Alan Menken
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34952
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alan Menken
Trzeba byłoby być samobójcą, aby w ogóle pomyśleć o skrytykowaniu jej roli. Ale sam też filmu nie widziałem i naturalnie aktorki jako osoby nie atakuję.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Dlaczego? Każdy kto źle gra zasługuje na krytykę, podobnie jak i na pochwałę jeśli gra źle.
Tutaj pewnym problemem może być fakt, że nie mamy do czynienia z aktorką, tylko z piosenkarką i nie pamiętam takiego przypadku z przeszłości a może go po prostu nie znam?
Tutaj pewnym problemem może być fakt, że nie mamy do czynienia z aktorką, tylko z piosenkarką i nie pamiętam takiego przypadku z przeszłości a może go po prostu nie znam?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26542
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alan Menken
Nie znasz piosenkarki, która zagrałaby w filmie??lis23 pisze: ↑śr maja 24, 2023 20:44 pmDlaczego? Każdy kto źle gra zasługuje na krytykę, podobnie jak i na pochwałę jeśli gra źle.
Tutaj pewnym problemem może być fakt, że nie mamy do czynienia z aktorką, tylko z piosenkarką i nie pamiętam takiego przypadku z przeszłości a może go po prostu nie znam?
Chyba krótsza byłaby lista takich, które nie zagrały w żadnym.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Alan Menken
Nie pamiętasz Bodyguarda?
Madonna, Britney Spears, Lady Gaga, Bjork, Cher, a to tylko główne role, tak jak pisał Koper lista jest bez końca, szczególnie jak spojrzeć na drugi plan, gdzie mamy nawet takie występy jak ten świętej pamięci Tiny Turner w Mad Max 3 czy ostatnio Billie Eilish w serialu Swarm, gdzie swoją drogą wystąpiła również Chloe Bailey, siostra małej syrenki.
A Halle jest spoko

A Halle jest spoko

Spoiler:
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Oki ale to zawsze były postacie drugoplanowe - pierwszoplanowe kobiece ale ogólnie, drugoplanowe, obok Costnera, Gibsona, Warrena Beatty, itp. a tu mamy pierwszoplanową rolę debiutantki i nie aktorki, wcześniej uwaga zawsze skupiała się na tej znanej już gwieździe męskiej. Plus te piosenkarki były o wiele bardziej znane i miały już własny dorobek artystyczny.
Nowe prognozy box office dają 120-125 mln dolarów z pierwszego weekendu w USA ale tylko 80 milionów ze świata, wydaje mi się, że trochę je zaniżyli ( dla świata
).
Nowe prognozy box office dają 120-125 mln dolarów z pierwszego weekendu w USA ale tylko 80 milionów ze świata, wydaje mi się, że trochę je zaniżyli ( dla świata

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alan Menken
Deluxe ze scorem tylko elektronicznie.

1.-15. Utwory z albumu.
16. Opening Title (0:59)
17. Eric’s Ship (1:30)
18. Shipwreck Graveyard (1:52)
19. Shark Attack (1:32)
20. Dinglehopper (1:36)
21. Ursula’s Reveal (1:29)
22. Ariel’s Grotto (0:44)
23. Shipwreck (3:31)
24. The Rescue (1:06)
25. Triton’s Fury (2:31)
26. Journey to Ursula (1:54)
27. Ursula’s Lair (1:52)
28. Eric’s Library (1:23)
29. Carriage Ride (2:35)
30. Marketplace (1:42)
31. Ursula’s Potion (1:31)
32. Ariel Regains Her Voice (1:38)
33. The Sun Sets (1:13)
34. Ursula Battle (4:26)
35. Metamorphosis (1:01)
36. The Kiss (0:53)
37. Ariel’s Goodbye (1:21)

