John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Mangold jest otwarty do atakowania, jak ktoś się z nim nie zgadza. Ale cóż jest twitterowym znajomym Riana Johnsona.
A na kłamstwie już parę razy był przyłapany, łącznie z tym, że nie ma nowego zakończenia. Co później John Williams trochę inaczej opisał w Mediolanie.
Zresztą, że film był zmieniany wielokrotnie widać i skądś ten budżet 300, a może nawet 350 milionów musiał się wziąć.
Tylko szkoda, że pewnie podobnie jak przy The Rise of Skywalker wiele muzyki padło ofiarą dokrętek i tych ciągłych zmian.
A na kłamstwie już parę razy był przyłapany, łącznie z tym, że nie ma nowego zakończenia. Co później John Williams trochę inaczej opisał w Mediolanie.
Zresztą, że film był zmieniany wielokrotnie widać i skądś ten budżet 300, a może nawet 350 milionów musiał się wziąć.
Tylko szkoda, że pewnie podobnie jak przy The Rise of Skywalker wiele muzyki padło ofiarą dokrętek i tych ciągłych zmian.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
P.S. James Mangold o Wolverinie w Deadpool 3

Tylko zaznaczam, że mówi to osoba, która nakręciła Indianę Jonesa 5 (!).Mangold discussed Jackman's post-Logan comeback in an interview with Variety. "I can't say that there's a part of me that doesn't wish that we'd let it be," he said. "But there was always going to be another Wolverine. There could be a baby Wolverine and a cartoon Wolverine. As much liquid as they can squeeze out of that rag, they're going to try to. I don't measure my success on a movie like Logan with whether we ended the conversation. I ended my conversation."

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14217
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Z filmem nie jest tak źle, jakby chcieli Adam i Wawrzyniec bo od widzów film ma 89% pozytywnych głosów, tylko widzów niewiele
Ja filmowi dałem 8/10, podobał mi się o wiele bardziej od "Królestwa Kryształowej Czaszki", które jest dla mnie przeszarżowane, przerysowane i źle zagrane. W najnowszym filmie nie ma tak żenujących scen, jak cała sekwencja otwierająca film i sekwencja pościgu w dżungli, "Artefaktowi Przeznaczenia" bliżej w scenach akcji do tej sceny z Czaszki, gdzie Indy i Mutt uciekają z kampusu.
Mi CGI nie przeszkadza, cyfrowy Ford był ok, na starszy głos nawet nie zwróciłem uwagi. CGI mnie nie grzeje bo dla mnie każdy współczesny film ma efekty na podobnym poziomie, nawet nowy Avatar nie zrobił na mnie wrażenia.
Ja nie odróżnię cyfrowego konia od prawdziwego i nie zauważę, który budynek jest prawdziwy a który w CGI.
Odnośnie końcówki: wraca ta złota zasada, że jak Ci coś pokazują na początku filmu to jest to ważne i wróci w finale, przypomnijcie sobie, o czym wykładał Indy na początku filmu?
Zresztą,
Co do muzyki to najlepiej wypada temat Heleny,który ma kilka wariacji, najlepsze utwory to:
Helena’s Theme
Auction at Hotel L’Atlantique
Tuk Tuk in Tangiers
To Athens
Helena’s Theme (For Violin and Orchestra)
To chyba pierwszy film Williamsa, gdzie nie ma suity na napisy końcowe? Na końcu mamy "New York 1969" oraz temat Heleny. Mało jest też motywu głównego ( na albumie ) i nie ma sporej ilości muzyki, np. w scenie pościgu w tuk tuku był fajny motyw z instrumentami perkusyjnymi.

Ja filmowi dałem 8/10, podobał mi się o wiele bardziej od "Królestwa Kryształowej Czaszki", które jest dla mnie przeszarżowane, przerysowane i źle zagrane. W najnowszym filmie nie ma tak żenujących scen, jak cała sekwencja otwierająca film i sekwencja pościgu w dżungli, "Artefaktowi Przeznaczenia" bliżej w scenach akcji do tej sceny z Czaszki, gdzie Indy i Mutt uciekają z kampusu.
Mi CGI nie przeszkadza, cyfrowy Ford był ok, na starszy głos nawet nie zwróciłem uwagi. CGI mnie nie grzeje bo dla mnie każdy współczesny film ma efekty na podobnym poziomie, nawet nowy Avatar nie zrobił na mnie wrażenia.
Ja nie odróżnię cyfrowego konia od prawdziwego i nie zauważę, który budynek jest prawdziwy a który w CGI.
Odnośnie końcówki: wraca ta złota zasada, że jak Ci coś pokazują na początku filmu to jest to ważne i wróci w finale, przypomnijcie sobie, o czym wykładał Indy na początku filmu?

