

A sam film boski. Ścieżka w nim faktycznie robi dobrą robotę, choć jakoś megawybitnie się nie wyróżnia. Taka naciągana czwóreczka by wskoczyła.

I jak widać i słychać Mothersbaugh przy Lego dostosował się do życzeń Mystery'ego i Marka i niestety wyszła muzyka gorsza od pracy Jackmana. Tak więc tutaj wszyscy nabijają się z Jackmana, ale jednak widać, że jego podejście było słuszniejsze. To tak tylko na marginesie piszę i oczywiście nie chcąc nikomu uwłaczać.Co do muzyki, to tak jak Mystery napisał - szkoda, że Jackman tak szybko zrezygnował z 8-bitowego grania, bo w późniejszych partiach filmu score ewidentnie słabnie