Jak ktoś nie chce się przerazić, to nie oglądać - Val Kilmer z modulatorem głosu, wyniszczony rakiem gardła, wyglądający jak 80 letni dziadek,
na żywo w śniadaniówce promuje autobiografię i Top Guna 2...
No cóż, może jakby trochę wcześniej podjął leczenie zamiast próbować wymodlić raka, to był w trochę lepszym stanie. Niech się cieszy, że w ogóle żyje, bo rodzice Hetfielda też mieli podobne podejście i nie wyszło za dobrze.
Nie liczy się ilość, tylko jakość, a tutaj większość będzie na takim poziomie, do jakiego nas Han przyzwyczaił przez ostatnie lata. Może Bond Go jakoś natchnie ale nie spodziewam się cudów, zbyt wiele razy Zimmer mnie już zawiódł przez ostatnie 15 lat.
Liczy się tylko Bond i Top Gun 2. Reszta jest milczeniem. A dodatkowo Diuna jest tylko jedna - Toto.
I bardzo podoba mi się stwierdzenie, że przy Top Gunie Hans jest aranżerem Harolda, a nie kompozytorem, bo ploty chodziły że Harolda zminimalizują podnóżki Hansa, a tu się okazuje, że będzie wiodącym twórcą.
Diuna jest, była i będzie tylko jedna Hans sobie tym tytułem tylko niepotrzebnie liczbę hejterow powiększy
Po pierwsze to może mieć jeszcze więcej hejterów niż już ma? A po drugie to Diuna "Toto" jest aż t takim klasykiem? Nie wspominając, że sam film uważany jest za ambitną porażkę i sam Lynch woli o nim zapomnieć.