Spoiler:
Helena’s Theme
Auction at Hotel L’Atlantique
Tuk Tuk in Tangiers
To Athens
Helena’s Theme (For Violin and Orchestra)
To chyba pierwszy film Williamsa, gdzie nie ma suity na napisy końcowe? Na końcu mamy "New York 1969" oraz temat Heleny. Mało jest też motywu głównego ( na albumie ) i nie ma sporej ilości muzyki, np. w scenie pościgu w tuk tuku był fajny motyw z instrumentami perkusyjnymi.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
a) Nie wiem jak Adam, ale nie chcę, aby film był zły. Tutaj nie chodzi oto co my chcemy. Poszliśmy do kina, zapłaciliśmy za bilety i teraz dzielimy się naszymi wrażeniami.
b) Jak mało osób ocenia, to też można się zastanawiać jak wiarygodna ta średnia jest

Co do CGI, nie chodzi tylko o samego odmłodzonego Forda. Tu chodzi o wybuchy, samoloty, wszystko wygląda sztucznie, podobnie jak i rzucający się w oczy greenscreen. W filmie za 300 milionów dolarów, akurat efekty można krytykować. I ich sztuczność po prostu wybija z przygodą i jeszcze bardziej podwaja poczucie, że to nie jest realne.
.
Co do argumenty, że nie ma tu głupich momentów. Hm, wiszenie na linie, na szyi. To jak jedna postać dostaje przy szybkiej prędkości w głowę, powinno skończyć się dekapitacją. A tu nawet jakiejś blizny po tym nie ma.
Plus dzieciak pilotujący, startuje samolot i to w trakcie szturmu... Hm, czy przy tym rzeczywiście Tarzan wypada gorzej? To już kwestia gustu.
Cóż na razie wynik Box Office nie poraża. A te 300 milionów, to chyba w ogóle bez kosztów na promocję są liczone.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3203
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Dokładnie, te 300 mln są bez kosztów marketingu. Ogółem budżet tego filmu to około 350 mln plus 100 mln na marketing. Są plotki, że obcięto im 1/3 budżetu na reklamę tuż przed premierą. Więc pocieszająco, potrzebują zaledwie 900 mln by wyjść na zero.
Jeszcze śmieszniej, że podobno w prą premierę robiono ankiety. Mające pytania typu "Co ci się podoba", "Ulubiony element", "Do czego masz zastrzeżenia" i tak dalej. Ankiety normalnie wypełnianie podczas pokazów testowych, na wczesnym etapie postprodukcji.
Jeszcze śmieszniej, że podobno w prą premierę robiono ankiety. Mające pytania typu "Co ci się podoba", "Ulubiony element", "Do czego masz zastrzeżenia" i tak dalej. Ankiety normalnie wypełnianie podczas pokazów testowych, na wczesnym etapie postprodukcji.
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
ciekawe ile jeszcze musi być katastrof finansowych żeby wywalili Kennedy i cały ten zarząd.
a tu kolejna kaszana się szykuje od Disneya - przed Indianą leciał zwiastun jakiegoś "Strasznego Dworu" - to było tak krindżowe że aż facepalma zrobiłem. a obsada topowa!
a tu kolejna kaszana się szykuje od Disneya - przed Indianą leciał zwiastun jakiegoś "Strasznego Dworu" - to było tak krindżowe że aż facepalma zrobiłem. a obsada topowa!
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
U mnie też leciał zwiastun "Strasznego Dworu", gdzie w ogóle to chyba już druga adaptacja, tej przejażdżki w Disney World.
To jak tak dalej pójdzie to około pół miliarda wyjdzie.
Tylko znowu, tu nawet nie chodzi o same koszty, ale o fakt, że film nie wygląda jakby kosztował 300 milionów.
Plus zwalanie winy na Kryształową Czaszkę nie ma tu sensu. To bardziej dorobek Disney' Lucasfilm tutaj też wpłynął na małe grono zainteresowanych. Tym bardziej, że sam film nawet się nie stara i dalej podąża tym samym torem co wcześniejsze produkcję Disney' Lucasfilm.
W sumie to teraz chyba tylko został Kaczor Howard, THX 1138, American Graffiti I Labirynt z Davidem Bowie. Oj, nowy Labirynt z jakąś współczesną gwiazdą muzyki, to mogłoby być coś co by Kathleen Kennedy zainteresowało.
Jesus!


