Aż tak nie, ale tutaj mamy taką sytuację, którą idealnie obrazuje taki oto mój przykład :
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy film "Bandyta" Lorenc muzycznie od początku do końca zapełnia tylko i wyłącznie jednym utworem "Taniec Eleny"...
A tak właśnie zrobił tutaj LUC - zapełnił film od A do Z tylko i wyłącznie skoczną etniką.
Oczywiście LUC nie zrobił też żadnego takiego kultowego kawałka, jak ten lorencowy, chodziło mi tu tylko o prosty przykład niezrozumienia dramaturgicznego filmu i kompletnego położenia muzycznie tej jego warstwy. I powtórzę - LUC nie ma się ogólnie czego wstydzić, bo zrobił fajną, etniczną składankę. Bo właśnie - to jest fajna, etniczna składanka. Tylko tyle, albo aż tyle, patrząc z jakiego backgroundu chłop wyszedł na ten debiut filmowy. Dużo nauki przed nim, jeśli będzie w ten kawałek branży chciał wejść na poważnie, bo kompozytor musi film rozumieć przede wszystkim i wiedzieć, jaka jest podstawowa rola muzyki filmowej. A muzycznie w "Chłopach" tego zabrakło kompletnie.