John Williams

[lis23]

https://filmozercy.com/wpis/violin-conc ... na-blu-ray

[Wawrzyniec]

Oto przykład jak się robi clickbaitowe artykuły. Dla Classical FM John Williams udzielił wywiadu. I zostało w nim zadane króciutkie pytanie, czy chciałby skomponować muzykę do Bonda, na co John Williams kulturalnie odpowiedział "I would love to". (tylko przypominam, że podobnie odpowiedział pytany, czy słyszał już muzykę Hansa do Man of Steel"). I od razu Guardian zrobiło artykuł, gdzie headline brzmi, że "John Williams pragnie skomponować muzykę do następnego Bonda"

https://amp.theguardian.com/music/2022/ ... N1f8sRE9Cc

[Mystery]

Williams zagrał na Hollywood Bowl nowy temat postaci granej przez Phoebe Waller-Bridge, Helena's Theme z Indy 5.

http://filmmusicreporter.com/2022/09/02 ... l-concert/

[Adam]

Zapomniałem o nim już jak się brawa zaczęły.
Ciepłe kluchy na autopilocie.

[Koper]

Ale do 80-letniego Indiany, który w tym wieku może sobie co najwyżej spacerować z wykrywaczem metalu po plaży, to nawet pasuje.

[Wawrzyniec]

Ale to nie temat Indiany, tylko na 70% jego następczyni, która będzie we wszystkim lepsza od niego i pod koniec filmu przejmie jego kapelusz i bicz.

[Koper]

brzmi jak temat pod 80-letniego dziadka na plaży a nie młodą Mary Sue.

Swoją drogą, syna już Indy wydziedziczył, czy jak?

[Wawrzyniec]

brzmi jak temat pod 80-letniego dziadka na plaży a nie młodą Mary Sue.

Cóż Rey's Theme to nie jest.

Swoją drogą, syna już Indy wydziedziczył, czy jak?

To jest bardzo dobre pytanie. Shia nie jest w obsadzie, a i o Marion nic się nie mówi. Może w filmie będzie coś, że zginęli w wypadku samochodowym, lub coś.

[kiedyśgrześ]

Ale do 80-letniego Indiany, który w tym wieku może sobie co najwyżej spacerować z wykrywaczem metalu po plaży, to nawet pasuje.

wg plotek to byłby temat nie tyle nowej Indiany (jak pisze Wawrzyniec), co jedynej Indiany jeśli zwariowali i pójdą tym tropem, tak, że trochę mało energiczny ten kawałek

[Wojteł]

Momentami taka mocno oldschoolowa harmonia, kiedy ma się ten Indy dziać? W latach 70tych? Temacik całkiem ładny, ale bliżej mu raczej do tematu miłosnego niż potencjalnej następczyni Jonesa, więc może się jeszcze @Wawrzek zdziwisz. Plus są tam elementy motywu Marion – chyba, że się okaże, że to ich drugie dziecko, albo Shia zmienił płeć między filmami

[lis23]

Mam podobne zdanie co Wojteł - ja też słyszę tam nutkę tematu Marion i ogólnie, jest to muzyka liryczna i jakby odległa czasowo?
Może jest to muzyka ilustrująca postać z retrospekcji?

[Pawel P.]

Williams wyraźnie powiedział, że to jest temat Heleny, granej przez Phoebe Waller-Bridge, a jako że jest to jedna z głównych ról, nie sądzę by była w retrospekcjach.

Mam dylemat, bo przesłuchałem to kilka razy i temat jest przepiękny – czuć tu hollywoodzkie Golden Age, choćby Davida Raksina i Victora Younga, ale też coś z klimatu Rise of The Skywalker, a nawet tematu Anakina. Takiej muzyki nikt dzisiaj nie pisze. Ale w tej jakości szkoda go wałkować bez przerwy. Więc chyba trzeba się z nim teraz na 10 miesięcy pożegnać i potem posłuchać już w godnej jakości. W każdym razie jest pięknie.

[Adam]

Piękny? Litości Piękne to jest Rey's Theme.

Ehhh prędzej doczekam sytuacji, że Kaczyński powie publicznie, że kocha Tuska, niż Paweł napisze o jakimkolwiek nowym Williamsie, że jest po prostu mocno średni, żeby nie napisać słaby.

Oczywiście to tylko jeden temat, score może będzie lepszy, ale jak na pierwszy singiel, to kawałek wybrał nieciekawy...

[lis23]

Temat jest bardzo fajny ale jako poboczny a nie główny, trzeba też poczekać na oficjalną, nagraną wersję a nie na koncertową.

[Pawel P.]

Ehhh prędzej doczekam sytuacji, że Kaczyński powie publicznie, że kocha Tuska, niż Paweł napisze o jakimkolwiek nowym Williamsie, że jest po prostu mocno średni, żeby nie napisać słaby.

Moze wtedy, kiedy Ty napiszesz tak o jakimś nowym Bondzie

Opinie są subiektywne, moja jest taka i żadna inna tego nie zmieni. Duzo bardziej mi się ten temat podoba od Obi Wana, który w skali Williamsa nawet mógłbym nazwać "mocno średnim" (ale nie słabym). Takie określenia to ostatnie rzeczy, ktora mi jednak przychodziły do głowy, kiedy tego słuchałem. Ja tu słyszę Williamsa w topowym wydaniu - mocno romantycznym, w stylu starego Hollywood.