REMAKI
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
No, nie, "Mulan" wygląda znacznie lepiej, nie ma tu tej teatralności i sztuczności, wylewających się z pierwszego zwiastuna "Aladyna".
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Toż te bitwy w końcówce trailera taką sztucznością zalatują, że nawet zadymienie nie ratuje tego. 
A to wyliczanie, że coś tam nie jest 1:1 tylko 0,97 do 1 bo jest trochę ugrzeczniony... jprdl, lisu, one wszystkie są ugrzecznione, żeś Amerykę odkrył.

A to wyliczanie, że coś tam nie jest 1:1 tylko 0,97 do 1 bo jest trochę ugrzeczniony... jprdl, lisu, one wszystkie są ugrzecznione, żeś Amerykę odkrył.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Koper, ale po co te filmy są robione?
One nie powstają dla Nas, starych koni, tylko dla dzieciaków, którym zapewne nie chce się oglądać z jakiś powodów klasyków, a którym chce się przekazać klasyczne historie Disneya. My mamy iść do kina dzięki nostalgii ale głównym targetem mają być dzisiejsze dzieciaki, więc te historie nie muszą się różnić od animacji, bo o to właśnie chodzi, bo to jest jak remaster starej gry, tylko na nowym "silniku", dostosowanym do wymogów współczesnej widowni. Te filmy powinny zasadniczo mieć zbieżną fabułę z animacją ale powinny też coś dawać od siebie - nowe wątki, postaci, piosenki, ale na to potrzeba więcej czasu, niż te niecałe 120 minut, bo to i tak jest tylko o ok. 30 minut więcej, niż w animacji. Żeby taki "Aladyn" czy "Piękna i Bestia" były rozbudowanymi filmami, powinny trwać jakieś 140 minut ale to jest kino dla dzieciaków i tutaj się koło zamyka. Dzieciaki już od dawna chodzą na filmy superhero, które często są dłuższe, niż te dwie godziny, ale nadal panuje przekonanie, ze animacja nie powinna tych 120 minut przekraczać i podobnie jest z tymi filmami live action. Moim zdaniem, oprócz rozbudowy wątków i całkiem nowych, filmy te powinny się wyróżniać wykonaniem, oprawą, formą, montażem i zdjęciami ale, niestety, Disney wie, że nie musi się wysilać i wykładać więcej kasy ponad to, co niezbędne, bo te filmy i tak się sprzedadzą. Na razie jest duża nierówność w sferze wizualnej pomiędzy poszczególnymi filmami live action i widać, że taka "Księga Dżungli", "Król Lew" czy "Mulan" dostały więcej kasy i lepszych specjalistów, niż "Piękna i Bestia" czy "Aladyn". Na szczęście, "Mary Poppins Returns" od strony wizualnej jest świetna, a i tak skromny film, jak "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ma świetne CGI.
One nie powstają dla Nas, starych koni, tylko dla dzieciaków, którym zapewne nie chce się oglądać z jakiś powodów klasyków, a którym chce się przekazać klasyczne historie Disneya. My mamy iść do kina dzięki nostalgii ale głównym targetem mają być dzisiejsze dzieciaki, więc te historie nie muszą się różnić od animacji, bo o to właśnie chodzi, bo to jest jak remaster starej gry, tylko na nowym "silniku", dostosowanym do wymogów współczesnej widowni. Te filmy powinny zasadniczo mieć zbieżną fabułę z animacją ale powinny też coś dawać od siebie - nowe wątki, postaci, piosenki, ale na to potrzeba więcej czasu, niż te niecałe 120 minut, bo to i tak jest tylko o ok. 30 minut więcej, niż w animacji. Żeby taki "Aladyn" czy "Piękna i Bestia" były rozbudowanymi filmami, powinny trwać jakieś 140 minut ale to jest kino dla dzieciaków i tutaj się koło zamyka. Dzieciaki już od dawna chodzą na filmy superhero, które często są dłuższe, niż te dwie godziny, ale nadal panuje przekonanie, ze animacja nie powinna tych 120 minut przekraczać i podobnie jest z tymi filmami live action. Moim zdaniem, oprócz rozbudowy wątków i całkiem nowych, filmy te powinny się wyróżniać wykonaniem, oprawą, formą, montażem i zdjęciami ale, niestety, Disney wie, że nie musi się wysilać i wykładać więcej kasy ponad to, co niezbędne, bo te filmy i tak się sprzedadzą. Na razie jest duża nierówność w sferze wizualnej pomiędzy poszczególnymi filmami live action i widać, że taka "Księga Dżungli", "Król Lew" czy "Mulan" dostały więcej kasy i lepszych specjalistów, niż "Piękna i Bestia" czy "Aladyn". Na szczęście, "Mary Poppins Returns" od strony wizualnej jest świetna, a i tak skromny film, jak "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ma świetne CGI.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Jak każdy film? 
Nikt nie kręci filmów charytatywnie - takie "Avengers Endgame" zarobiło ponad dwa miliardy dolców ale Disney na czysto zarobił "tylko" 700 milionów, więc teraz widać, ile trzeba wydać kasy, żeby zarobić, a mało który film osiąga taki wynik w box offisie. Jak już jesteśmy przy "Endgame" to aktorzy wyszli na plus: taki Cooper, który podkłada głos Rocketowi i który zainkasował siedem milionów dolarów za rolę, za wynik w box offisie dostał bonusowo 50 milionów, a najwięcej dostał, oczywiście, Robercik

