Tylko prawda jest taka, że sam John Powell na pewno nie jest świadomy całej sytuacji. On nie czyta komentarzy na Social Mediach, tym bardziej na nie nie reaguje. Zresztą widać, że teraz już są tam wrzucane normalne rzeczy odnośnie nowych wydań Smoka.
Brutalna prawda jest taka, że my możemy się tutaj oburzać, a w tym czasie John Powell siedzi sobie z Moosem w jacuzzi z widokiem na Pacyfik. W jednej ręce trzyma cygaro, które zapalił od 100 dolarówki, a w drugiej piję sobie Cuba Libre. Taka jest prawda.