James Bond

[qnebra]

LOL A wystarczyło zadzwonić do Arnolda

To by było za proste, a wiadomo, nic nie może być zbyt proste. Dlatego mówię, będzie Balfe lub ktoś z RCP, bo będą zmieniać kompozytora na ostatnią chwilę, bo za prostym byłoby zatrudnienie Arnolda.

[Adam]

Arnold 3 tyg temu napisał, że nikt się od niego nie zgłosił, ale jak się zgłoszą to score zrobi - ten tweet jest dalej tu - https://twitter.com/DavidGArnold/status ... 2081805324

Broccole do pierwszego nie-bondowego filmu akcji wzięło Mazzaro, więc nie oszukujmy się, jeśli Fukunaga nie utrzyma swojego kumpla Romera na stanowisku, to Bonda zrobi ktoś z RCP.

[hp_gof]

No oki, wiadomo, że tak będzie, tylko DLACZEGO?! xD

[Adam]

bo taki jest biznes robią za pół darmo z polecenia Hansa, bo Hans nie ma czasu i odsyła.

[Ghostek]

Tym bardziej ze pewnie jest parcie na kogoś z rcp pochodzacego z wysp. Więc Wallfisch i Balfe jak najbardziej pasują

[qnebra]

Który z nich robi szybciej?

[Adam]

Jak Ci zapłacą to nawet Ty zdążysz

[qnebra]

Jak Ci zapłacą to nawet Ty zdążysz

Za te pieniądze te pewnie nawet duet Gouska & Wudarsky by powstał z martwych by napisać score do Bonda.

[Ghostek]

Jesteśmy otwarci na oferty :d

[Adam]

No time to die,
David Arnold isn´t scoring it,
don´t cry.
There´s only one winner,
Remote composer Hans Zimmer.

[Mystery]

It's time to die.

[Ghostek]

Spoczko. Zimmer się podpisze, Wallfisch opędzi i hajs się będzie zgadzał. A kolejna franczyza pójdzie na muzyczne dno. Cyrk

[Mystery]

Ostatnie doniesienia mówią, że piosenkę ma ponoć wykonywać Billie Eilish, miała niecały roczek gdy do kin wchodził ostatni film z Brosnanem...

[Adam]

w weekend CNN twierdził że Bijons Także nie ma co clickbaitów czytać, tylko czekać na - wreszcie - oficjalne info.

[swordfish]

Na insta widzę, że Billie potwierdziła nagranie piosenki do Bonda. I wcale mnie ten wybór nie dziwi, gdyż jest obecnie najgorętszym nazwiskiem w muzycznej popkulturze. Narzekałem, że do Oscara nominują żeńskie wyjce a'la Celine Dion i chciałbym utworów "szeptanych". Może doczekam się "wyszeptanej" piosenki do Bonda. A właśnie ona potrafi melorecytować i często obniża głos do szeptu.

Jedno jest pewne. Czasy dystyngowanych Michaelów Bubble śpiewających w aranżacji jazzowej już minęły. I choć taki Bubble czy Diana Krall byliby idealnymi kandydatami do zaśpiewania pieśni bondowskiej, oni są już niestety przeszłością.