#408
Post
autor: swordfish » śr wrz 28, 2022 20:28 pm
Historia jest przewidywalna od samego początku. Nic wcześniej nie czytałem i nawet nie oglądałem zwiastunu. Już po pierwszych kadrach lądujemy w zamkniętym świecie lat 50. XX wieku rodem z serialu Amazona "Them". Ale od razu można się zorientować, że nie jesteśmy w latach 50., bo w autobusie miejskim nie ma podziału na białych i czarnych. Czarna żona siedzi po środku z innymi białymi żonami. Do tego fryzura Florencji jest nieco zbyt współczesna (tlenione włosy). Potem mamy scenę wspólnego trenowania przez nasze Panie tańca baletowego i już przypomina nam się "Suspiria". Wiemy więc od początku, że wszystko jest udawane i jesteśmy w zamkniętym świecie.
I już czekam na finałową ucieczkę Florencji, której spodziewam się od początku.
Mimo tego uważam, że poziom realizacji stoi na wysokim poziomie zarówno, jeśli chodzi o zdjęcia pijaka z Bydgoszczy, co awanturował się na festiwalu Camerimage z ratownikami medycznymi, jak i o montaż, dźwięk i oczywiście muzykę Powella. Film bardzo stylowy tak jak może mieć styl Harry Styles. Jeśli chodzi o Styles'a, to on po prostu jest. Jak przystało na zawodowego modela, dobrze prezentuje się w garniturze. Co do jego gry aktorskiej, to jest drewno - posłusznie wykonuje mechanicznie polecenia reżyserki. Jedynie w scenie stepowania a'la marionetka, są jakieś przebłyski. Aktorsko najlepiej radzi sobie Florencja i Chris Pine. Florencja może spokojnie powalczyć o nominację do Oscara.
Scena oralna rzecz jasna jest, ale nic nie widać, cały czas są w ubraniach. Jedyna golizna, to ramiona Florencji. Nawet ciężko nazwać, że mamy do czynienia ze sceną erotyczną. Seks w samochodzie na "Titanicu" był bardziej ostrzejszy.