How To Train Your Dragon - John Powell
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3198
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Hmm, aż sobie kupię.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Smoku jak wino - im starszy, tym lepszy.
Ależ wchodzi ten album. Ale czy można było się spodziewać czegoś innego po tym kompozytorze i po tej serii?
Ależ wchodzi ten album. Ale czy można było się spodziewać czegoś innego po tym kompozytorze i po tej serii?


-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Po pierwsze super score po drugie:
Tylko ciekawe jak szybko ten rynek CD się zwinie bo jak przestają produkować napędy CD w autach i komputerach to za niedługo moze być problem z częściami zapasowymi do odtwarzaczy no oczywiście zalezy jaki model ktoś posiada. Wtedy jak się zepsuje i nie da się naprawić to po prawdzie i CD które mamy w większości w dużych ilosciach na niewiele się zda. Zostanie tylko digital i dobry dysk, oby te czasy nie nadeszły.Ano, wszyscy zwijają biznes CD powoli. Nawet u większości dealerów w nowych autach już próżno szukać odtwarzacza CD, tylko USB..
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Score jest ok, na pewno wymaga jeszcze kilku odsłuchów, zanim wejdzie jak nóż w masło. Tam, gdzie się pojawiają nowe tematy z suity - jest miodzio! (np. Exodus!, Furies in Love, The Hidden World). Początek dosyć spokojny, nie ma takiego powera jak pierwsze utwory dwóch pierwszych części. Na pewno na plus, że Powell w tej części pokombinował z brzmieniem, z orkiestracjami, z instrumentami, w zasadzie jak ogień unika powtórek z poprzednich części, aranżuje stare i nowe tematy w ciekawy sposób, zachowując jednocześnie klimat serii. Temat zakochanych Furii jest chyba dla mnie highlightem 

- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
O to bym się nie martwił. Zobacz jak winyle wróciły do łask. Producenci sprzętu audio tez nie śpią. Gramofonów masz od wyboru do koloru. Nie mówię o tych z biedronki, te trudno nazwać gramofonemJedi-Master pisze: Po pierwsze super score po drugie:Tylko ciekawe jak szybko ten rynek CD się zwinie bo jak przestają produkować napędy CD w autach i komputerach to za niedługo moze być problem z częściami zapasowymi do odtwarzaczy no oczywiście zalezy jaki model ktoś posiada. Wtedy jak się zepsuje i nie da się naprawić to po prawdzie i CD które mamy w większości w dużych ilosciach na niewiele się zda. Zostanie tylko digital i dobry dysk, oby te czasy nie nadeszły.Ano, wszyscy zwijają biznes CD powoli. Nawet u większości dealerów w nowych autach już próżno szukać odtwarzacza CD, tylko USB..

Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Rynek CD się zwija. To że wspomniałem o producentach aut, to akurat przypadek, bo np w nowych Fordach w PL już nie uświadczysz radia z CD. Pewnie w konkurencyjnych markach tez, ale tego nie sprawdzałem, bo akurat mi firmie wymieniano Fordy. ALE w USA ten proceder jest od dawna. Dwóm kompozytorom którzy byli na FMF dałem CD z Bandytą Lorenca. Oboje powiedzieli że spoko ale nie bardzo maja na czym posłuchać bo w autach to od paru lat już nie ma CD tam, a w studio ma Apple i tam już w ogóle CD nie ma w sprzętach. Także to nie przypadek. Po prostu EU ma szczęście bo u nas proces umierania CD idzie tu wolniej niż w USA. W Krakowie było kilka sklepów płytowych (nie mówię o marketach). Został jeden, ten który istnieje od 25 lat, ale przenieśli się do znacznie mniejszego lokalu i skupiają się na sklepie internetowym bardziej. Teraz jestem w Pradze na weekend. Pytam znanego fanboja z FSM, który tu mieszka, gość ma kilka tysięcy scorow na półce, czy macie jakieś sklepy tutaj, mówi że już nie, został jeden antykwariat, ale wybór marny.. Niestety musimy się z tym pogodzić, że za chwile wydania scorow na CD to będzie rarytas.
Smoka 3 nie słucham, bo bym musiał odpalać SpotSyfy. Poczekam na wieczór i premierową suitę na koncercie żeby się zaskoczyć.
Smoka 3 nie słucham, bo bym musiał odpalać SpotSyfy. Poczekam na wieczór i premierową suitę na koncercie żeby się zaskoczyć.

