (albo i więcej) jest podobny czas.

[Pawel P.]

Niestety, nie widziałem filmu, mimo planów pójścia do kina, więc mogę się opierać tylko na tym, co w recenzjach. Skoro Ty widziałeś, to pisząc, że 1/3 to gadki, zapewne masz to uzasadnione.

Materiał pochodzi z 2023 roku, a wtedy na pewno zagrane zostało „Dune Atreides” na początek, a potem „Mombasa” z „Incepcji”, a następnie suity/medleye z „Wonder Woman 1984”, „Man of Steel”, „Gladiatora”, „Piratów z Karaibów”, „The Dark Knight”, „Diuny”, „Interstellar”, „Króla Lwa” i znowu „Incepcja” („Time”). I to wszystko jest w filmie. Nie ma w nim z tego koncertu „Anthem” z „Top Gun: Maverick” (ale to cover), suity z „Ostatniego samuraja” i "No Time to Die". Nie mam pojęcia, czy jest premierowy utwór „Dubai (Diamond in the Desert)” - może zweryfikujesz. To jakoś pod koniec, połączone z jego introdukcją/przemową ze sceny.

Na koncertówce „Hans Zimmer Live” pojawiają się jeszcze „Dark Phoenix”, dwie części „Absurdities” i „Supermarine” z „Dunkierki”, ale w Dubaju w 2023 roku tego nie grali, chociaż było podczas trasy w Europie. I w Dubaju rok później.

Tak, najlepiej byłoby mieć po prostu cały koncert, ale marketingowo sobie wymyślili (czy wymyślił), że taki film z fajerwerkami („Interstellar” i „Gladiator” to nagrania spoza koncertu, a przynajmniej obraz) i słodzeniem "jaki ty jesteś najlepszy" - na jeden raz i zapomnieć - będzie lepszy. No nie będzie, ale może widz, który potraktuje to jako jeszcze jedno doświadczenie filmowe i tyle, stwierdzi inaczej. Stąd trzeba będzie mieć pod ręką pilota. Mimo wszystko, ze 110-115 minut samej muzyki, patrząc na długość tego, co jest, w filmie się znalazło.