Rzecz w tym, że Ty chyba najchętniej wolałbyś, aby to wszystko było prawda, żeby móc się przypieprzyć, lolować, bekować, i pisać o "tupecie dziadka". Nie twierdzę, że Ennio jest idealny, na pewno ma spore mniemanie o sobie, ale naprawdę nie wiemy, ile wywiadu zostało zmyślone - sprawa "kretyna" została nagłośniona, więc co do tego mamy pewność. Ale już ta cała afera, przeprosiny, pisanie o celowych manipulacjach ze strony dziennikarza, całkowicie dyskredytuje ten wywiad.Adam pisze: Ale nie róbmy syndromu wyparcia przeginając w przeciwną stronę.. Rozumiem, że można było pewne zwroty podkolorować w wywiadzie i łagodniejszy epitet zastąpić dosadniejszym kretynem itp, Ok, klikalność musi być... Buc, chuj, who cares, wiadomo o co chodzi.. Ale chyba nikt nie wierzy, że facet sobie 4 strony maczkiem w całości sam wymyślił i to w renomowanym piśmie? To co Wawrzyn przetłumaczył, gdzie nie było epitetów, pokazuje, że Ennio ego ma takie jak Trump, momentami też z politowaniem. I to nie są jakieś nowe rzeczy, bo takie wypowiedzi pojawiały się wcześniej przecież u niego. I niby też to jest zmyślone? Chłop se napisał 4 strony wstępu do własnej książki o tytule „Alter Ego Ennia”? Pytania też wymyślone? Wszystko wymyslone?
A tekst o Zimmerze - no powiem szczerze, że całkiem zabawny, ale bardziej mi to pasuje na humor z wykopu albo mistrzów, a nie tekst 90-letniego gościa, no ale kto wie...
