Bear McCreary - The Lord Of The Rings: The Rings Of Power (TV)

[Ghostek]

Może muza do pierwszego odcinka była na pierwszym soundtracku. W sumie tytuły utworów by to sugerowały

[Wawrzyniec]

Recenzje dwóch pierwszych odcinków już się pojawiają i tak można z nich potajemnie wyczytać tego czego się właśnie fani obawiali - to ma bardzo mało wspólnego z Tolkienem. Znaczy wiadomo ludzie piszą to bardzo ostrożne, ale można tak wyczytać:

https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,127 ... glyby.html

Ale jak będzie lightowe fantasy z dobrą muzyką to chyba i tak dobrze. Chociaż pozytywna recenzja The Guardian może trochę niepokoić.

[Mystery]

Może muza do pierwszego odcinka była na pierwszym soundtracku. W sumie tytuły utworów by to sugerowały

Wpadka i falstart Amazona, już to usunęli, ale spokojnie, jutro wróci, już zapewne razem z pierwszym epizodem

[kiedyśgrześ]

wpadka to są niektóre recenzje, Bezos nie dopilnował

nawet u siebie jak patrzę

Shiny, Not Yet Precious

[Mystery]

Także raz jeszcze, oficjalnie i chronologicznie



1. Prologue (7:26)
2. Forodwaith (8:38)
3. Beyond Our Wandering (7:17)
4. Return to Lindon (3:30)
5. Gil-galad’s Gift (6:16)
6. The Southlands (9:35)
7. Strange Skies (3:55)
8. The Boat and the Crater (6:08)
9. Where the Shadows Lie (Instrumental) (3:04)
55 minut.



1. Carrying a Giant (6:27)
2. Celebrimbor’s Ambition (3:50)
3. Into Khazad-dûm (6:07)
4. Offering Snails (4:21)
5. Adrift (4:48)
6. Durin and His Family (3:50)
7. On the Raft (5:37)
8. From Under the Floorboards (7:17)
9. Constellation of Fireflies (5:10)
10. Bloodthirst (2:10)
49 minut.

[lis23]

Szkoda, że nie puścili tego w jednym rzucie bo teraz można pobrać tylko jedną część i czekać 24 h żeby móc pobrać kolejną ...

Na razie widziałem tylko prolog na smartfonie, nie chciałem sobie dalej psuć odbioru i będę oglądał od nowa na tv - mnie się bardzo podobało to wprowadzenie, fani są oczywiście niezadowoleni, nazywają serial największą tragedią życia i porównują do "In The Name of The King" Uwe Bolla, który ma wyglądać lepiej.

[Mystery]

Szkoda, że nie puścili tego w jednym rzucie bo teraz można pobrać tylko jedną część i czekać 24 h żeby móc pobrać kolejną ...

Trzeba było drugą część pobrać wczoraj

Jestem po dwóch odcinkach i soundtrackach i jestem zadowolony, uczta dla oka i ucha i już wypatruje kolejnego tygodnia Lejmotywika w serialu jest świetna, a tematy wyraziste i klarowne. Samych soundtracków nie słucha się już może tak sprawnie jak albumu, ale to nadal kawał piekielnie solidnego grania, choć ciężko będzie jednak zrobić z tego składankę najlepszych hitów, ale dobrze jest tak świeżo po odcinku serialu przesłuchać z niego muzykę, a co do powrotów to wydaje mi się, że wracać się będzie jednak do albumu, bo te 7 godzin muzyki będzie jednak odstraszać, ale tak na bieżąco, co tydzień, świeżo po kontekście, można jeszcze próbować.

[Wawrzyniec]

Ja z całą sympatią do Beara, chyba też pozostanę na tym kompletnym wydaniu. To w sumie od czasów Mandalorianina rozpoczęło się to wydawanie muzyki z każdego odcinka. Preferuję jednak lepiej złożony album.

