Zwłaszcza, że zdjęcia były moim zdaniem zbyt statyczne.
A ten Król Artur Zacka Snydera to jednak aż tak super mi nie brzmi:
Right now I'm in the process of writing a kind of, basically it's just like a retelling of Excalibur, like of the Arthurian legend that's sort of set, you know, in a different place...It's kind of like in the sort of Gold Rush era of America, kind of weird Arthurian.
Za to okazuje się, że naprawdę rozmawiał o możliwości zrobienia Star Warsow inspirowanych kinem samurajskim. Ostatecznie nic z tego nie wyszło i pewnie już nie wyjdzie, ale nadal pracuje nad tym projektem jako oddzielnym sci-fi, nie osadzonym w uniwersum SW.
Chociaż w sumie już oryginalne Gwiezdne wojny były inspirowane Kurosawą, a więc wielkie odkrycie to nie jest.
A teraz tylko wyobraźcie sobie Junkiego XL w obu takich projektach.