1.-15. Utwory z albumu.
16. Opening Title (0:59)
17. Eric’s Ship (1:30)
18. Shipwreck Graveyard (1:52)
19. Shark Attack (1:32)
20. Dinglehopper (1:36)
21. Ursula’s Reveal (1:29)
22. Ariel’s Grotto (0:44)
23. Shipwreck (3:31)
24. The Rescue (1:06)
25. Triton’s Fury (2:31)
26. Journey to Ursula (1:54)
27. Ursula’s Lair (1:52)
28. Eric’s Library (1:23)
29. Carriage Ride (2:35)
30. Marketplace (1:42)
31. Ursula’s Potion (1:31)
32. Ariel Regains Her Voice (1:38)
33. The Sun Sets (1:13)
34. Ursula Battle (4:26)
35. Metamorphosis (1:01)
36. The Kiss (0:53)
37. Ariel’s Goodbye (1:21)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Widziałem już polską recenzję na kanale "Pociąg do popkultury": film nie jest ciemny, jest bardzo kolorowy i bajkowy i są mroczne sceny ale tam, gdzie powinny one być. Fabuła jest taka sama, więc pod tym względem jest lekki zawód, jednakże dużo czasu i miejsca poświęcono na rozwój bohaterów ( szczególnie zyskać miał książę Eryk ) oraz na "światotwórstwo" - widzimy więcej oceanu, poznajemy wyspę na której żyje i rządzi Eryk, widzimy jak żyją tam ludzie, itp.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alan Menken
lis23 pisze: ↑czw maja 25, 2023 21:39 pmfilm nie jest ciemny, jest bardzo kolorowy i bajkowy i są mroczne sceny ale tam, gdzie powinny one być. Fabuła jest taka sama, więc pod tym względem jest lekki zawód, jednakże dużo czasu i miejsca poświęcono na rozwój bohaterów ( szczególnie zyskać miał książę Eryk ) oraz na "światotwórstwo" - widzimy więcej oceanu, poznajemy wyspę na której żyje i rządzi Eryk, widzimy jak żyją tam ludzie, itp.
youtu.be/RAA1xgTTw9w
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Adam, pamiętam, jak zachwycałeś się "Księgą Dżungli", która jest ok ale ma wiele problemów, głównie na poziomie połączenia wizji filmu aktorskiego z animacją a głównym tego przykładem jest scena z królem Louisem z którego zrobili King Konga i w scenie niemal wyrwanej z filmu Petera Jacksona dali mu do śpiewania tę wesołą i zabawną piosenkę z animacji
Moim zdaniem, od tego czasu twórcy tych filmów sporo się nauczyli i nawet reżyser Księgi nie popełnił już takich głupot w "Królu Lwie" a Syrenka jest prostsza do przeniesienia w świat live action, więc przynajmniej ja będę zadowolony.

