podłożony w filmie jest momentami na zasadzie WTF, ale robotę robi

Właśnie z tym i ja miałem problem podczas seansu. Znaczy film zaczyna się bardzo ciekawie i szczerze mówiąc byłem zaskoczony i przerażony jak amerykańskie prawo funkcjonuje, że tak można sobie po prostu kogoś z jego domu wyrzucić i wsadzić do domu starców.Koper pisze: ↑pt lut 26, 2021 17:21 pmMnie bardziej irytowało, że jej wszystko przychodziło bez trudu, niczym Rey w nowych Star Warsach. Proces sądowy? Bach i wygrany. Ruska mafia? Bach, i rozwaleni siepacze jak i szef... I jeszcze nic jej nie ruszało. Strasznie to zaczęło być męczące. Jeszcze ten oczywisty finał, w którym "strzelba" pokazana w I akcie oczywiście musiała wystrzelić.
Wawrzyniec pisze: ↑ndz mar 07, 2021 11:31 amMuzyka to rzeczywiście na początku było lekkie WTF?! i jej wybór wydawał mi się dziwny, ale potem jakoś mi przypasowała i nie raziła tak strasznie, jak w Uncut Gems.
Bo w tym filmie ona albo mafia powinna jej zgotować istny "Hostel" (taki jak u Eliego RothaWawrzyniec pisze: ↑ndz mar 07, 2021 11:31 amWłaśnie z tym i ja miałem problem podczas seansu. Znaczy film zaczyna się bardzo ciekawie i szczerze mówiąc byłem zaskoczony i przerażony jak amerykańskie prawo funkcjonuje, że tak można sobie po prostu kogoś z jego domu wyrzucić i wsadzić do domu starców.Tylko ja myślałem, że to skręci w regiony Ladykillers, albo właśnie od tego momentu bohaterce, której wszystko się udawało, nagle sama zacznie dostawać mocne baty. A tutaj pomijając jak ta mafia jest niekompetentna jeżeli chodzi o zabicie kogoś, to tak naprawdę nagle film skręca w girl-power double team, które musi pokazać tym złym facetom. Tylko zaraz, zaraz... Tak naprawdę to przecież tutaj raczej moralny argument jest o dziwo po stronie mafii. To są okropne kobiety, to co robią jest podłe i obrzydliwe, dlatego końcówka mi się nie kleiła. Nie, że w filmach mamy obserwować tylko dobrych bohaterów, ale tutaj jakoś za bardzo odczuwałem, że filmowcy nagle robią z nich dobre bohaterki, którym mamy kibicować, a tego się nie da. Dlatego też nie dziwi mnie finał, gdyż pewnie wtedy film wszedłby już na wyżyny i pochwałę cynizmu. Oczywiście aktorsko jest bardzo dobrze i po Gone Girl Rosammund Pike pokazuje, że jest świetna w graniu psychopatycznych postaci.
Jakby ktoś chciał, to na oficjalnej stronie filmu jest dział Merch, i tam można kupić CD i LP. Niestety, wysyłka tylko UPS, więc do PL najtańsza opcja to 40$Wawrzyniec pisze: ↑ndz sty 10, 2021 16:20 pmTo chyba elektroniczny retro-score:
1. Intro (2:42)
2. Church (1:13)
3. Pull Up (1:55)
4. Doyle (1:30)
5. On My Own (1:57)
6. The Girl (1:11)
7. Watching (1:56)
8. The Job (1:48)
9. Getting Messy (4:09)
10. She Didn’t Flinch (3:21)
11. 30 Minutes (1:35)
12. James (1:25)
13. Sleep (4:19)
14. The Talk (1:47)
15. Escape (8:15)
16. Kiss (3:32)
17. Surprise (6:49)
18. Extended (Extended) (3:22)
19. Bang Bye (1:46)
youtu.be/04rOr3Wq_TQ