Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Muzyka Deplata to dla mnie taki typowy dobry technicznie score. Temat jest w porządku, ale wiadomo też nie na tyle wyrazisty, aby móc równać się z Ifukube. Tutaj właściwie Adam powinien napisać, że dobry Godzilla to od Davida Arnolda. A w ogóle jeżeli chodzi o aranżacje Steinera, Ifukube, plus elektronika, to Junkie mógłby sobie Ready Player One Alana Silvestriego posłuchać, aby obczaić jak to się robi.
Plus jeżeli chodzi o King Konga, to wiadomo wybór jest duży, Steiner, Howard, Lech Roch Pawlak:
youtu.be/rYzSXdPhJYU
Plus jeżeli chodzi o King Konga, to wiadomo wybór jest duży, Steiner, Howard, Lech Roch Pawlak:
youtu.be/rYzSXdPhJYU
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Takie bity to nawet Junkie mógłby sam skleić. ;P
A skoro jesteśmy w temacie, to to mogłoby posłużyć za inspirację dla Junkiego dla jakiegoś motywu dramatycznego
A skoro jesteśmy w temacie, to to mogłoby posłużyć za inspirację dla Junkiego dla jakiegoś motywu dramatycznego

Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Jest jeszcze nadzieja, że u japońców wyskoczy tłoczone - wiadomo, że na Godzille będzie tam hajp. Ale jak score będzie biedny, to nie widzę sensu sprowadzania tego. Zobaczymy


Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Skośni jak TEGO nie wydadzą to już będzie koniec ery CD 

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Ja się boje, że Japończycy mogą się poczuć urażeni jak usłyszą jak Junkie potraktował temat Ifukube. I może dlatego nie wydadzą. I tak trzeba się cieszyć, że teraz Japonia jest krajem pacyfistycznym, gdyż inaczej mogli by Junkiemu odpowiedź na tę obrazę. 
Oby tylko nie dochodziło do masowych sepukku po usłyszeniu tej aranżacji.

Oby tylko nie dochodziło do masowych sepukku po usłyszeniu tej aranżacji.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Ale czemu Japończycy mieliby popełniać seppuku po usłyszeniu aranżacji Junkiego? 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
A w Chinach dzisiaj film zaczyna swój pochód. Gigantyczne dystro i 190 tys seansów tylko w dniu otwarcia może tu nieźle namieszać w BO. Choć oficjalnie studio daje zachowawcze prognozy w okolicach 50 mln na debiut.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14202
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Na prawdę nie rozumiem ... Najpierw jedziecie po tym Junkie XL, żeby za chwilę się napalać, że może kolejna praca to będzie geniusz ...
Czy ktoś, kto do tej pory nic wielkiego nie stworzył, nagle coś takiego popełni? Oczywiście, są wyjątki ale do tego jest potrzebne odpowiednie podejście, motywacja, decyzja producenta filmu, itp.
Tak swoją drogą, dlaczego McCreary tego nie dostał, bo już nie pamiętam powodu?
Czy ktoś, kto do tej pory nic wielkiego nie stworzył, nagle coś takiego popełni? Oczywiście, są wyjątki ale do tego jest potrzebne odpowiednie podejście, motywacja, decyzja producenta filmu, itp.
Tak swoją drogą, dlaczego McCreary tego nie dostał, bo już nie pamiętam powodu?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Weź przypomnij kto coś takiego napisał, bo nie przypominam sobie.

To już Cię uspokoję. Geniuszu jak nie było tak i nie ma. Sroga napier...nka a i owszem. Odrobinę lepszy miks niż w przypadku ZSJL, ale daleko temu do tematycznej i aranżacyjnej finezji Beara. No ale trzeba oddać, że kiedy trzeba, to JXL mocno daje w kotly, czego najlepszym przykładem jest ilustracja finalnej konfrontacji w Hong Kongu.Czy ktoś, kto do tej pory nic wielkiego nie stworzył, nagle coś takiego popełni? Oczywiście, są wyjątki ale do tego jest potrzebne odpowiednie podejście, motywacja, decyzja producenta filmu, itp.
Inny reżyser, inna wizja, inny kompozytor. Zresztą to MonsterVerese nigdy nie grzeszyło spójnością muzyczną. Od Desplata do Holkenborga - jeden wielki burdel.Tak swoją drogą, dlaczego McCreary tego nie dostał, bo już nie pamiętam powodu?

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14202
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Bardziej chodzi mi o to, że wszystkie tematy z muzą Holkenborga są na forum tak popularne, jakby to był Williams, Horner czy Morricone

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Subiektywnie Elfman też był lepszym kompozytorem w JL niż Junkie, a patrz jaka sraka i padaka jest nad "geniuszem" tego co zrobił Junkie do wersji Snydera.
Zawsze coś, co jest szumniejsze i głośniejsze medialnie wywołuje więcej dyskusji. A JXL jest idealnym przykładem człowieka, który wokół siebie potrafi zrobić olbrzymi szum. Pieją z zachwytu nad nim zarówno producenci, filmowcy, jak i szarzyzna soundtrackożerców. Nic dziwnego że tyle się o nim mówi i pisze (cokolwiek my byśmy o nim nie myśleli).
Zawsze coś, co jest szumniejsze i głośniejsze medialnie wywołuje więcej dyskusji. A JXL jest idealnym przykładem człowieka, który wokół siebie potrafi zrobić olbrzymi szum. Pieją z zachwytu nad nim zarówno producenci, filmowcy, jak i szarzyzna soundtrackożerców. Nic dziwnego że tyle się o nim mówi i pisze (cokolwiek my byśmy o nim nie myśleli).

Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Jakiejś znaczącej różnicy pomiędzy tym, a ZSJL nie widzę, choć tu przynajmniej są jakieś zgrabne momenty wyciszenia (Antarctica). Ogółem jednak dalej kategoria: przesłuchać z bólem i zapomnieć z ochotą.