Ja bym jednak powiedział, że to rzadka praktyka (zdarza się w przypadku niektórych wydań Varese, które owija w OBI Rambling) i zawsze dobrze oznaczona na wszystkich poważnych japońskich stronach z płytami.
A co do porządności, to różnica między japońcem a innym tłoczeniem jest obecnie taka sama jak 10 czy 20 lat temu