Tylko znowu, tu nawet nie chodzi o same koszty, ale o fakt, że film nie wygląda jakby kosztował 300 milionów.
Plus zwalanie winy na Kryształową Czaszkę nie ma tu sensu. To bardziej dorobek Disney' Lucasfilm tutaj też wpłynął na małe grono zainteresowanych. Tym bardziej, że sam film nawet się nie stara i dalej podąża tym samym torem co wcześniejsze produkcję Disney' Lucasfilm.
W sumie to teraz chyba tylko został Kaczor Howard, THX 1138, American Graffiti I Labirynt z Davidem Bowie. Oj, nowy Labirynt z jakąś współczesną gwiazdą muzyki, to mogłoby być coś co by Kathleen Kennedy zainteresowało.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3203
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Tyle kosztowała produkcja "Rise of Palpatine", gdyż produkcja tego filmu była absolutnym burdelem do tego stopnia, że budżet wywaliło w odległą galaktykę. Tylko też, wtedy wyrównali sobie dochodami z Avengers: Endgame, ponadto wszystkie parki, atrakcje i to co posiada Disney funkcjonowało w pełni sprawnie.Wawrzyniec pisze: ↑pn lip 03, 2023 17:05 pm
Jesus!To jak tak dalej pójdzie to około pół miliarda wyjdzie.
![]()
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Kontrakt Kathleen Kennedy jest jeszcze rok ważny. To ciekawe czy Bob Iger poczeka, czy jak zobaczy minus zadziała od razu.
I w sumie rzeczywiście kampania promocyjna taka średnia jest.
A co do muzyki to zauważono tutaj, że ogólnie mało Raiders March jest w tym filmie. I jest to w sumie zrozumiałe, gdyż za tak naprawdę to mało heroicznych momentów ma Indy w tym filmie. A końcówka to już w ogóle The Last Jedi Again. "Jestem na ten wyspie by umrzeć".
I w sumie rzeczywiście kampania promocyjna taka średnia jest.
A co do muzyki to zauważono tutaj, że ogólnie mało Raiders March jest w tym filmie. I jest to w sumie zrozumiałe, gdyż za tak naprawdę to mało heroicznych momentów ma Indy w tym filmie. A końcówka to już w ogóle The Last Jedi Again. "Jestem na ten wyspie by umrzeć".