A co do serialu to się pewnie niedługo obada. I choć co do YouTuberki Grace Randolph i jej opinii można powiedzieć co się chce, tak akurat przy tym tekście nawet się uśmiechnąłem

She makes Galadriel both an elven Mary Sue AND an elven Karen who would like to speak to the manager.

[Mystery]

Na razie widziałem tylko prolog na smartfonie, nie chciałem sobie dalej psuć odbioru i będę oglądał od nowa na tv - mnie się bardzo podobało to wprowadzenie, fani są oczywiście niezadowoleni, nazywają serial największą tragedią życia i porównują do "In The Name of The King" Uwe Bolla, który ma wyglądać lepiej.

Chyba nie fani, a trolle, a ci zawiedli, 7.0 na Imdb i tylko 21,6% to najniższe oceny.
https://www.imdb.com/title/tt7631058/ra ... _=tt_ov_rt

[lis23]

Szkoda, że nie puścili tego w jednym rzucie bo teraz można pobrać tylko jedną część i czekać 24 h żeby móc pobrać kolejną ...

Trzeba było drugą część pobrać wczoraj

Wyskoczyło już niedługo przed pracą a pobierałem coś innego

Filmożercy dali 3/6:

Widać gołym okiem, że Bayona próbował przy tworzeniu swojej wersji Śródziemia wykorzystać zabiegi charakterystyczne dla filmowej trylogii, ale mimo że reżyser nie szczędził nam zarówno totalnych kadrów prezentujących okazałe miasta, plenery Nowej Zelandii, które dosyć szybko popadają w rutynę i nie cieszą specjalnie oka, jak i posiłkował się wielokrotnie powolnymi zbliżeniami, to bez wątpienia daleko mu do Petera Jacksona. Jego świat pozbawiony jest wyrazistości, tajemnicy, czającego się za rogiem zagrożenia i mroku podbudowującego stawkę wydarzeń. Zestawianie go z dobrze zbilansowaną wersją świata stworzonego przez Jacksona wypada wyjątkowo boleśnie i pokazuje, że „Pierścienie Władzy” wpisują się po prostu w obecne trendy serialowo-filmowej rozrywki, która niekoniecznie skłania się ku powolnemu budowaniu świata i bardziej zależy jej na uzyskaniu szybkiego efektu za sprawą prostszej i mniej wyrafinowanej rozrywki, do której część widowni po prostu zdążyła się już przyzwyczaić za sprawą filmów czy seriali serwowanych nam chociażby przez Netfliksa czy Marvela.

To trochę dziwne, bo inne recenzje podkreślają, że dwa pierwsze odcinki to jest właśnie powolne budowanie świata, rozstawianie pionków na szachownicy, nie ma tu szybkiego tempa i zawrotnej akcji, jest to dopiero wprowadzenie do dalszych wydarzeń.

W rzeczywistości więc serialowy „Władcy Pierścieni” doskonale wpisuje się w powiedzenie, że prawda leży gdzieś pośrodku. Nie jest to wcale produkt tak fatalny, jakim chcieliby widzieć go youtuberzy prześcigający się w ostatnich miesiącach w tworzeniu coraz bardziej krytycznych materiałów wypełnionych domysłami, przeinaczeniami i błędnymi wnioskami tworzonymi pod określoną tezę lub wyciąganymi na podstawie pochopnych interpretacji materiałów promocyjnych tylko po to, aby jeszcze mocniej zmieszać serial i jego twórców z błotem. Nie pierwszy i nie ostatni raz okazało się, że montaż zwiastunów i marketing prowadzony przez studio sugerowały inne rozwiązania fabularne, charaktery bohaterów i ostateczny wygląd produktu od tego, który finalnie otrzymaliśmy. Nie jest to przy tym też serial tak udany, jak próbuje kreować go większość recenzji. To produkt chwiejący się na wszystkie strony od wielu wspomnianych już wyżej problemów, ale z potencjałem na znacznie lepsze widowisko, jeśli tylko twórcy zdecydują się na naprawienie swoich wpadek przy okazji kolejnych sezonów, bo co do tego, że te powstaną, nie ma i nie było wątpliwości. To, co ponownie boli najbardziej, to zmarnowanie ogromnego potencjału kolejnej niezwykle interesującej oraz wartościowej franczyzy i stworzenie serialu ocierającego się o miano wyrobu serialopodobnego.

https://filmozercy.com/wpis/wladca-pier ... nim-amazon

Mi podoba się to co widzę i wbrew krytykom, polubiłem od razu Galadrielę i jej motywy ( jestem na samym początku ) są dla mnie jasne.

