Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Dokładnie, a mimo to Hermsworth był aż za bardzo komiczny. Nawet jak krzyżował starą Furiozy na drzewie życia to wydawał się śmieszny a nie straszny.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Wydaje mi się, że nie miał być straszny, tylko żałosny, im dalej w las, tym bardziej. Furiosie mógł się wydawać groźny, gdy była dzieckiem, ale im starsza była, tym bardziej zdawała sobie sprawę, że to niekompetentny bufon.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Dlatego kiepski z niego antagonista.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Jego "aktorstwo" w tym filmie przyćmiło nawet "dokonania" Seagala w prime time.
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Też się nie zgodzę, bo to, że nie jest kompetentnym przywódcą, nie zmienia faktu, że jest niebezpieczny. Jest też zdecydowanie bardziej złożoną postacią niż poprzedni bad guye, zwłaszcza z tym jego ciągłym sianiem destrukcji, nawet na sobie samym, żeby coś poczuć. W dodatku są pewne paralele między nim i Maxem, pokazujące, czym Rockatansky móglby się stać.
nawet jak na Ciebie porównanie nie mogłoby być bardziej z dupy.Jego "aktorstwo" w tym filmie przyćmiło nawet "dokonania" Seagala w prime time.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Troszeczkę popłynąłeś, bo Rockatansky nie chciał być liderem czegokolwiek/kogokolwiek, ani nie był żałosny, ani niekompetentny, ani gadatliwy, czy narcystyczny.Wojteł pisze: ↑sob sie 24, 2024 18:31 pmTeż się nie zgodzę, bo to, że nie jest kompetentnym przywódcą, nie zmienia faktu, że jest niebezpieczny. Jest też zdecydowanie bardziej złożoną postacią niż poprzedni bad guye, zwłaszcza z tym jego ciągłym sianiem destrukcji, nawet na sobie samym, żeby coś poczuć. W dodatku są pewne paralele między nim i Maxem, pokazujące, czym Rockatansky móglby się stać.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
To raczej Ty trochę nie załapałeś
Podobieństwa są na fundamentalnym poziomie - obie postacie straciły rodzinę przed zagładą, tylko poszły w zupełnie innych kierunkach. Max zamknął ten ból w sobie i stał się niechętnym bohaterem, który omija cudze problemy, ale koniec końców niesie pomoc, podczas gdy Dementus postanowił siać ból i zniszczenie gdzie tylko mógł. Jakby komuś ta warstwa umknęła, to jest to podkreślone nawet identyczną szyną na nodze, którą obie postaci noszą.

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Hemsworth nie potrafi grać. Ma sześciopak.nawet jak na Ciebie porównanie nie mogłoby być bardziej z dupy.
Seagal nie potrafi grać. Umie w sztuki walki.
Jedyna różnica między nimi.
Seagal wins. Flawless victory. Fatality.
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Tak, tylko, że Seagul ma jedną minę w każdym filmie, a jeśli o coś tutaj można Hemswortha oskarżyć, to o szarżowanie, więc kompletne przeciwieństwo tego, co robi Seagul. Poza tym, jeśli przychodzi mi do głowy jakaś seria filmowa, w której przeszarżowane aktorstwo byłoby nie tylko usprawiedliwione, ale wręcz pożądane, to może właśnie ta, w której wszyscy są szaleni, a estetyka wizualna nawiązuje do ekspresji kina z wczesnego XX wieku, gdzie wszystko było przeszarżowane do kwadratu. A to, jak Seagul umie w sztuki walki, to udowadnia na takich pokazach, gdzie sam się ledwo rusza, ale wszyscy naokoło niego się przewracają z potrójnym piruetem w powietrzu:
youtu.be/MmEx8Moy7ro
youtu.be/MmEx8Moy7ro
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Załapałem, tylko mówisz o jednym aspekcie, który ich łączy. Ale dzieli ich tyle, że Max po prostu nie mógł stać się drugim Dementusem. W końcu nie każdy niedoszły malarz zostaje przywódcą Trzeciej Rzeszy.Wojteł pisze: ↑sob sie 24, 2024 19:13 pmTo raczej Ty trochę nie załapałeśPodobieństwa są na fundamentalnym poziomie - obie postacie straciły rodzinę przed zagładą, tylko poszły w zupełnie innych kierunkach. Max zamknął ten ból w sobie i stał się niechętnym bohaterem, który omija cudze problemy, ale koniec końców niesie pomoc, podczas gdy Dementus postanowił siać ból i zniszczenie gdzie tylko mógł. Jakby komuś ta warstwa umknęła, to jest to podkreślone nawet identyczną szyną na nodze, którą obie postaci noszą.

