
Swoją drogą, James Gunn zrobił dla mnie najlepsze filmy Marvela, czyli obie części "Strażników Galaktyki"

a kto tak twierdzi?
Podobno ja, tylko dlatego, że mi się Suicide Squad Jamesa Gunna podobało.
Ale to jest znowu takie gdybanie, przy czym ja wątpię, czy Disney zgodziłby się na film ze sporą ilością fucków i scen takich jak ta
Zatem zdradziłeś Marvela.Wawrzyniec pisze: ↑ndz sty 02, 2022 15:53 pmPodobno ja, tylko dlatego, że mi się Suicide Squad Jamesa Gunna podobało.
na domiar złego jak już zapada noc, to tak zostaje do końca i cały film (łącznie z finałem) jest ciemny i strasznie mdły wizualnie.
Nie zgodzę się. Dla mnie, Spider Man za dnia wygląda nienaturalnie, za bardzo odcina się od tła. Sceny nocne ukrywają ten efekt i nasz Pająk wygląda naturalniej i nie odcina się tak od reszty. Min. to podobało mi się w TASM, że było tam sporo nocnych ujęć.Choćby finał powinien sie rozgrywać w świetle dnia, tempo w drugim akcie wypadąłoby poprawić i można było jednak nie robić ze Strange'a takiego idioty.
Myślę, że film skupiający się głównie na ujawnieniu sekretnej tożsamości Spider Mana byłby ciekawszy a tak temu faktowi poświęcono może z 15 minut całego filmu.W wywiadzie dla serwisu The Wrap Chris McKenna (jeden ze scenarzystów), wyznał, że pierwotnie No Way Home miało skupić się na problemie ujawnionej tożsamości Petera Parkera. Kevin Feige, czyli szef Marvel Studios i producent filmów MCU, zasugerował jednak, by wzbogacić film o coś więcej. Miał on przekonywać scenarzystów, by w scenie po napisach pojawili się znani złoczyńcy, którzy pełniliby ważną rolę w kolejnych filmach. Chris McKenna oraz Erik Sommers zgodzili się i zaczęli dalej obmyślać fabułę produkcji. Brali przy tym pod uwagę wielu możliwych przeciwników dla Spider-Mana. Jednym z kandydatów do tej roli był chociażby Kraven. Żaden z nich nie pasował jednak do planowanej historii. Wtedy na scenę ponownie miał wejść Kevin Feige, który zasugerował scenarzystom inne rozwiązanie. Moment ten wspomniał McKenna:
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/star ... -w/z2210f9Myślę, że to był Kevin, który powiedział wtedy: „Pamiętacie ten pomysł ze wszystkimi złoczyńcami, których planowaliśmy umieścić w scenie po napisach? Ten pomysł na Sinister Six? Czemu, by tego nie zrobić w tym filmie? Czemu, by nie zrobić filmu właśnie o tym?”. Wtedy wszystko jakby się przed nami otworzyło.