Muzyka filmowa na uczelni...
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Muzyka filmowa na uczelni...
Normalnie zdębiałem... Przychodzi do mnie kumpel i mówi, że ma sprawę. Otóż na jego wykładach koleś puszcza im muzykę filmową i muszą zgadywać, co to jest. Czeka nas niemały researching w związku z tym zadaniem
(se chłopina porobił notatki co to była za muzyka
) Muszą podać wykonawcę i w jakim filmie/filmach zostało to użyte. Zadanie nie jest obowiązkowe, ale za poprawne odpowiedzi dostają... punkty na kolokwium
Szkoda, że ja tak nie miałem 
Ostatnio zmieniony czw paź 19, 2006 21:39 pm przez Mariusz Tomaszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Telekomunikacja/informatyka na Politechnice Łódzkiej. A co, zainteresowana przeprowadzką?Gosia pisze:Fajnie, tez bym tak chcialaa co ten twoj kumpel studiuje?
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 
- Gosia
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 68
- Rejestracja: czw sty 05, 2006 19:37 pm
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
- Kontakt:
JasneMariusz Tomaszewski pisze:Telekomunikacja/informatyka na Politechnice Łódzkiej. A co, zainteresowana przeprowadzką?Gosia pisze:Fajnie, tez bym tak chcialaa co ten twoj kumpel studiuje?
"Never let your wife prevent you from buying equipment. A house will not buy a synthesizer, but a synthesizer can buy a house." Hans Zimmer
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Co Gosia, ty nie dasz rady?
A tak serio, to te punkty z muzyki filmowej będą stanowiły filar wykształcenia mojego kumpla 
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Gdy swego czasu studiowałem we Włoszech na Universita degli Studi di Pisa był tam przedmiot na wydziale Literatury i Filozofii który nazywał się Musica Cinematica. Był to wykład i seminarium na którym należało napisać pracę seminaryjną. Niestety byłem cholernie zły ponieważ zajęcia odbywały się w semestrze letnim a ja miałem stypedndium ejdynie w zimowym. W każdym razie jak podpytałem się kolegów facet (profesor) robił przegląd przez całą muzykę filmową od Prokofiewa po Wiliamsa, Morricone i Zimmera. Wybierał oczywiście najbardziej reprezentatywne soundtracki i omawiał je z bogatą ilustracją muzyczną. Potem studenci zdawali egzamin z wiedzy i ze słuchu… Strasznie żałuję że nie mogłem na te zajęcia uczęszczać, miałbym jeden przedmiot mniej do nauki
:P. Może u ans też wprowadzą takie wykłady? Tylko skąd by wzięli wykładowców??? Helman to chyba za mało…
Why So Serious !?
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ufff, udało się... Nie wszystko zostało odgadnięte, bo jak znaleźć tytuł i wykonawcę, gdy koleś mówi, że to szło jakoś tak: hmmm hmm hmmmmm hmmm
Albo była tam gdzieś gitara i chyba jakieś skrzypce... No i wszystko jasne, prawda
Teraz pozostaje czekać na wyniki naszej pracy.
Ty Łukasz mówisz o wykładaniu naszego hobby na uczelniach jako przedmiotu... a ja się dziwię, że ktoś w ogóle zagląda na tą stronę
Ty Łukasz mówisz o wykładaniu naszego hobby na uczelniach jako przedmiotu... a ja się dziwię, że ktoś w ogóle zagląda na tą stronę
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 
