LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 895
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Jak myślicie te 5k Harrego szybko zejdzie ?
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Jakby kosztowało 50-60$ to tak, ale nie przy 100. Połowa rynku o mniej gorącym usposobieniu poczeka na opinie o jakości wydania, a później na jakieś promo.

Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Jak to LaLa, wiadomo że będą babole
A jak zejdzie całość to i tak to wznowią, pewnie osobno nawet. Za duża kura znosząca złote jajka.

#FUCKVINYL
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
dżiza prawie prawie 5 stówek za cedeki z wysyłką
mega drogo
. Ja regularne wydania złapałem za łączną kwotę może 50 zł z wysyłką …… i tyle w temacie. no ale za booklet ciekawoski itd. tez siępłaci 



Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Co se pogadasz to se pogadasz, ale jak rip ze skanami wleci do sieci, to będziesz wsysał towar, jak rura szambo. 


Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
bladu chyba dalej nie zauważył, że każdy score ma tam 2 cd a pierwszy nawet 3 
Swoją drogą, zwróciłem jeszcze teraz uwagę na jedną rzecz - dla narzekaczy na cenę tego boxu. Cena jest ATRAKCYJNA, bo zauważcie, że gdyby wydali te tytuły osobno, a nie w boxie, to ceny byłyby takie (zawsze takie dają na takie tytuły z tyloma płytami):
1 - 3CD - 34,99
2 - 2CD - 29,99
3 - 2CD - 29,99
Po dodaniu wychodzi TYLKO 5 dolców mniej niż za cały box, a w cenie tych 5 $ dostajemy jeszcze dodatkowy booklet 44 strony, oraz gruby slipcase. Nie można powiedzieć, że to zdzierstwo.

Swoją drogą, zwróciłem jeszcze teraz uwagę na jedną rzecz - dla narzekaczy na cenę tego boxu. Cena jest ATRAKCYJNA, bo zauważcie, że gdyby wydali te tytuły osobno, a nie w boxie, to ceny byłyby takie (zawsze takie dają na takie tytuły z tyloma płytami):
1 - 3CD - 34,99
2 - 2CD - 29,99
3 - 2CD - 29,99
Po dodaniu wychodzi TYLKO 5 dolców mniej niż za cały box, a w cenie tych 5 $ dostajemy jeszcze dodatkowy booklet 44 strony, oraz gruby slipcase. Nie można powiedzieć, że to zdzierstwo.
Ostatnio zmieniony ndz lis 25, 2018 12:04 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
No i nie trzeba płacić za każdą płytę oddzielnych kosztów wysyłki
Owszem, pięć stów to sporo, ale kurna, to jest moje dzieciństwo! Na LOTRa nie żałowałem, to na Pottera będę żałował? Wreszcie coś kupię od Lali 


Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Dokładnie. Zawsze mnie zastanawia to narzekactwo. Zamiast usiąść i policzyć, po ile chodzą takie wydania. Wychodzi na to samo.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14202
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Kiedy te płyty wychodzą w końcu do sprzedaży? Różne źródła podają, że 27 listopada, 30 listopada lub 14 grudnia.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1148
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Lisu ty tak na powaznie czy jaja sobie robisz teraz.Kiedy te płyty wychodzą w końcu do sprzedaży? Różne źródła podają, że 27 listopada, 30 listopada lub 14 grudnia.
Wez se przeczytaj oficjalne ogloszenia Lali na Facebooku. Na samym poczatku kazdego z nich jest wyraznie napisane, ze wszystkie beda dostepne do zamawiania na stronie Lali od 27 Listopda czyli od Wtorku.
Problem jest z innymi sklepami takimi jak SAE czy Intrada. Bo MV wspominal jakis czas temu, ze powstrzymaja sie z wysylka do innych sklepow poki nie beda wiedziec dokladnie ile sami musza zamowien zrealizowac bezposrednio ze swojej strony. Nie chca zrobic tego bledu z zeszlego roku gdzie juz po paru dniach sie okazalo, ze wyczerpal im sie pierwszy naklad tloczenia (nie pamietam czy byl to Titanic czy cos innego) a dodruk mial byc dopiero po Nowym Roku. I zostali z kupa zamowien i niezadowolonych klientow, ktorych nie mieli jak obsluzyc.
I pamietaj Lisu, ze Lala zawsze sie zamyka na dwa ostatnie tygodnie Grudnia.
Moja rada - albo zamawiaj od razu ze strony Lali i to w ciagu 1-2 pierwszych dni - to moze dostaniesz to przed Swietami. Albo daj se na luz i poczekaj do przyszlego roku albo do momentu jak bedzie to miala np Intrada i zamow jak ci wygodnie.
Trzeba tylko pamietac, ze taki Potter box jak im sie wyczerpie pierwszy naklad to trzeba bedzie pewnie czekac miesiacami na dodruk - zbyt skomplikowana logistyka produkcji takiego zestawu.
Ja caly czas czekam na Aliena 3. Myslalem, ze mi sie uda zamowic go razem w Dracula Kilara ale dalej go nie maja na stanie

- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1148
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Pytanie do Adama chyba jako najwiekszego fanboya Bonda i Arnolda ale niech ktos mnie przekona obiektywnie.
The World is not Enough od Lali - czym sie tak na prawde rozni od zwyklego wydania.
DAD przynajmniej podwoil ilosc dostepnej muzy i duza czesc z tej muzy to duze sekwencje akcji - z 46 dostepnych minut zrobilo sie ponad 90 minut nie liczac wersji alternatywnych.
TND z mojego punktu widzenia (mam tylko pierwszy oryginalny OST, nie to pozniejsze wznowienie-rozszerzenie) jak juz to wyda Lala zrobi to samo - doda muze z calej drugiej polowy filmu, wiec kupie bez zastanawiania sie.
Ale TWINE juz na oryginalnym OST mial 68 minut muzyki z piosenkami i wszystkie sekwencje akcji i cala tematyka miala pokrycie w materiale na plycie. Lala dodaje raptem niecale 30 minut muzyki i sa to same 1-2 min popierdolki. Zgadzam sie, ze juz sam fakt mienia czolowki filmu i dwoch dem Arnolda jest kuszacy dla kolecjonera ale w sumie nie zmienia to odbioru muzy jako reprezentacji muzy z filmu na pierwszym oryginalnym albumie. Fajnie Lala przygotowala ten nowy album bo graficznie jest podobny do DAD z zeszlego roku, no ale 30 zielonych troche sie nie przeklada na wartosc dodana.
Jakie sa wasze opinie?
The World is not Enough od Lali - czym sie tak na prawde rozni od zwyklego wydania.
DAD przynajmniej podwoil ilosc dostepnej muzy i duza czesc z tej muzy to duze sekwencje akcji - z 46 dostepnych minut zrobilo sie ponad 90 minut nie liczac wersji alternatywnych.
TND z mojego punktu widzenia (mam tylko pierwszy oryginalny OST, nie to pozniejsze wznowienie-rozszerzenie) jak juz to wyda Lala zrobi to samo - doda muze z calej drugiej polowy filmu, wiec kupie bez zastanawiania sie.
Ale TWINE juz na oryginalnym OST mial 68 minut muzyki z piosenkami i wszystkie sekwencje akcji i cala tematyka miala pokrycie w materiale na plycie. Lala dodaje raptem niecale 30 minut muzyki i sa to same 1-2 min popierdolki. Zgadzam sie, ze juz sam fakt mienia czolowki filmu i dwoch dem Arnolda jest kuszacy dla kolecjonera ale w sumie nie zmienia to odbioru muzy jako reprezentacji muzy z filmu na pierwszym oryginalnym albumie. Fajnie Lala przygotowala ten nowy album bo graficznie jest podobny do DAD z zeszlego roku, no ale 30 zielonych troche sie nie przeklada na wartosc dodana.
Jakie sa wasze opinie?
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
TWINE ma 31 minut muzyki niewydanej, która była w filmie:
- pół teasera, gunbarell i cała scena w Bilbao
- pół scen zimowych na nartach - początek i koniec bez środka, w tym dwie emocjonalne z Marceu (wielu uważa to za najlepszy temat miłosny Arnolda ever, a hołd dla lirycznego stylu Barryego aż tu kłuje w oczy)
- cała muzyka ze scen w kasynie Żukowskiego, fajny jazz.
- cała muzyka z Kazahstanu, ujęcia z helikoptera plenerowe z wokalizami Natashy Atlas
- 1/3 utworu akcji z ucieczki z bunkra, w tym interpolacje James Bond Theme, które wycięli by tantiem mniej płacić temu chujowi Normanowi.
- pół sceny akcji z wózkiem w rurociągu
- całe end credits z fantastycznym aranżem tematu Bonda. ("Orbis Non Sufficit")
Do tego masz ponad 40 minut alternatów, które w ogóle nie weszły do filmu (o których nic nie wiemy na chwilę obecną, ale po nazwach traków można się sugerować, że będzie podobnie jak w wydaniu DAD 2CD - wersje np. bez orkiestry, lub bez elektroniki), oraz dwie piosenki demo w wykonaniu wokalnym samego Arnolda - o nich było wiadomo, bo parę lat temu je wykonał 2 razy na koncertach.
Problem TWINE był taki, że ponieważ oryginalne CD miało sporo muzyki, ludzie nie bardzo teraz po latach kojarzą, że jej mimo tego sporo nie wydano. DAD zyskiwało na starcie, bo tam każdy kojarzył, że oryginalne CD było spartolone i weszło tam wtedy ledwo 40-pare minut.
