Lorne Balfe
Re: Lorne Balfe
Tak, całkiem klimatyczne.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Score w ogóle nie najgorszy. Tzn ma swoje mocniejsze momenty, jak i typowej sieki w wykonaniu Balfka. Więc jakby to odpowiednio przeedytował, to byłoby ładne słuchowisko.

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Thriller o pandemii covid-23 puszczony w trakcie rozkręcania się pandemii covid-19. No brawo wy, twórcy.Mystery pisze: ↑czw gru 10, 2020 20:13 pmElektronicznie 11 grudnia.
1. Songbird (4:44)
2. No End in Sight (1:17)
3. We Don’t Call Sanitation (1:21)
4. Lock Down (4:19)
5. It Mutated (1:57)
6. 100G a Piece (1:41)
7. Sarah & Nico (1:15)
8. Immunity Pass (2:24)
9. Shelter in Place (1:29)
10. Department of Sanitation (2:30)
11. You Come to Me (1:06)
12. Supercarriers (1:49)
13. Break Curfew (1:19)
14. Virtual Greetings (2:26)
15. Now We Wait (2:03)
16. I Have to Let You Go (1:52)
17. To the Q-Zone (3:45)
18. You are Immune? (3:05)
19. Time to Go (3:05)
20. A New World (3:13)
21. Kingdom – Royale (3:11)

Ale mimo wszystko film to jest jedna wielka padaka. Tzn do ok 20 minuty nawet nieźle idzie im budowanie tej otoczki pogrążonego w izolacji i chaosie świata, ale jak ju wjeżdża wątek romantyczny, to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Scenariusz chyba pisany na kolanie w którymś tam tygodniu izolacji podczas pierwszego uderzenia sars-cov-2, bo nic się do kupy nie klei pod koniec.
Nieźle klei się natomiast muzyka, która jednak najczęściej ginie gdzieś w tle. Przynajmniej już wiem czemu taki rozstrzał pomiędzy agresywną elektroniką, a łagodną liryką. Ta pierwsza to najczęściej ilustracja zasuwającego przez miasto na rowerze/motorze, kolesia. Drugie to już wątek miłosny. Ogólnie jednak odniosłem wrażenie, że lepiej ten score wchodzi poza obrazem niż w nim samym. Może dlatego, że na trzeźwo oglądałem, a nie powinienem...

Re: Lorne Balfe
A wyprodukował to cudo sam Michael Bay 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34898
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
O proszę, a już chciałem pisać, że właśnie widać, że Balfe lepiej się odnajduje w niezależnych, skromniejszych projektach.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 372
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 372
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
Re: Lorne Balfe
Jak Balfe wypłodzi z tego coś ponad 2 to będzie cud.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Wyszło coś takiego od przydupnika Lorne Balfe:

1. Frozen Lakes (1:48)
2. CH4 (1:34)
3. Fired (0:55)
4. Winnipeg (1:35)
5. How Many Alive (1:53)
6. Goldenrod (1:37)
7. The Ice Road (3:27)
8. Vibrations (1:40)
9. Clear Out (1:41)
10. No Time (2:35)
11. Diesel (1:02)
12. Don’t Make it Personal (1:47)
13. Varnay (2:42)
14. TNT (1:18)
15. Let’s Figure This Out (2:13)
16. Sunken Dreams (1:02)
17. Snowmobile Chase (3:03)
18. The Last Wellhead (3:41)
19. Avalanche (0:49)
20. Head to Head (3:26)
21. Ice Fight (2:42)
22. He’s Back (1:49)
23. Gurty (1:18)
24. Ain’t That the Life (1:19)
25. Their Own Rig (1:44)
26. Emerge (1:43)
Zapodałem bez przekonania, tak tylko by sprawdzić ze 2 utwory i przejść dalej do kolejnych scorów, a tu proszę! Pozytywne zaskoczenie.
Jeden z lepszych akcyjniaków w stylu RCP jakie ostatnio słyszałem. Temat jak miliony innych w tym środowisku, ale przyjemnie ta godzinka upłynęła.

1. Frozen Lakes (1:48)
2. CH4 (1:34)
3. Fired (0:55)
4. Winnipeg (1:35)
5. How Many Alive (1:53)
6. Goldenrod (1:37)
7. The Ice Road (3:27)
8. Vibrations (1:40)
9. Clear Out (1:41)
10. No Time (2:35)
11. Diesel (1:02)
12. Don’t Make it Personal (1:47)
13. Varnay (2:42)
14. TNT (1:18)
15. Let’s Figure This Out (2:13)
16. Sunken Dreams (1:02)
17. Snowmobile Chase (3:03)
18. The Last Wellhead (3:41)
19. Avalanche (0:49)
20. Head to Head (3:26)
21. Ice Fight (2:42)
22. He’s Back (1:49)
23. Gurty (1:18)
24. Ain’t That the Life (1:19)
25. Their Own Rig (1:44)
26. Emerge (1:43)
Zapodałem bez przekonania, tak tylko by sprawdzić ze 2 utwory i przejść dalej do kolejnych scorów, a tu proszę! Pozytywne zaskoczenie.
Jeden z lepszych akcyjniaków w stylu RCP jakie ostatnio słyszałem. Temat jak miliony innych w tym środowisku, ale przyjemnie ta godzinka upłynęła.

- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 372
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
Re: Lorne Balfe
Miałem okazję poznać Maxa, bardzo utalentowany i sympatyczny gość. Z przyjemnością sprawdzę ten score. 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34898
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Bo Max Aruj nie jest złym kompozytorem. I np. to co współkomponował do tego filmu z zalanym miastem i ogromnym aligatorem było w porządku.
Może mu nawet osobny temat założę.
Może mu nawet osobny temat założę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9320
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Lorne Balfe
Fajne, ale nieco przydługie, choć faktycznie jeden z lepszych akcyjniaków nurtu od kilku lat.Ghostek pisze: ↑pt cze 25, 2021 20:37 pmWyszło coś takiego od przydupnika Lorne Balfe:
1. Frozen Lakes (1:48)
2. CH4 (1:34)
3. Fired (0:55)
4. Winnipeg (1:35)
5. How Many Alive (1:53)
6. Goldenrod (1:37)
7. The Ice Road (3:27)
8. Vibrations (1:40)
9. Clear Out (1:41)
10. No Time (2:35)
11. Diesel (1:02)
12. Don’t Make it Personal (1:47)
13. Varnay (2:42)
14. TNT (1:18)
15. Let’s Figure This Out (2:13)
16. Sunken Dreams (1:02)
17. Snowmobile Chase (3:03)
18. The Last Wellhead (3:41)
19. Avalanche (0:49)
20. Head to Head (3:26)
21. Ice Fight (2:42)
22. He’s Back (1:49)
23. Gurty (1:18)
24. Ain’t That the Life (1:19)
25. Their Own Rig (1:44)
26. Emerge (1:43)
Zapodałem bez przekonania, tak tylko by sprawdzić ze 2 utwory i przejść dalej do kolejnych scorów, a tu proszę! Pozytywne zaskoczenie.
Jeden z lepszych akcyjniaków w stylu RCP jakie ostatnio słyszałem. Temat jak miliony innych w tym środowisku, ale przyjemnie ta godzinka upłynęła.
Natomiast paradoksalnie, artystycznie lepszy jest Lansky. Jest niestety dłuższy i mniej angażujący słuchacza (to nie akcyjniak tylko biopic legendarnego gangstera z Keitelem), ale temat jest świetny (nawet podchodzi nieco pod Vangelisa stylowo czasem) i generalnie ja takie introspekcyjne rzeczy lubię.