#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14204
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Myślę, że płyty nie znikną z rynku, bo zawsze będą entuzjaści fizycznych krążków - podobnie nie znikną płyty Blu-Ray i UHDBD pomimo popularności Netflixa, HBO czy przyszłego Disney+ - co najwyżej, CD stanie się produktem bardziej ekskluzywnym ale raczej nie zdrożeją.
Niby artyści mogą przenieść cała swoją twórczość do dystrybucji cyfrowej ale wtedy straciliby producenci sprzętu, płyt, itp.
Niby artyści mogą przenieść cała swoją twórczość do dystrybucji cyfrowej ale wtedy straciliby producenci sprzętu, płyt, itp.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Powiedz to (byłym) producentom walkmanów lub discmanów 

#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14204
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Powell jak zwykle nie zawiódł, muzyka jest na prawdę dobra, choć - nie znam za dobrze płyty z pierwszej części, mam tylko dwójkę i brakuje mi tu trochę tej przebojowości dwójki, szczególnie głównego tematu, którego tutaj jest niewiele, ale z drugiej strony, wszyscy chcieli nowości, to są 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Słucham nowej pracy Powella i chyba będą musieli mi ściągać operacyjnie uśmiech z twarzy. Świetna muza
Nowy temat zahacza klimatem troszkę o golden age - piękny, piękny po trzykroć
Furies in Love




Furies in Love

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3198
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Więc tak:
"Furies in love" - tak jakby Powell kontynuował tradycję umieszczania highlightów w tej serii na pozycji 10.
"The Hidden World" - nie wiadomo co lepsze, udział Jonsiego czy sam temat.
"Furies in love" - tak jakby Powell kontynuował tradycję umieszczania highlightów w tej serii na pozycji 10.
"The Hidden World" - nie wiadomo co lepsze, udział Jonsiego czy sam temat.
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Kto by pomyślał, słuchając Face Off, że kiedyś ten kompozytor będzie pisał tak piękne i epickie orkiestrowe score'y idealnie łączące współczesne brzmienie z golden agem?
Nie mogę czekać tak długo na ten film i nie wytrzymał i przesłuchałem ten score. Rety, co tu się dzieje! I niesamowite, że nie ma u Powella zmęczenia materiału. Najlepsze jest to, że wracają stare tematy i słychać, że to jest Smok, ale jednocześnie, mamy tutaj tyle nowego i Powell ciągle wzbogaca swoje brzmienie. Coś czuję, ze wraz z kolejnymi razami ta muzyka będzie jeszcze bardziej rosnąć w moich oczach, czy też bardziej uszach.
Niby mamy dopiero luty, ale jak dla mnie mamy mocnego kandydata na Score Roku! I kto wie skoro o smokach mowa, to może w Krakowie, ktoś też wyłoni się ze swojej jamy, aby posłuchać trochę współczesnej muzyki filmowej?

Nie mogę czekać tak długo na ten film i nie wytrzymał i przesłuchałem ten score. Rety, co tu się dzieje! I niesamowite, że nie ma u Powella zmęczenia materiału. Najlepsze jest to, że wracają stare tematy i słychać, że to jest Smok, ale jednocześnie, mamy tutaj tyle nowego i Powell ciągle wzbogaca swoje brzmienie. Coś czuję, ze wraz z kolejnymi razami ta muzyka będzie jeszcze bardziej rosnąć w moich oczach, czy też bardziej uszach.
Niby mamy dopiero luty, ale jak dla mnie mamy mocnego kandydata na Score Roku! I kto wie skoro o smokach mowa, to może w Krakowie, ktoś też wyłoni się ze swojej jamy, aby posłuchać trochę współczesnej muzyki filmowej?