Podkreślonym zaznaczyłem muzykę, której brakowało najbardziej. Zawsze można sobie odpalić ten film na tych scenach i się przekonać
No i poczekać, aż wydanie wypłynie, bo przecież nie sprzeda się w tydzień, więc spokojnie będzie można sobie odsłuchać i przekonać się, że jest warte zakupu.
Jedyne czego chyba nie będzie na tym wydaniu (NIESTETY, ale traklista tak wskazuje), to orkiestrowo-instrumentalna oryginalna wersja piosenki z japońskiego singla - GENIUSZ do posłuchania tutaj
:
youtu.be/Mz9Y5My2Uxk
A przykładową muzę z bootlegów, trochę SFX, można posłuchac już dziś, dwa pierwsze miażdżą najbardziej:
youtu.be/33sdJ2BlDeI
youtu.be/c8UsjaOmwiU
youtu.be/JiaP5hl5nGk
youtu.be/6hspGv0ChzM
i najwięcej SFX w scenie w Bilbao:
youtu.be/wGecLHjMCHo
Dla mnie zabieg wydawniczy z TWINE teraz jest logiczny. Tomorrow Never Dies na które wszyscy czekają jest rozsiane po necie, bo odizolowany score w 5.1 jest na Blu-Rayu i był już na pierwszym wydaniu DVD wieki temu. Także zapotrzebowanie na ten album będzie mniejsze, bo muza jest szeroko dostepna - były nawet tłoczone bootlegi na Ebayu wiele lat temu (coś jak bootleg z First Knight kiedyś.) a z TWINE mieliśmy tylko SFX.
Arnold znów produkował album i nadzorował całość, więc wiem, że nie będzie popeliny i że wiedział co robi dając najpierw te dwa do wydania nieprzypadkowo. Kolejne obstawiam że będzie Quantum (ponad 50 minut muzyki niewydanej ! - i znów, nikt tego prawie nie wie, bo film był średni, a i score Arnolda był nierówny, a na pewno jest najmniej doceniany przez branżę i fanów - ja uważam, że niesłusznie.), lub Tomorrow albo Kasyno (ale w przypadku Kasyna to samo co z Tomorrow - complete był legalnie na iTunes dostępny w dniu premiery CD, więc też każdy to ma od wieków). Ja na miejscu Arnolda, gdyby mi mieli wydawać kolejnego Bonda w LaLi, to dałbym im Quantum, a Kasyno i Tomorrow zostawił na sam koniec..
A najbardziej i tak czekam na komplit z Spy Who Loved Me i Moonrakera - bo one ucierpiały wydawniczo najbardziej z całej bondowej serii. Taśmy do Moonrakera przez wiele lat oficjalnie były spalone po pożarze paryskiego studia w którym nagrywano (i które lubiał też Vangelis, Jarre i Serra), ALE po latach studio nie potwierdziło jednak tej informacji, a MGM zablokował rerecording Tadlow'owi, także wciąż tli się szansa.
- pół teasera, gunbarell i cała scena w Bilbao
- pół scen zimowych na nartach - początek i koniec bez środka, w tym dwie emocjonalne z Marceu (wielu uważa to za najlepszy temat miłosny Arnolda ever, a hołd dla lirycznego stylu Barryego aż tu kłuje w oczy)
- cała muzyka ze scen w kasynie Żukowskiego, fajny jazz.
- cała muzyka z Kazahstanu, ujęcia z helikoptera plenerowe z wokalizami Natashy Atlas
- 1/3 utworu akcji z ucieczki z bunkra, w tym interpolacje James Bond Theme, które wycięli by tantiem mniej płacić temu chujowi Normanowi.
- pół sceny akcji z wózkiem w rurociągu
- całe end credits z fantastycznym aranżem tematu Bonda. ("Orbis Non Sufficit")
Do tego masz ponad 40 minut alternatów, które w ogóle nie weszły do filmu (o których nic nie wiemy na chwilę obecną, ale po nazwach traków można się sugerować, że będzie podobnie jak w wydaniu DAD 2CD - wersje np. bez orkiestry, lub bez elektroniki), oraz dwie piosenki demo w wykonaniu wokalnym samego Arnolda - o nich było wiadomo, bo parę lat temu je wykonał 2 razy na koncertach.
Problem TWINE był taki, że ponieważ oryginalne CD miało sporo muzyki, ludzie nie bardzo teraz po latach kojarzą, że jej mimo tego sporo nie wydano. DAD zyskiwało na starcie, bo tam każdy kojarzył, że oryginalne CD było spartolone i weszło tam wtedy ledwo 40-pare minut.
Podkreślonym zaznaczyłem muzykę, której brakowało najbardziej. Zawsze można sobie odpalić ten film na tych scenach i się przekonać