Moim zdaniem, od tego czasu twórcy tych filmów sporo się nauczyli i nawet reżyser Księgi nie popełnił już takich głupot w "Królu Lwie" a Syrenka jest prostsza do przeniesienia w świat live action, więc przynajmniej ja będę zadowolony.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alan Menken
Księga Dżungli to wciąż najlepszy Live action version.
No i tam był score a nie przeklejone kotlety sprzed 30 lat do tego ze zmienionymi słowami pod poprawność polotyczną.
No i tam był score a nie przeklejone kotlety sprzed 30 lat do tego ze zmienionymi słowami pod poprawność polotyczną.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Film jest całkiem fajny, ogląda się go bezboleśnie - nie przebija, moim zdaniem "Króla Lwa" czy poprzedniego filmu Marshalla, czyli "Mary Poppins Powraca" ale jest lepszy od "Aladyna" czy "Księgi Dżungli".
Przede wszystkim, ciekawym zabiegiem jest przeniesienie akcji gdzieś na Karaiby, cały segment dziejący się na lądzie ma taki mocno karaibski charakter. W ogóle, ten lądowy akt został tu najbardziej rozbudowany, dodano back stroy księcia Eryka i próbowano dorobić podobieństwa dla dwójki zakochanych ( podobnie jak w "Pięknej i Bestii" ): Ariel ma nadopiekuńczego ojca, Eryk ma nadopiekuńczą przybraną matkę, oboje mają podobne marzenia i ograniczenia. Aktorka grająca Ariel spisała się bardzo dobrze ale dla mnie, film kradnie też mewa Blaga, Awkwafina ma świetny głos i powinna więcej udzielać się w dubbingu a tutaj oglądałbym film o samej mewie
, Sebastian też wypadł dobrze i teraz jak patrzę na oryginalną postać to wydaje mi się być ona ... przerysowana?
Niestety, podobnie jak w przypadku innych tego typu filmów, starano się ten film jak najbardziej urealnić, odbierając historii, szczególnie jej warstwie wizualnej część magii, bo nie ma tu pałacu Trytona i wiele lokacji czy scen jest urealnionych na potrzeby wersji aktorskiej. Nie ma też ikonicznego początku filmu i w ogóle, różnic pomiędzy filmem a animacją jest tu na prawdę sporo, próbowano też nadać drugie dno tytułowi filmu, jest nawet cytat z Andersena na samym początku, podobnie jak w przypadku "Księgi Dżungli" starano się pożenić oryginalną baśń z wizją Disneya.
W kwestii muzyki to odnoszę wrażenie, że oryginalni kompozytorzy nie powinni wracać do wersji live action, gdyż mamy tu dwie drogi: albo kompozytor stara się nie używać oryginalnych tematów ( jak tu ) i nie daje nic w zamian, albo idzie na pełen remaster Swojej pracy ( jak Zimmer w "Królu Lwie" ), te filmy powinni roić nowi kompozytorzy a Menken powinien zajmować się tylko piosenkami.
Przede wszystkim, ciekawym zabiegiem jest przeniesienie akcji gdzieś na Karaiby, cały segment dziejący się na lądzie ma taki mocno karaibski charakter. W ogóle, ten lądowy akt został tu najbardziej rozbudowany, dodano back stroy księcia Eryka i próbowano dorobić podobieństwa dla dwójki zakochanych ( podobnie jak w "Pięknej i Bestii" ): Ariel ma nadopiekuńczego ojca, Eryk ma nadopiekuńczą przybraną matkę, oboje mają podobne marzenia i ograniczenia. Aktorka grająca Ariel spisała się bardzo dobrze ale dla mnie, film kradnie też mewa Blaga, Awkwafina ma świetny głos i powinna więcej udzielać się w dubbingu a tutaj oglądałbym film o samej mewie

Niestety, podobnie jak w przypadku innych tego typu filmów, starano się ten film jak najbardziej urealnić, odbierając historii, szczególnie jej warstwie wizualnej część magii, bo nie ma tu pałacu Trytona i wiele lokacji czy scen jest urealnionych na potrzeby wersji aktorskiej. Nie ma też ikonicznego początku filmu i w ogóle, różnic pomiędzy filmem a animacją jest tu na prawdę sporo, próbowano też nadać drugie dno tytułowi filmu, jest nawet cytat z Andersena na samym początku, podobnie jak w przypadku "Księgi Dżungli" starano się pożenić oryginalną baśń z wizją Disneya.
W kwestii muzyki to odnoszę wrażenie, że oryginalni kompozytorzy nie powinni wracać do wersji live action, gdyż mamy tu dwie drogi: albo kompozytor stara się nie używać oryginalnych tematów ( jak tu ) i nie daje nic w zamian, albo idzie na pełen remaster Swojej pracy ( jak Zimmer w "Królu Lwie" ), te filmy powinni roić nowi kompozytorzy a Menken powinien zajmować się tylko piosenkami.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
youtu.be/kf7Dss2gCe0
youtu.be/Wbv_huklr5E
Szkoda, że tej rozbudowanej wersji piosenki nie ma na płycie - co ciekawe, te tańczące ryby i inne stwory były kręcone najpierw z ludzkimi tancerzami

youtu.be/kxTW8b1hkWs
Ostatnio zmieniony wt cze 13, 2023 09:58 am przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alan Menken
Ten film jest tak biedny całościowo, że aż mi się przykro zrobiło i po powrocie w sobotę z kina włączyłem sobie bajkę pierwszy raz po 25 +/- latach na odtrutkę. I to była dobra decyzja, abstrahując od tego, że bajka ma dziś mocno kontrowersyjne treści odnośnie patriarchatu i wykorzystywania nieletnich o czym sobie przypomniałem na seansie D+ 