Poza tym w świecie Mad Maxa trudno znaleźć kogoś, kto by nie stracił jakichś bliskich.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Chłopie, gość 40 lat temu był jednym z najlepszych mistrzów Aikido wśród ludzi rasy białej na tej planecie, na co miał też papiery i nauczał. I dzięki temu trafił do filmu, wcześniej robiąc za dublera. A Ty wstawiasz tu filmik sprzed paru lat, gdzie jest grubym dziadkiem żeby coś udowodnić? To tak jakbyś wstawił teraz film z dziadkiem Schwarzeneggerem i mi napisał, patrz on nie umie już dziś w zawody Mister Universe.
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
No to może 40 lat temu umiał, a nie "umie w sztuki walki". Ale biorąc pod uwagę te historię o to, jak jeden z jego dublerów go tak poskładał, że aż się zesrał, to przypuszczam, że jego skille zawsze były przecenione.Adam pisze: ↑sob sie 24, 2024 19:34 pmChłopie, gość 40 lat temu był jednym z najlepszych mistrzów Aikido wśród ludzi rasy białej na tej planecie, na co miał też papiery i nauczał. I dzięki temu trafił do filmu, wcześniej robiąc za dublera. A Ty wstawiasz tu filmik sprzed paru lat, gdzie jest grubym dziadkiem żeby coś udowodnić? To tak jakbyś wstawił teraz film z dziadkiem Schwarzeneggerem i mi napisał, patrz on nie umie już dziś w zawody Mister Universe.
Ale właśnie w tym sęk, że po podobnym punkcie wyjścia, róznice się pojawiły w tym, jak sobie ze stratą radzili. Max urządził sobie rampage za gangiem, który zabił mu żonę, ale na tym poprzestał. Tymczasem Dementus nie robił prawie nic, poza rampagem na wszystkim na swojej drodze, więc jest czymś w rodzaju mrocznego odbicia maxa, zatraconego w chaosie. Przy czym nie jest to oczywiście cały cel czy charakterystyka tej postaci, ale wydaje mi się, że to właśnie fajny taki mały aspekt, który dodaje zarówno tej postaci jak i temu światu głębi.Koper pisze: ↑sob sie 24, 2024 19:32 pmZałapałem, tylko mówisz o jednym aspekcie, który ich łączy. Ale dzieli ich tyle, że Max po prostu nie mógł stać się drugim Dementusem. W końcu nie każdy niedoszły malarz zostaje przywódcą Trzeciej Rzeszy.Wojteł pisze: ↑sob sie 24, 2024 19:13 pmTo raczej Ty trochę nie załapałeśPodobieństwa są na fundamentalnym poziomie - obie postacie straciły rodzinę przed zagładą, tylko poszły w zupełnie innych kierunkach. Max zamknął ten ból w sobie i stał się niechętnym bohaterem, który omija cudze problemy, ale koniec końców niesie pomoc, podczas gdy Dementus postanowił siać ból i zniszczenie gdzie tylko mógł. Jakby komuś ta warstwa umknęła, to jest to podkreślone nawet identyczną szyną na nodze, którą obie postaci noszą.
![]()
Poza tym w świecie Mad Maxa trudno znaleźć kogoś, kto by nie stracił jakichś bliskich.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Seagal ma 7 dan mistrzowski w czarnym pasie z 9 maksymalnych (10ty ma tylko sensei założyciel i nikt inny go mieć nie może). Cale lata 70 spędził w Japonii jako instruktor. Dla porównania najwyższy dan w czarnym pasie w całej Europie z prezesów związków aikido na każdy kraj to 5 i ma go… prezes polskiego związku aikido. Ich szefem jest już bezpośrednio sensei założyciel.
Rozumiem że dalej będziesz podważał umiejętności Seagala, ale bądźmy poważni
Rozumiem że dalej będziesz podważał umiejętności Seagala, ale bądźmy poważni

#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)
Różnice między nimi istniały wcześniej i dały o sobie znać właśnie w tym, jaką drogę obaj wybrali. To nie jest tak, że było sobie dwóch fajnych panów i jednemu i drugiemu motocyklowy gang zaciukał żonę i dziecko, i jeden wymyślił, że wybije gang a potem zamknie się w sobie, a drugi, że będzie wybijał wszystkich dookoła i zostanie szefem gangu. Ich indywidualne cechy pchnęły ich do wyboru ścieżek, jakie wybrali. Ponadto zanim stracił rodzinę, Max rzucił pracę w policji, po tym, jak gangus, którego sąd wypuścił na wolność, załatwił jego najlepszego przyjaciela. Zatem ta droga Rockatanskyego do zostania zgorzkniałym indywidualistą była nieco bardziej złożona niż tylko "stracił rodzinę". Co się stało w przypadku Dementusa to dokładnie nie wiemy, nie wiemy też jaki był "przed". W każdym razie, jak mówię, to tylko jeden aspekt, który ich łączy - dziel (zapewne) zdecydowanie więcej.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński