Joe Hisaishi
Re: Joe Hisaishi
Soundtrack Joe do "A Big Bold Beautiful Journey" 19 września wyda Milan Records.
Nowy zwiastun zdradza, że będzie tu jednak sporo fantasy.
youtu.be/xdKP22EaAuU
			
			
									
									
						Nowy zwiastun zdradza, że będzie tu jednak sporo fantasy.
youtu.be/xdKP22EaAuU
Re: Joe Hisaishi
Wg zapowiedzi, miało być sporo fantasy.  
			
			
									
									
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						Re: Joe Hisaishi
No ale pierwszy teaser bardziej zapowiadał romansidło, ten pokazuje jak magiczna będzie to podróż i potencjał jaki może tu być dla muzyki  
			
			
									
									
						
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Joe Hisaishi
Podejrzewam zachowawczy score. Joe od paru dobrych lat jest już myślami gdzieś indziej, tzn. przy "klasyce", filmówka to tak z doskoku tylko, choć może nietuzinkowość projektu wykrzesze z niego coś odważniejszego, ale nie nastawiałbym się.  
			
			
									
									
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Joe Hisaishi
Ostatni taki przygodowy i z pełen energii score na dużą orkiestrę, to był do tych gier. Bardzo mi się on podobał, ale potem już ciężko podobnych prac szukać.
			
			
									
									#WinaHansa #IStandByDaenerys
						Re: Joe Hisaishi
Bo pisanie takich rzeczy przestało go interesować, proste.  
			
			
									
									
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35150
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Joe Hisaishi
Fajna obsada i go go plumkający Hisaishi?   Ale może załapie nominacje do Oscara.
 Ale może załapie nominacje do Oscara.
			
			
									
									 Ale może załapie nominacje do Oscara.
 Ale może załapie nominacje do Oscara.#WinaHansa #IStandByDaenerys
						Re: Joe Hisaishi
Będzie plumkanie, bo jedyne, co wiemy o tym scorze jak na razie, to że na sesji nagrywał właśnie fortepian.  
			
			
									
									
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						Re: Joe Hisaishi
Z Joe jest ten problem, że on już zrobił stylowo dosłownie wszystko w muzyce filmowej (no ok, poza jednym - pumpinowym synthwave), dlatego nie specjalnie ma tu co zaskoczyć. Scorów wielkich i przygodowych ma na pęczki nawet hollywoodzko brzmiących (Four Gods ; Chinese Tall Story), romantycznych i plumkających jeszcze więcej. Także ja nie czekam na ten score kompletnie. Pewnie będzie go 10 minut a resztę zawalą piosenkami.. Za to na film bardzo czekam, bo ze zdumieniem i podziwem obserwuję to, co ze swoją karierą od dekady robi Farell. To jest druga epicka tranzycja kariery tego formatu od czasu przemiany McConaugheya.
			
			
									
									NO CD = NO SALE
						Re: Joe Hisaishi
Oho, wiedziałem   Zaraz się pewnie okaże, że tam zostało 5 minut muzyki Joe - dziś ogłosili, że jakiś koleś zrobił piosenki -
  Zaraz się pewnie okaże, że tam zostało 5 minut muzyki Joe - dziś ogłosili, że jakiś koleś zrobił piosenki - 
GRAMMY-winning singer, composer, producer and multi-instrumentalist Laufey has contributed four never-before-heard songs, produced with Spencer Stewart, to director Kogonada’s upcoming film A Big Bold Beautiful Journey.
https://deadline.com/2025/09/laufey-mus ... 236506836/
			
			
									
									 Zaraz się pewnie okaże, że tam zostało 5 minut muzyki Joe - dziś ogłosili, że jakiś koleś zrobił piosenki -
  Zaraz się pewnie okaże, że tam zostało 5 minut muzyki Joe - dziś ogłosili, że jakiś koleś zrobił piosenki - GRAMMY-winning singer, composer, producer and multi-instrumentalist Laufey has contributed four never-before-heard songs, produced with Spencer Stewart, to director Kogonada’s upcoming film A Big Bold Beautiful Journey.
https://deadline.com/2025/09/laufey-mus ... 236506836/
NO CD = NO SALE
						Re: Joe Hisaishi
Laufey to akurat piosenkarka jazzowa i popowa, do tego ceniona w środowisku.  
			
			
									
									
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						



