Co do scoru, to nie zgodzę się z tezą, że nie przemyślany jest. Fakt, uderza tu jeden temat, który katowany jest do znudzenia, ale to wina długości albumu. Niestety ja w tej formie go nie kupuje z całym inwentarzem. Solidny miks 75-minutowy by tu wystarczył. Tak samo jak było z małpami. Przecież te rozszerzenia wcale nic nie wnosiły. Tak samo jest i tutaj.
A Sonatka... no też się tego nie spodziewałem, ale to i dobrze.