#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14306
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Alan Menken
Czemu biedny?
Film naprawia wiele nielogiczności i błędów animacji, Ariel nie jest tak naiwna jak w animacji, nie ma takich przypadków jak w animacji. Ariel nie leci na Eryka tylko dlatego, że jest Człowiekiem, jest przystojny i pierwszym facetem, którego w życiu widziała, tutaj widzi jego charakter i stosunek do innych ludzi. W animacji Eryk jest bardzo jednowymiarową postacią a jedyna cecha jaka Go opisuje to fakt, że jest przystojny, nic innego w nim Ariel nie widzi.Cały akt na lądzie jest znacznie lepszy niż w animacji, Eryk i Ariel mają znacznie więcej wspólnych scen, czuć też chemię pomiędzy aktorami, cała wyspa w końcu żyje i jest zamieszkana przez innych Ludzi, czego w animacji nie widać, bo tam inni ludzie pojawiają się tylko na ślubie. Tryton też nie lata i nie drze się bez przerwy na swoją najmłodszą córkę, mamy jakiś konflikt pomiędzy Ludźmi i Syrenami w którym zginęła matka Ariel, co tłumaczy nastawienie króla do Ludzi.
Fajne jest też to, że Jego córki mają reprezentować siedem mórz i oceanów, dlatego każda z nich jest inna.
Dla mnie, dobrą zmianą jest Blaga, która jest fajniejszą postacią niż Blajer z animacji.
Dla mnie, film stoi na równi z animacją na której byłem w kinie w czerwcu 1991 roku a według krytyków jest to najlepszy film live action Disneya ( z czym się jednak nie zgadzam )No tak, ale Ty wolisz Transformersy
Dla mnie, film lepszy niż "Księga Dżungli" czy "Aladyn", gdzie mamy tylko studio, makiety i CGI.
Najzabawniejsze jest to, że w komentarzach wypowiada się wiele osób, które twierdzą, że nie cierpią oryginalnej, animowanej "Małej Syrenki" bo jest to infantylna historia o dziewczynie, która zakochała się w pierwszym facecie, którego zobaczyła i oddaje za to swój głos i staje się człowiekiem
Dla mnie, wszystko co wyżej opisałem to nie są jakieś zarzuty wobec animacji, ponieważ każdy film animowany Disneya oparty na znanej baśni lub powieści jest bardzo luźną adaptacją oryginału, ponieważ są to filmy skierowane do dzieci i muszą być one uproszczone i napisane tak, żeby były uniwersalne i zrozumiane w każdej kulturze, stąd te uproszczenia, min. charakterów postaci.
Film naprawia wiele nielogiczności i błędów animacji, Ariel nie jest tak naiwna jak w animacji, nie ma takich przypadków jak w animacji. Ariel nie leci na Eryka tylko dlatego, że jest Człowiekiem, jest przystojny i pierwszym facetem, którego w życiu widziała, tutaj widzi jego charakter i stosunek do innych ludzi. W animacji Eryk jest bardzo jednowymiarową postacią a jedyna cecha jaka Go opisuje to fakt, że jest przystojny, nic innego w nim Ariel nie widzi.Cały akt na lądzie jest znacznie lepszy niż w animacji, Eryk i Ariel mają znacznie więcej wspólnych scen, czuć też chemię pomiędzy aktorami, cała wyspa w końcu żyje i jest zamieszkana przez innych Ludzi, czego w animacji nie widać, bo tam inni ludzie pojawiają się tylko na ślubie. Tryton też nie lata i nie drze się bez przerwy na swoją najmłodszą córkę, mamy jakiś konflikt pomiędzy Ludźmi i Syrenami w którym zginęła matka Ariel, co tłumaczy nastawienie króla do Ludzi.
Fajne jest też to, że Jego córki mają reprezentować siedem mórz i oceanów, dlatego każda z nich jest inna.
Dla mnie, dobrą zmianą jest Blaga, która jest fajniejszą postacią niż Blajer z animacji.
Dla mnie, film stoi na równi z animacją na której byłem w kinie w czerwcu 1991 roku a według krytyków jest to najlepszy film live action Disneya ( z czym się jednak nie zgadzam )No tak, ale Ty wolisz Transformersy