Z tego co widzę, najbardziej krytykowane są zdjęcia ( zbyt kolorowe ), scenografia, kostiumy - wszystko ma być rodem z teatru a lokacje są sztampowe i brakuje im życia, czyli: Uwe Boll Ponoć 1 / 10 to obraza dla wszystkich seriali świata, więc musi być 0/10

Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to jednak Elfy bez długich włosów, poza tym jest dobrze, dotarłem już do przodków Hobbitów i widać tu dużo prawdziwych plenerów.

[lis23]

Jak informuje portal Variety, w pierwszym sezonie Pierścieni Władzy wykorzystano blisko 10 tys. ujęć wzbogaconych efektami specjalnymi opracowanymi przez 20 studiów na czele z Industrial Light & Magic i Weta FX. Dla porównania, w Powrocie króla wykorzystano około 1500 takich ujęć (via ScreenRant).

Najbardziej karkołomnym zadaniem wydaje się jednak to, iż tak oszałamiająca liczba materiału wymagała współpracy ponad 1,5 tys. specjalistów ze wszystkich tych firm. Znaleźliśmy sposób, aby wszystkie materiały mogły być współdzielone, a jednocześnie spójne. Więc wszyscy pracowaliśmy i podążaliśmy we właściwym kierunku – zdradził specjalista od efektów specjalnych, Ron Ames. Co ciekawe, mimo że serial Pierścienie Władzy stworzono z myślą o małych ekranach, to swój piorunujący efekt spełni również na znacznie większych wyświetlaczach. Naszym celem był 65-calowy ekran w domu, ale zrobiliśmy to tak, że technicznie będzie pięknie wyglądać na wszystkich ekranach aż do IMAX. Jest wykończony do rozdzielczości kinowej – dodał Ames.

https://www.gry-online.pl/newsroom/w-se ... sk/z022b82

Spoiler:

[Koper]

Pierwszy odcinek spoko.
W trailerach wyglądało to często generycznie i kiczowato, ale tu jednak zdecydowana większość scen prezentuje się wizualnie znakomicie i jak najbardziej naturalnie (świetne plenery i scenografia).
Muzyka Beara wiadoma sprawa, Filmmuza 2022 chyba już przesądzona.

[lis23]

Może muza do pierwszego odcinka była na pierwszym soundtracku. W sumie tytuły utworów by to sugerowały

Wydaje mi się, że wydanie 2CD to zbiorcza selekcja muzyki z całego pierwszego sezonu serialu.

Jeżeli miałbym na coś muzycznie narzekać to trochę na brak wokaliz, których było sporo we "Władcy Pierścieni", mogli też dać trochę pieśni, zarówno Elfich jak i Krasnoludzkich ale jestem dopiero na początku pierwszego odcinka ( po nocy w pracy i przed dwiema dniówkami pod rząd ), wiec może coś tam w serialu jest?

[Wawrzyniec]

Pierwszy odcinek spoko.

Oho, czyli House of Dragon nie jest zły, ten serial też nie jest zły, a więc może nawet będę oglądał. Gdyż już myślałem, że ten serial od Amazona tak będzie wygląda


youtu.be/twmojN_N90Y

[Adam]

Pierwszy odcinek spoko.

Oho, czyli House of Dragon nie jest zły, ten serial też nie jest zły, a więc może nawet będę oglądał. G

Ale jak nie ma picia mleka z cycka, to Wawrzyn nie będzie miał czego hejtować