Nie pokazali zbyt wiele ale już Uważasz, że tło jest nieciekawe?

Na razie, wizualnie wygląda to najlepiej z tych filmów live action i tylko "Księga Dżungli" i "Król Lew" prezentują się równie dobrze. W kwestii tego 1:1:
Jedna z definicji remake'u mówi, że jest to "utwór stworzony ponownie, na podstawie tego samego, bądź do pewnego stopnia zmienionego scenariusza", przyjrzyjmy się teraz filmom Disneya:
Pięć filmów ( "102 Dalmatyńczyki", "Alicja w Krainie Czarów", "Czarownica", "Alicja po Drugiej Stronie Lustra" i "Krzysiu, Gdzie Jesteś?" ) to wariacje na temat oryginału lub sequel. Także "Kopciuszek" z 2015 roku sporo różni się od animacji, podobnie jak "Księga Dżungli" z 2016, która jest bardzo luźną adaptacją klasyka z 1967 roku, bo już animacja była bardzo swobodną wariacją na temat powieści Kiplinga i filmowi live action bliżej do książki, niż do animacji.
Tak więc, tylko trzy filmy ( "101 Dalmatyńczyków" z 1996, "Piękna i Bestia" z 2017 i "Aladyn" z 2019 ) można uznać za W MIARĘ wierny remake oryginalnej animacji, z tym, że żaden z nich nie jest przeniesieniem 1:1, gdyż takiej "Pięknej i Bestii" brakuje klimatu, mroku, Gotyku i Bestii, która w pierwszej połowie animacji często wpadała w szał i unosiła się gniewem. W filmie live action wszystko ugrzeczniono i choć film jest fajny, to do oryginału sporo mu brakuje. "Aladyn" z tego roku pozbawiony jest klimatu baśni 1001 nocy, nie ma klimatu Bliskiego Wschodu i Arabii, pustyni, karawan, nie ma klimatu przygody, jest za to teatralność i sterylność na maxa i Bollywood i tu też film jest fajny ale to nie to samo i wiele mu brakuje do animacji. Najbliżej są Dalmatyńczyki z 1996 roku, bo tamten film ma to "coś", co ma też oryginał, ma ten wdzięk, klimat, urok, choć i tu nie jest idealnie i nie obyło się bez zmian ( Cruella jest szefową domu mody, Anita jest projektantką a Roger tworzy gry video ). Więc, nie wszystkie filmy live action to remaki 1:1, a już niedługo dojdą dwa filmy ( "Czarownica 2" i "Mulan" ), które nie będą takie same, jak oryginał.