Dla mnie, film lepszy niż "Księga Dżungli" czy "Aladyn", gdzie mamy tylko studio, makiety i CGI.
Najzabawniejsze jest to, że w komentarzach wypowiada się wiele osób, które twierdzą, że nie cierpią oryginalnej, animowanej "Małej Syrenki" bo jest to infantylna historia o dziewczynie, która zakochała się w pierwszym facecie, którego zobaczyła i oddaje za to swój głos i staje się człowiekiem

Dla mnie, wszystko co wyżej opisałem to nie są jakieś zarzuty wobec animacji, ponieważ każdy film animowany Disneya oparty na znanej baśni lub powieści jest bardzo luźną adaptacją oryginału, ponieważ są to filmy skierowane do dzieci i muszą być one uproszczone i napisane tak, żeby były uniwersalne i zrozumiane w każdej kulturze, stąd te uproszczenia, min. charakterów postaci.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Alan Menken
zapomniałeś że w bajce Ariel ma 16 lat czyli pedobear 
film ma fatalny casting - główna para nie ma żadnej chemii czy przekonującej interakcji między sobą, Bardem nie wie gdzie jest i w czym gra, tak samo nietrafiony do roli, jak i Ariel, na dodatek ubrali go tak, żeby ludzie myśleli że oglądają Aquamana... Ptaka przerobili na kobietę oczywiście (czekałem tylko, aż okaże się że jest LGBT+).. Efekty słabe, nawet nie chciało im się wysilić na jakiekolwiek pęcherzyki powietrza w wodzie - a w bajce było ich sporo. Pstrokaty podwodny świat, zamiast naturalnego surowego jak w bajce, no ale filmowcom musiała dominować maksyma - im więcej najebiemy teraz kolorów, tym lepiej... Mam wymieniać dalej ?
Fabuły nie oceniam, bo poza tym że usunęli zapis o wieku Ariel i wyrzucili całą scenę z kucharzem i krabem, oraz pominęli info o tym, że krab jest kompozytorem, plus końcówkę zamienili statek na taras zamku - reszta to jest wszystko w filmie identycznie, także akurat pod względem ekranizacji i przerobienia na film, jest zrobione to bardzo wiernie. Ale nie ekranizacja/fabuła i wierność bajce jest problemem niejednym tego filmu.
muzyka oczywiście gra cudownie, bo musiała tak grać, nagrana na nowo, brzmi znacznie lepiej i cieplej niż w bajce, gdzie było zwykłe stereo i to zagłuszone sfx.

film ma fatalny casting - główna para nie ma żadnej chemii czy przekonującej interakcji między sobą, Bardem nie wie gdzie jest i w czym gra, tak samo nietrafiony do roli, jak i Ariel, na dodatek ubrali go tak, żeby ludzie myśleli że oglądają Aquamana... Ptaka przerobili na kobietę oczywiście (czekałem tylko, aż okaże się że jest LGBT+).. Efekty słabe, nawet nie chciało im się wysilić na jakiekolwiek pęcherzyki powietrza w wodzie - a w bajce było ich sporo. Pstrokaty podwodny świat, zamiast naturalnego surowego jak w bajce, no ale filmowcom musiała dominować maksyma - im więcej najebiemy teraz kolorów, tym lepiej... Mam wymieniać dalej ?
Fabuły nie oceniam, bo poza tym że usunęli zapis o wieku Ariel i wyrzucili całą scenę z kucharzem i krabem, oraz pominęli info o tym, że krab jest kompozytorem, plus końcówkę zamienili statek na taras zamku - reszta to jest wszystko w filmie identycznie, także akurat pod względem ekranizacji i przerobienia na film, jest zrobione to bardzo wiernie. Ale nie ekranizacja/fabuła i wierność bajce jest problemem niejednym tego filmu.
muzyka oczywiście gra cudownie, bo musiała tak grać, nagrana na nowo, brzmi znacznie lepiej i cieplej niż w bajce, gdzie było zwykłe stereo i to zagłuszone sfx.
#FUCKVINYL