John Williams

[Adam]

akurat po powrocie z grobbingu sobie zapuszczę

[lis23]

Przecież to są archiwalne zdjęcia ... Dokument o Eltonie Johnie, który będzie na D+ w grudniu ma jeszcze więcej czarno białych zdjęć w zwiastunie a Elton jest młodszy od Williamsa i ponoć razem z premierą dokumentu wypuści nowy album - przynajmniej tak miało być przed infekcją oka, bo płyta jest nagrana od ponad roku.

[Wojteł]

No właśnie w tym problem Wawrzka, że Williams jest starszy. Wiadomo, że czarno-białe zdjęcia są bardziej eleganckie, ale też często są używanie do promowania informacji o czyjejś śmierci. Przy 90-latkach wiadomo, że te drugie zastosowania i skojarzenia są bardziej prawdopodobne i mogą wywoływać mikrozawał.

[lis23]

No tak ale jak mamy materiał archiwalny, który jest czarno biały to mają go pokolorować? Przecież będzie tu też obecny Williams i do tego kolorowy, więc w czym problem?

[swordfish]

i robić premierę w Święto Zmarłych

Oficjalnie święto 1. listopada nazywa się w kościele katolickim Wszystkich Świętych. JW ma w naszych sercach santo subito już za życia.

[Pawel P.]

W ramach ciekawostki:

"I’m not a particularly religious person, but there’s something sort of eerie, about the way our hands are occasionally guided in some of the things that we do. It can happen in any aspect, any phase of human endeavor where we come to the right solutions almost in spite of ourselves. And you look back and you say that that almost seems to have a kind of—you want to use the word divine guidance—behind it. It can make you believe in miracles in any collaborative art form: the theatre, film, any of this, when all these aspects come together to form a humming engine that works and the audience is there for it and they’re ready for it and willing to embrace it. That is a kind of miracle also."

Z wywiadu, który ukazal się w drukowanym FSM w 2007 r.
https://jwfan.com/?p=4553

[lis23]

Nowe wydanie Kevina dostępne od dzisiaj na CD i na winylu:



Tracklista:

1. Home Alone Main Title („Somewhere In My Memory") (4:53)
2. Holiday Flight (0:59)
3. The House (2:27)
4. Star Of Bethlehem (Orchestral Version) (2:51)
5. Man Of The House (4:33)
6. White Christmas – Performed by The Drifters (2:40)
7. Scammed By A Kindergartner (3:55)
8. Please Come Home For Christmas – Performed by Southside Johnny Lyon (2:41)
9. Follow That Kid! (2:03)
10. Making The Plane (0:52)
11. O Holy Night (2:48)
12. Carol Of The Bells (1:25)
13. Star Of Bethlehem (2:59)
14. Setting The Trap (2:16)
15. Somewhere In My Memory (1:04)
16. The Attack On The House (6:53)
17. Mom Returns and Finale (4:19)
18. Have Yourself A Merry Little Christmas – Performed by Mel Tormé (3:05)
19. We Wish You A Merry Christmas / End Title (4:15)

Czas trwania płyty: 56:58

https://filmozercy.com/wpis/kevin-sam-w ... c-cd-vinyl

[Adam]

jakie nowe, setne wznowienie tej samej podstawki sprzed 35 lat, tylko w innej okładce.

[lis23]

Niby tak ale w Polsce takie wydanie nie było do tej pory dostępne.

[Adam]

każde było. sony wznawia tą samą płytę regularnie od 35 lat, tylko okładki przednie im zmienia (czyli dokładnie tak samo jak star warsy).
nie tak dawno było na 30-lecie, wcześniej na 25-lecie...

[lis23]

Ja nie widziałem, kupiłem od Ciebie wydania obu części, chyba z La Li już ok. 10 lat temu

[Adam]

no bo lala wydawała rozszerzone, a w empikach sie walały wznowienia podstawek.

[Adam]

Btw, 2 dni temu była w LA premiera dokumentu D+ o Johnie i wiele sław na czerwonym dywanie, ale szukam i szukam i Johna chyba nie było na tym, a przynajmniej nie mogę namierzyć zdjęć z nim, a są dziesiątki innych osób. Niedobrze

[Kaonashi]

To oczywiste, że go nie było.

[Pawel P.]

Nie dziwi mnie wcale, że Williams nie pojawił sie na premierze, i byłbym bardzo zaskoczony, gdyby tak się stało. Jest arcyskromnym człowiekiem, który przez lata odrzucał propozycje nakręcenia takiego filmu, uznając swoje życie i pracę za mało interesujący temat. Zapewne bardzo dziwnie by się czul, siedzac w sali kinowej i ogladajac film o sobie, w otoczeniu bliskich i przyjaciół z branży.

Mam wrażenie, że w takim przypadku nawet specjalizujący się w autopromocji Zimmer nie pojawiłby na takiej premierze, gdyby powstał podobny film o nim. Tu oczywiście mogę się mylić.