Nikt nie kręci filmów charytatywnie - takie "Avengers Endgame" zarobiło ponad dwa miliardy dolców ale Disney na czysto zarobił "tylko" 700 milionów, więc teraz widać, ile trzeba wydać kasy, żeby zarobić, a mało który film osiąga taki wynik w box offisie. Jak już jesteśmy przy "Endgame" to aktorzy wyszli na plus: taki Cooper, który podkłada głos Rocketowi i który zainkasował siedem milionów dolarów za rolę, za wynik w box offisie dostał bonusowo 50 milionów, a najwięcej dostał, oczywiście, Robercik

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: REMAKI
Swoją drogą, Avengersom brakuje niespełna 14 milionów dolców do rekordu Avatara.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Czy ja wiem. Polskie filmy powstają bez wiadomego celu a taki "The Room" na pewno nie miał na celu zarobić.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: REMAKI
Dla kasy kręci się blockbustery. Z kolei wątpię by taki Bergman czy Tarkowski, czy jacykolwiek inni indie reżyserzy kręcili swoje filmy z myślą o jak największych zarobkach.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: REMAKI
Reżyserzy kina artystycznego (tacy, jak nazwiska, które wymieniłeś) niekoniecznie kręcą dla pieniędzy, ale twórcy kina niezależnego jak najbardziej chcą zarobić.
Dobrze widać to po kinie amerykańskim, gdzie kino niezależne wręcz znalazło swoje nawet formuły gatunkowe.
Dobrze widać to po kinie amerykańskim, gdzie kino niezależne wręcz znalazło swoje nawet formuły gatunkowe.
Re: REMAKI
Niezależny-artystyczny... jedno drugiego nie wyklucza.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: REMAKI
Arthouse i indie są jednak trochę rozróżniane, choć oczywiście kino niezależne puszcza się w kinach studyjnych (arthouse), raczej niż w multipleksach.
Bardzo mało filmów artystycznych powstaje w ramach komercyjnego mainstreamu, ale oczywiście się to zdarza (moim zdaniem ostatnim takim przypadkiem był Blade Runner 2049, który dla mnie jest bardziej kinem artystycznym niż czymkolwiek innym. Z reguły kino artystyczne jest niejako "podzbiorem" kina niezależnego jednak.
Bardzo mało filmów artystycznych powstaje w ramach komercyjnego mainstreamu, ale oczywiście się to zdarza (moim zdaniem ostatnim takim przypadkiem był Blade Runner 2049, który dla mnie jest bardziej kinem artystycznym niż czymkolwiek innym. Z reguły kino artystyczne jest niejako "podzbiorem" kina niezależnego jednak.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: REMAKI
Trzeba mieć dobry temat, który zainteresuje Amerykanów, jak ich własna historia lub historia ich kina - taki "La La Land" dobrze się sprzedał, nowy film Tarantino też zaliczył najlepsze otwarcie w Jego karierze, więc można.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: REMAKI
Grafik/animator David Stephan (który pracował przy pierwszym Królu Lwie, a także Aladynie, Małej Syrence, Pięknej i Bestii itd.) nt. remaku:
nic dodać, nic ująć.To trochę smutne, że akcjonariusze teraz siedzą w jednym pokoju z twórcami i decydują, jakie filmy zostaną zrobione. […] Disney zdjął maskę i wyskakuje prosto z mostu: "Tak, chcemy po prostu zarabiać pieniądze". Dla artysty to wielkie rozczarowanie studiem, które opierało się kiedyś na oryginalności i sztuce.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: REMAKI
Należy pamiętać, że w USA nie ma instytucji publicznych, które dofinansowują produkcję filmową. Nie ma możliwości brania dotacji z PISF i z Eurimages. Tam twórcy muszą szukać prywatnych sponsorów lub pukać do drzwi dużych komercyjnych wytwórni.