Tworzysz? Chcesz się podzielić z innymi swoją pracą? To miejsce dla Ciebie. Pochwal się, a inni z pewnością pochwalą, skrytykują, lub choćby skomentują...
Dwa tygodnie na chorobowym zrobiły swoje. Pod koniec tak mi się nudziło, że sobie zrobiłem EPkę w stylu z pogranicza RCP i Briana Tylera. Sporo ambientu, jeszcze więcej akcji, szczypta melancholii i odrobina mroku.
Najlepsze jest w sumie to, że mogę to kwitować w stylu z twórczości Bartka Wałaszka "Może i schodzi długo, za to bez rezultatów". Mowa oczywiście o mojej własnej sytuacji, nie o twojej.
Grunt to aby się nie poddawać.
A tak serio, to kiedyś dostałem dobrą radę, aby robić dużo i nigdy nie dać się wplątać w myślenie, że ciągle coś trzeba poprawiać. Zakładam sobie określony czas na poprawki, a później idzie w świat. Wiem, że kilka miesięcy później pukam się w głowę, że mogłem to czy tamto inaczej zrobić, ale taka jest ponoć najlepsza droga rozwoju. Zresztą co tu dużo mówić. Widzę po sobie ile przez te dwa lata poznałem, a ile jeszcze przede mną.
No i już jest. W dniu zakochanych iście romantyczna kompilacja utworów akcji, suspensu i ambientowej dramy... czyli hollywoodzkie granie w iście RCP-owskim stylu.
Dla mnie nowość, więc z przyjemnością robiło mi się tę EPkę w czasie dwutygodniowego czasu domowej odsiadki na covidozę