No i poczekać, aż wydanie wypłynie, bo przecież nie sprzeda się w tydzień, więc spokojnie będzie można sobie odsłuchać i przekonać się, że jest warte zakupu.
Jedyne czego chyba nie będzie na tym wydaniu (NIESTETY, ale traklista tak wskazuje), to orkiestrowo-instrumentalna oryginalna wersja piosenki z japońskiego singla - GENIUSZ do posłuchania tutaj

youtu.be/Mz9Y5My2Uxk
A przykładową muzę z bootlegów, trochę SFX, można posłuchac już dziś, dwa pierwsze miażdżą najbardziej:
youtu.be/33sdJ2BlDeI
youtu.be/c8UsjaOmwiU
youtu.be/JiaP5hl5nGk
youtu.be/6hspGv0ChzM
i najwięcej SFX w scenie w Bilbao:
youtu.be/wGecLHjMCHo
Dla mnie zabieg wydawniczy z TWINE teraz jest logiczny. Tomorrow Never Dies na które wszyscy czekają jest rozsiane po necie, bo odizolowany score w 5.1 jest na Blu-Rayu i był już na pierwszym wydaniu DVD wieki temu. Także zapotrzebowanie na ten album będzie mniejsze, bo muza jest szeroko dostepna - były nawet tłoczone bootlegi na Ebayu wiele lat temu (coś jak bootleg z First Knight kiedyś.) a z TWINE mieliśmy tylko SFX.
Arnold znów produkował album i nadzorował całość, więc wiem, że nie będzie popeliny i że wiedział co robi dając najpierw te dwa do wydania nieprzypadkowo. Kolejne obstawiam że będzie Quantum (ponad 50 minut muzyki niewydanej ! - i znów, nikt tego prawie nie wie, bo film był średni, a i score Arnolda był nierówny, a na pewno jest najmniej doceniany przez branżę i fanów - ja uważam, że niesłusznie.), lub Tomorrow albo Kasyno (ale w przypadku Kasyna to samo co z Tomorrow - complete był legalnie na iTunes dostępny w dniu premiery CD, więc też każdy to ma od wieków). Ja na miejscu Arnolda, gdyby mi mieli wydawać kolejnego Bonda w LaLi, to dałbym im Quantum, a Kasyno i Tomorrow zostawił na sam koniec..
A najbardziej i tak czekam na komplit z Spy Who Loved Me i Moonrakera - bo one ucierpiały wydawniczo najbardziej z całej bondowej serii. Taśmy do Moonrakera przez wiele lat oficjalnie były spalone po pożarze paryskiego studia w którym nagrywano (i które lubiał też Vangelis, Jarre i Serra), ALE po latach studio nie potwierdziło jednak tej informacji, a MGM zablokował rerecording Tadlow'owi, także wciąż tli się szansa.
Ostatnio zmieniony ndz lis 25, 2018 22:49 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1148
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Dzieki Adamie, szczegolnie za sample. Az milo sobie przypomniec z jakim rozmachem orkiestracyjnym Arnold lubil komponowac. To co wrzuciles brzmi bardzo interesujaco.
Dodam tylko, ze z tych 40 minut dodatkowej/alternatywnej muzyki na drugiej plycie ponad polowa to po prostu wczesniej juz dostepne wersje albumowe, takze nic nowego.
Mam dwa dni jeszcze - musze sobie przemyslec czy sie na to nie skusic razem z Dracula.
Dodam tylko, ze z tych 40 minut dodatkowej/alternatywnej muzyki na drugiej plycie ponad polowa to po prostu wczesniej juz dostepne wersje albumowe, takze nic nowego.
Mam dwa dni jeszcze - musze sobie przemyslec czy sie na to nie skusic razem z Dracula.

Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
ale czemu musisz już teraz decydować? przecież będzie leżało 

#FUCKVINYL