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Radek
- Spec od additional music
- Posty: 670
- Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
- Lokalizacja: Otwocki Rów
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Po pierwszym zapoznaniu się z materiałem, początek płyty wydawał mi się nieciekawy, ale po kolejnych odsłuchach spodobało mi się to powolne wprowadzenie do historii. Fajnie, że Powell nie wykłada wszystkiego od razu na talerz, tylko powoli odkrywa przed słuchaczem swoją nową bazę tematyczną. Właściwie już w pierwszych czterech utworach, możemy usłyszeć wszystkie nowe tematy w bardzo spokojnych aranżacjach. Najbardziej urzekła mnie ta ciepła wersja Fate Tune, na flet, na początku Legend Has It - Cliffside Playtime, jest cudowna <3
ALE to co się dzieje od utworu Exodus! do końca płyty, gdzie wszystkie nowe tematy wybrzmiewają w pełnej okazałości, to jest dopiero czysta Powellowska magia
Third Date to chyba mój ulubiony kawałek z płyty, bardzo skoczny, plus ta etnika dodaje fajnego kolorytu. Aż jestem ciekaw co się dzieje na tej trzeciej randce, przy takiej muzie
. Dosyć świeżo i urokliwie wyszło użycie głosu Jonsiego na początku The Hidden World, już wolę takie wykorzystanie jego głosu, od tych średniawych piosenek. Tylko szkoda, że ten utwór nie kończy się na 4 minucie, bo końcówka jakoś mi nie pasuje do reszty. Super jest też usłyszeć nową aranżację Forbidden Friendship, mojego ulubionego utworu z jedynki, aż łezka w oku się zakręciła
. Jeżeli chodzi o nowy motyw dla czarnego charakteru to jest on dosyć nijaki. Drago miał bardziej wyrazisty i złowrogi temat. Muzyka akcji, a zwłaszcza Armada Battle nie robi na mnie już takiego wrażenia jakie zrobił na mnie utwór Battle of the Bewilderbeast z dwójki, i wciąż pozostaje moim faworytem, jeżeli chodzi o utwory akcji z tej serii. Zabrakło mi też tematu Alphy, chyba, że gdzieś mi umknął. No i co tu dużo gadać, Powell znów napisał utwór roku, w tym przypadku może nawet ze trzy
. Chyba pozostaje się tylko pożegnać z jedną z najciekawszych muzycznych serii ostatnich lat
. Nie wiem dlaczego, ale czuję się filmowo i muzycznie związany z tą franczyzą, i jednak jakiś sentyment zawsze będę do niej czuł.

Pięknie się zaczął ten rok, będzie to kolejny score, który wychodzi na początku roku, i który nie będzie schodził z mojej playlisty przez długi długi czas. Tak samo miałem z Black Pantherem
.
ALE to co się dzieje od utworu Exodus! do końca płyty, gdzie wszystkie nowe tematy wybrzmiewają w pełnej okazałości, to jest dopiero czysta Powellowska magia

Third Date to chyba mój ulubiony kawałek z płyty, bardzo skoczny, plus ta etnika dodaje fajnego kolorytu. Aż jestem ciekaw co się dzieje na tej trzeciej randce, przy takiej muzie





Pięknie się zaczął ten rok, będzie to kolejny score, który wychodzi na początku roku, i który nie będzie schodził z mojej playlisty przez długi długi czas. Tak samo miałem z Black Pantherem

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14204
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: How To Train Your Dragon - John Powell
Troszeczkę nie rozumiem postępowania Dream Works Animations, czy teraz Universala?
- "Madagaskar" jest już chyba odstawiony na półkę, nie ma nowych "Pingwinów z Madagaskaru", jest tylko bardzo słaby "Niech Żyje Król Julian".
- "Kung Fu Panda" też jest w jakimś zawieszeniu, choć na Amazon jest nowy mini serial z fabułą po trójce.
- "Jak Wytresować Smoka" jest definitywnie kończony, choć mieli dwa seriale i był potencjał na ciąg dalszy.
- Najdziwniej wygląda kwestia "Shreka", który ma zaliczyć ... reboot ... Po co?
Co do fabuły trzeciego Smoka:
- "Madagaskar" jest już chyba odstawiony na półkę, nie ma nowych "Pingwinów z Madagaskaru", jest tylko bardzo słaby "Niech Żyje Król Julian".
- "Kung Fu Panda" też jest w jakimś zawieszeniu, choć na Amazon jest nowy mini serial z fabułą po trójce.
- "Jak Wytresować Smoka" jest definitywnie kończony, choć mieli dwa seriale i był potencjał na ciąg dalszy.
- Najdziwniej wygląda kwestia "Shreka", który ma zaliczyć ... reboot ... Po co?
Co do fabuły trzeciego Smoka:
Spoiler:
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