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Ano.
A skąd to info o tym kontrakcie Pani K ?
Myślałem że ma to dożywotnio.
Zresztą wiadomo że jej przedłużą, tam wszyscy są z siebie zadowoleni.
A skąd to info o tym kontrakcie Pani K ?
Myślałem że ma to dożywotnio.
Zresztą wiadomo że jej przedłużą, tam wszyscy są z siebie zadowoleni.
#FUCKVINYL
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3203
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Fakt, kontrakt ma jeszcze ważny rok, choć podobno już zaczynają negocjacje, co jest dość podejrzanie wcześnie.
Widziałem śmieszki, że powinni zrobić transmisję z sierpniowego earnings call w kinach i to zarobiłoby więcej niż Indiana Jones 5. Co byłoby dobrym pomysłem, bo te ich konferencje są znacznie lepsze niż filmy jakie wypuszczają. Charyzmatyczne i charakterystyczne postacie, dramaturgia, odpowiednie tempo, twisty, odpowiednia mieszanka tragedii i komedii, wszystko co potrzeba na dobry film.
W ogóle, Indiana jest za tym, by zachować historię nienaruszoną, co nie? To czemu chce zostać w starożytności i zmienić bieg historii? Nie kojarzy mi się, żeby był w którymkolwiek filmie z serii tak głupi.
Widziałem śmieszki, że powinni zrobić transmisję z sierpniowego earnings call w kinach i to zarobiłoby więcej niż Indiana Jones 5. Co byłoby dobrym pomysłem, bo te ich konferencje są znacznie lepsze niż filmy jakie wypuszczają. Charyzmatyczne i charakterystyczne postacie, dramaturgia, odpowiednie tempo, twisty, odpowiednia mieszanka tragedii i komedii, wszystko co potrzeba na dobry film.
W ogóle, Indiana jest za tym, by zachować historię nienaruszoną, co nie? To czemu chce zostać w starożytności i zmienić bieg historii? Nie kojarzy mi się, żeby był w którymkolwiek filmie z serii tak głupi.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14217
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Życie prywatne Mu się nie ułożyło, więc co miał do stracenia? Jak już pisałem, Indy się poddał i zapomniał, że ma jeszcze dla kogo żyć. Taki motyw jest akurat adekwatny dla osoby reżysera. Tak to widzi Sam reżyser:
https://naekranie.pl/aktualnosci/indian ... 1688464796Wydawało mi się to słuszne pod względem emocjonalnym, że pozbawiony złudzeń bohater może znaleźć się w tym cudownym, burzliwym momencie historii świata - po stracie syna i żony wyobrażał siebie pozostającego w tym miejscu, które najbardziej kochał i będącym wyobrażeniem tych światów.
Czułem, że musi wrócić do domu. Musiał uporządkować pewne rzeczy. Musiał przyznać się do tego, co przydarzyło się jemu i Marion oraz do ogromu samotności i rozczarowań, które miał w sobie z powodu brak umiejętności do życia razem.
Ponoć finał miał być inny:
https://www.gry-online.pl/newsroom/indi ... ld/zb25a30Nie podejmuję decyzji bez rozważenia wielu opcji. Interesujące wydawało się rozwiązanie, gdyby teoria Madsa okazała się słuszna i gdybyśmy rzeczywiście wylądowali w nazistowskich Niemczech. Trzeci akt filmu skupiałby się na Indianie usiłującym pokrzyżować plany Madsa. Im więcej jednak o tym myślałem, tym bardziej stawało się to filmem szpiegowskim.
Mi w tej scenie w przeszłości przeszkadzało tylko
Spoiler:
Dlaczego Spielberg zrezygnował z reżyserii?Kiedy Steven zamierzał reżyserować film, scenariusze bardziej koncentrowały się na historii Indiany i Marion. Ale kiedy Steven zrezygnował, a James dołączył, zaczął od nowa z nowymi scenarzystami i poszli w kierunku, w którym poszli. Zamierzali opowiedzieć inną historię. To nie znaczy, że kiedykolwiek przeczytałam scenariusz, nad którym pracował Steven, ponieważ nie przeczytałam. Ale z rozmów, które prowadziliśmy, wiedziałam, że historia Stevena angażowała Marion w znacznie większy sposób niż ta, która ostatecznie powstała.
https://www.gry-online.pl/newsroom/indi ... by/z525a7fDecyzja o tym, by oddać reżyserię finałowej części serii w ręce innego twórcy, została podjęta przez samego Spielberga. Reżyser ostatni raz stanął za kamerą przygód archeologa w 2008 roku, lecz film Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki nie został zbyt dobrze przyjęty. Spielberg ostatecznie doszedł do wniosku, że nowy reżyser będzie miał świeżą perspektywę, która lepiej trafi do obecnego pokolenia.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34899
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Zobaczymy czy przy wynikach finansowych dalej tacy będą. Gdyż nawet jeżeli w swoich filmach jak w tym Indym czy The Last Jedi, gdzie Rose Tico otwarte do kamery krytykuje kapitalizm, to trudno o firmę, która lepiej i w negatywnym świetle przedstawia TurboKapitalizm jak Disney. Dlatego jak się cyferki nie będą zgadzały polecą głowy.
A co do podróży w czasie, to ile razy ktoś się tego podejmuje, musi liczyć się z masą pytań i nielogiczności. W tym wypadku potężny metalowy wrak samolotu leży na plaży. Poza tym są zwłoki z bronią palną, która też pewnie tam leży. I coś takiego w żadnym stopniu nie wpływa na przebieg historii.
Chociaż z drugiej strony gdyby plan Vollera się udał, to znaczy że Indy musiałby ratować... Hitlera?

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6065
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
no nie do końca, gdyby teraz wywalili KK, to byłaby czwarta spódnica z rzędu (liczę tylko wysokie kierownictwo) opuszczająca korpo Disneya w ciągu ostatnich coś trzech miesięcy
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Na bieg historii ma to wpływ tylko taki że wyrzeźbili Archimedesowi śmigiełka na nagrobku 

"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049